Tylko teraz muszą właśnie zdecydować czy będą ich karcić za brexit czy będą motywować i mówić, że wszystko można jeszcze odwrócić.
Experience + Innocence Tour 2018 - wszystko o nowej trasie
#1321
Napisano 20 września 2018 - 11:36
#1322
Napisano 20 września 2018 - 12:01
jak mają ich karcić jednymi z nielicznych zmian na tej skostniałej trasie i to np w postaci TUFa to trzeba zacząć żałować, że się olało UK przy sprzedaży biletów albo zacząć myśleć o zmianach w planach wyjazdowych
Midnight is where the day begins.
#1323
Napisano 20 września 2018 - 19:40
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#1324
Napisano 20 września 2018 - 20:08
W sumie mam taką teorię że oni ćwiczą te TUFy i Staye nie żeby nas wkurzyć tylko żeby pozmieniać coś w secie na koncertach w UK żeby ich nie wkurzyć całą tą UE-oprawą. Jajka im zmiękły i się boją że ich brexitowcy wybuczą. Zobaczymy, się okaże
To coś tu nie gra, jak wymiękną. To po atakach w Paryżu w 2015 dalej parli z całym segmentem o imigrantach i nic nie zmienili, a tu przed Brytyjczykami mają się chować?
Ja bym mocniej uderzył i pokazał wszystkie flagi UE już bez UK, to by zabolało i może trochę dało do zrozumienia.
Tylko teraz muszą właśnie zdecydować czy będą ich karcić za brexit czy będą motywować i mówić, że wszystko można jeszcze odwrócić.
Szczerze, to zaczynam w to mocno wątpić. Walec się rozpędził i chyba nie da się odwrócić. A jak już wyjdą, to przez najbliższe 50 lat nawet nikt nie wspomni o powrocie.
Co najwyżej Szkocja pójdzie pod prąd. No właśnie lepiej niech od razu jadą do Szkocji, tam ich z otwartymi rękoma przyjmą, a jak jeszcze flagę brytyjską na szkocką podmienią, to już w ogóle...
#1325
Napisano 21 września 2018 - 23:48
Hmm, trasa jeszcze trochę potrwa, ale myślę że już można się pokusić o próbę odpowiedzi na zasadnicze pytanie:
czy da się zrobić świetny U2show bez piosenek z Joshuy? Oczywiście chodzi mi o refleksję na bazie tej trasy, bo tak to wiadomo że można by np. zagrać całego Achtunga, Walizkę, Pop i nikt by nie płakał za TJT. Ale bazując na obserwacji tej trasy - da się? Czy jednak czuć, że czegoś brakuje w tych koncertach?
Pytanie bez tezy - po prostu jestem ciekawy Waszych refleksji jak tak słuchacie, podglądacie E+I
#1326
Napisano 22 września 2018 - 00:20
Hmm, trasa jeszcze trochę potrwa, ale myślę że już można się pokusić o próbę odpowiedzi na zasadnicze pytanie:
czy da się zrobić świetny U2show bez piosenek z Joshuy? Oczywiście chodzi mi o refleksję na bazie tej trasy, bo tak to wiadomo że można by np. zagrać całego Achtunga, Walizkę, Pop i nikt by nie płakał za TJT. Ale bazując na obserwacji tej trasy - da się? Czy jednak czuć, że czegoś brakuje w tych koncertach?
Pytanie bez tezy - po prostu jestem ciekawy Waszych refleksji jak tak słuchacie, podglądacie E+I
mnie czegoś brakuje, ale niekoniecznie drzewkowych kawałków. brakuje elementu zaskoczenia, choćby najmniejszego - to największe ALE z mojej strony.
Midnight is where the day begins.
#1328
Napisano 22 września 2018 - 02:28
See through in the sunlight
#1329
Napisano 22 września 2018 - 07:23
#1330
Napisano 22 września 2018 - 10:45
Moim zdaniem da się, ale przy założeniu, że to taki jednorazowy trasowy wybryk, bo na dłuższą metę można zatęsknić za TJT Show dobrze przemyślany i ułożony, brakuje tylko jakichś zaskoczeń, powinny być zarezerwowane 2 miejsca na kawałki rotujące, tak jak w 2015, skoro na pozostałe kawałki się uparli, że mają być grane zawsze i już. A no i z Pop by mogli jednak coś grać, Discotheque na małej scenie, albo ogólnie wśród tych do rotowania by się parę piosenek stamtąd nadawało. Punkty kulminacyjne show, moim zdaniem są dwa: Even Better-Acrobat na małej scenie i GOOYOW-NYD na dużej, też się sprawdzają i pokazują, że jednak da się bez Streetsów i WOWY
#1331
Napisano 24 września 2018 - 20:42
Niedawny wpis depe w wątku depe o tej trasie zainspirował mnie do napisania moich obserwacji.
Oprócz oczywistego zarzutu zabetonowania setu, istnieje ważniejszy (bo przecież np. na Popmarcie też był beton). Ten set jest niepoukładany i składa się z utworów/bloków, które nie pasują do siebie. I to nie do końca jest tak, że grają "złe" utwory. Tylko w całości to nie ma ładu i składu a niektóre decyzje są kuriozalne. Przy minimum wysiłku mogłoby to wyglądać tak:
1. The Blackout (intro jest dobre, nie ma co zmieniać)
2. Lights of Home
3. I Will Follow/Out of Control/Gloria
4. Vertigo
5. Beautiful Day (ale luuuudzie, dajcie chociaż klasyczny snippet! Blackbird, Here Comes the Sun, coś bitelsowego!)
6. The Ocean (byle Bono nie gdakał albo śpiewał normalnie...)
7. Iris
8. Cedarwood Road
9. Sunday Bloody Sunday
10. Until the End of the World
11. Intermission
12. Even Better than the Real Thing / Desire
13. Acrobat
14. You're the Best Thing About Me
15. Summer of Love
16. Pride
17. Get Out of Your Own Way
18. New Year's Day
19. Love is Bigger Than Anything in Its Way
encore
20. Elevation
21. Who's Gonna Ride Your Wild Horses/Bad
22. One
23. 13
Jak widać, zmiany są kosmetyczne - wyrzuciłem COBL i wstawiłem w ich miejsce Koniki (przecież grane i próbowane). Przedłużamy mocne otwarcie o Vertigo (no i gramy hiciora blisko początku koncertu!). Ewentualna rotacja na I Will Follow. Podrasowujemy Beautiful Day. Po Intermission powinien od razu wchodzić Macphisto w całej swojej gracji. Mogą grać Desire jak na Zoo TV. Albo trochę inaczej grać Even Bettera. Potem standardowo gadka i Acrobat. Główny set kończymy hymnową Libią (i Bono nie będzie musiał uciszać publiki po utworze!). Na bisy wchodzimy z przytupem - Influx Remix i Elevation! Potem miejsce rotacyjne - Koniki, można zmieniać z Bad, a może i ze Stay? Reszta standard.
Czyż nie wygląda to lepiej, spójniej, sensowniej? A zmian jest NAPRAWDĘ MAŁO.
Ale wciąż zostajemy z poważnym problemem - sekcja Innocence... Ok, rozumiem, jak chcą przekazać podobne treści to przecież mają ku temu narzędzia! Ale tu już byłoby więcej roboty i set musiałby wyglądać tak:
1. The Blackout
2. Lights of Home
3. I Will Follow/Out of Control/Gloria
4. Vertigo
5. Beautiful Day
6. The Ocean
7. Tomorrow
8. This is Where You Can Reach Me Now (Bono łażący po ulicach Londynu zamiast Cedarwood Road?)
9. Please
10. The Fly (oj tu mieliby multum okazji do wykorzystania ekranu...)
11. Intermission
12. Even Better than the Real Thing / Desire
13. Acrobat
14. You're the Best Thing About Me
15. Summer of Love
16. Pride
17. Get Out of Your Own Way
18. New Year's Day
19. Love is Bigger Than Anything in Its Way
encore
20. Elevation
21. Who's Gonna Ride Your Wild Horses/Bad
22. One
23. 13
Sounds good?
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#1332
Napisano 24 września 2018 - 21:16
Druga wersja zdecydowanie na TAK. Killer Please - The Fly bardzo dobry, to byłoby coś. Lepsze, bo Until zaczyna się nudzić, o SBS już nie wspomnę.
#1333
Napisano 24 września 2018 - 21:47
Sounds good?
zdecydowanie. wiadomo, że każdy z nas ma całą listę życzeń, tych mniej i bardziej realnych, ale te zmiany powyżej naprawdę nie kosztowałyby ich dużo wysiłku (szczególnie przy pierwszej opcji) a zawsze byłby jakiś element zaskoczenia na koncercie. trafię na OOC a może na Glorię? będzie Even Better, Desire a może jeszcze coś innego (jak dla mnie ten moment w secie, aż się prosi o o jakieś niespodzianki, może Party Girl raz kiedyś? albo chociaż tak przewidywalne ruchy jak Spanish Eyes w Hiszpanii czy Zoo Station w Berlinie). a co do Libii to też mam przy każdym odsłuchu problem z przejściem do 13 i zastanawiam się czemu dziady nie widzą jak beznadziejny manewr zrobili ustawiając te kawałki obok siebie.. ludzie świetnie przeciągają Libię, robi się fajny klimat a tu Bono musi już wjechać z gadką przed 13 i zbudować odpowiedni nastrój..i wychodzi na to, że publika po Libii jest topornie ucinana (bo plan przedstawienia jest inny, nie nie nie, nie ma miejsca na jakieś chóralne śpiewy fanów) a wstęp 13 jest odarty z odpowiedniego klimatu..
Midnight is where the day begins.
#1334
Napisano 25 września 2018 - 11:45
#1335
Napisano 25 września 2018 - 20:02
Hmm, trasa jeszcze trochę potrwa, ale myślę że już można się pokusić o próbę odpowiedzi na zasadnicze pytanie:
czy da się zrobić świetny U2show bez piosenek z Joshuy? Oczywiście chodzi mi o refleksję na bazie tej trasy, bo tak to wiadomo że można by np. zagrać całego Achtunga, Walizkę, Pop i nikt by nie płakał za TJT. Ale bazując na obserwacji tej trasy - da się? Czy jednak czuć, że czegoś brakuje w tych koncertach?
Pytanie bez tezy - po prostu jestem ciekawy Waszych refleksji jak tak słuchacie, podglądacie E+I
Da się - show w Apollo był jednym z najlepszych koncertów U2 w ostatnich latach, a nie zawierał piosenek z Joshuy i się nie czuło potrzeby żeby zawierał. Marzyła by mi się cała taka trasa klubowa, ale to oczywiście marzenie ściętej głowy. Natomiast koncertom E+I moim zdaniem czegoś brakuje - i zresztą był to motyw powtarzający się w różnych relacjach; ludzie po 13 dziwili się "jak to, to wszystko?", do podobnego odczucia przyznawali się nawet stali bywalcy, podkreślając, że pierwszy raz coś takiego odczuwają. Trudno powiedzieć na 100% czy jest to związane z brakiem piosenek z JT, gdyby zagrali jakieś choć raz, można byłoby porównać. Jestem w stanie sobie wyobrazić taki set, który by być może dawał tę pełną U2ową satysfakcję bez JT - mam zresztą poczucie, że brakuje właśnie rzeczy w rodzaju UF, Wild Horses czy Stay Po kilkudziesięciu bootlegach jestem już pewien, że trzymanie w secie segmentu IE jest z punktu widzenia flow muzycznego bez sensu i zabiera miejsce, które można by spożytkować znacznie lepiej. Brakuje momentów takiej tradycyjnej U2magic, które zawsze dawały nam kawałki typu Bad, Streets, WOWY itp. COBL po prostu nie jest w stanie tego zastąpić, podobnie jak odbębniane na odwal One. Nie chodzi mi tu też o zasklepiony set, bo ten można by było zaakceptować, gdyby miał odpowiedni flow. Tutaj natomiast mam wrażenie, że w pracy nad setem zatrzymali się w połowie, albo nawet na początku drogi. Materiał wyjściowy był obiecujący, należało po prostu z niego coś ulepić - tymczasem oni całkowicie to odpuścili, jakby bali się cokolwiek tu ruszać, w efekcie nawet na czterech nocach w tym samym miejscu rżną z grubsza to samo. Jeżeli nic się nie zmieni (miejmy nadzieję, że jednak te rehearsale są po coś), to moim zdaniem będzie pierwsza od dawna trasa U2 na której najlepszym koncertem był pierwszy..
#1336
Napisano 25 września 2018 - 20:23
Może problem tkwi u zarania - w całym tym podziale na trasę Innocence i trasę Experience.
Pewnie nie jestem jedynym, który wyobrażał sobie, że dlatego zastosowali ten podział, aby trasa obecna mogła być KOMPLETNIE RÓŻNA od tej z 2015 roku, a jednym łącznikiem pomiędzy nimi byłaby tylko ta sama scena (choć też podrasowana).
Cóż, okazało się, że trasa z 2018 to nieomal kopia swojej starszej siostry (zachowali punkowy wstęp, segment Innocence, hity do skakania na E-stage, COBL w tym samym miejscu + One otwierające bisy. Dobrze, że Bono z Edgem łaskawie darowali nam akustyczne EBW...)
Mam wrażenie, że nie o to po prostu wszystkim chodziło. Gdyby kierować się logiką (nie mylić z U2logic) trasa Innocence powinna służyć do grania kawałków z SOI + ze wczesnych lat działalności zespołu. Kto wie, może nawet wtedy powinni pominąć TJT, a nie teraz... Wyobrażam sobie taki set złożony z samych kawałków 1980-1984 + SOI + rarytasy B-side'owe. Tymczasem oni już wtedy zastosowali podział Innocence (I część koncertu) i Experience (II część koncertu). I zachodzi w związku z tym pytanie czy w takim układzie tegoroczna trasa w ogóle była potrzebna? Czy oni po prostu nie wyczerpali (nie spalili?) tej konwencji w 2015.
#1337
Napisano 25 września 2018 - 20:28
Może nie powinienem się wypowiadać, bo w sumie nie widziałem jeszcze całego koncertu w drugiej części trasy (2 Berlin hehe).
Jako człowiek wychowany na bootlegach Elevation Tour całe życie czekałem na trasę halową. I słysząc o koncepcie I+E najbardziej cieszyłem się z cieplarnianych, wydawałoby się warunków do mieszania w secie. Tłumaczyłem sobie, że 360 bywała nudna, bo zwyczajnie trudno się gra nowe piosenki na stadionie ze średnią akustyką. Tutaj małe hale i - jeśli 4 noce w jednym miejscu - dużo czasu na próbowanie.
No i niestety bardzo się przeliczyłem. Włączyłem sobie ostatnio "The Edge Pics" z 360 i kurczę, ile tam się dzieje! Chciało im się nawet nagrywać NOWĄ ŚCIEŻKĘ WOKALNĄ do Your Blue Room. Bo pasowało im do koncepcji. Nie wspomnę o CAŁKOWICIE NOWYCH KAWAŁKACH. Cóż, chyba nie docenialiśmy należycie tej trasy.
Być może tam pozbyli się balastu "nowych-słabych" utworów z NLOTH i mogli zabawić się dobrymi rzeczami. Tutaj są uwiązani narracją jeszcze z poprzedniej płyty i nie ma jak ominąć Cedarwood Road. Ale nawet w pierwszej części E+I zostawały nam te 3 kawałki na małej scenie, która wydaje się idealna do jakiejś zabawy (Two Hearts w Berlinie!).
Wydaje mi się, że stali się więźniami teatralnych dekoracji. Każdy element show jest po coś, bo właśnie - to jest show, jako przedstawienie. Dlatego jest to nieszczęsne "13" na koniec - to nie jest zakończenie koncertu rockowego, to jest zakończenie pewnej opowieści. Super, ale powinni jeszcze raz po tym wyjść, zagrać nawet to popowe Vertigo i zostawić nas w szaleństwie. Nawet "Staring at the sun" musiało wylecieć, bo mają Ważne Wideo i zainstalowali sobie nowe ekrany w e-stage. Ach, gdyby to było takie trudne zagrać nawet to Stay akustycznie, przecież to są 4 akordy, błagam.
Czy naprawdę już im się nie chce i odbębniają ten sam set czekając tylko na zakończenie trasy?
#1338
Napisano 25 września 2018 - 20:43
. Ach, gdyby to było takie trudne zagrać nawet to Stay akustycznie, przecież to są 4 akordy, błagam.
No nie przesadzajmy...będzie z 5
Żałosne jest to zabetonowanie setu. Wszystko tu już zostało powiedziane, ja tylko podsumuję - wystarczyłoby co 2 noc zmienić EBTTRT na Discotheque, COBL z TUF, IWF rotować z Glorią i OOC a na koniec wrzucić 40 a raz na jakiś czas Bad a wszyscy byliby zadowoleni - my fani, no bo byłoby Disco i zajebiste zakończenie, oni, bo pasowałoby do narracji i nadal specjalnie nie musieliby się wysilać...a tak ten ich set wygląda na równie zamurowany jak miasta w których graja na mapie
#1339
Napisano 27 września 2018 - 21:53
Nie, żaden Stay, to po tym jak na 360'tce ograli wymiennie z akustycznym Stuck po prostu mdli. Mają ze 40 innych utworów, które mogliby minimalnym wysiłkiem zaaranżować ciekawie na akustyk....
DIscotheque prosi się, jak nic, może nawet grane w klatce, nie wspomnę o aranżacji z 2005. Nawet jakby zagrali Crazy remiksowe w tym miejscu mogłoby się dziać, na samą końcówkę wychodząc na e-stage.
Co do kawałków z TJT, rzeczywiście się da zrobić set, jednak same Streetsy trudno zamienić na coś z podobną energią.
#1340
Napisano 30 września 2018 - 13:58
ACHTUNG PLOTKA!
U2Achtung.com podaje, że setlista zmieni się od Mediolańskich shows.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych