1461 replies to this topic

[sunsfan]

K.... !

[aro]

Nie rozumiem czemu winicie Empik, wątpie czy to był ich pomysł raczej zostało to narzucone wrecz powinniscie byc wdzieczni za to bo bedziecie mieli mozliwosc zakupic łatwiej bilety w Berlinie itp, to był ukłon dla wiernych polskich fanów, a co do koncertu u nas to nie dla psa kiełbasa, owszem jezdzili do nas jak jezdzili wszedzie.

[Max]

Wszyscy winni (łącznie z U2) tylko nie my - Polska

[Johnny99]

No tak. Tylko Portugalii i Danii nie było w rozpisce w 2015 r. Po prostu ostatnio zrobili się jacyś ekskluzywno-zachodni. Choć warto zaznaczyć że w 2005 r. byliśmy jedynym krajem "Europy Wschodniej" w którym zagrali.

[vicryn]

empik zapewne wiedział tyle samo co my oni są tylko pośrednikami. w sumie wyszło jak zawsze. nic nowego

w regulaminie nie pisali ze będą to kody na koncert w Polsce a na trasę wiec szkoda nerwów.

[star]

A pies ich drapał. Ja za nimi nie będę latał po szwablandiach czy innych. Jak traktują nas jak Europe 2 kategorii to ja nie będę im na siłę nabijał portfela. Coraz bardziej ostatnio wkurwia mnie ten zespół. Nic nie potrafią ostatnio zrobić jak trzeba. A koncerty to tyłku USA + na odczepnego kilka w zachodniej europie. Może za kilka dni mi przejdzie ale dziś, po raz pierwszy od blisko 25 lat,am w dupie u dwa

[Dudzio]

Cytując klasyka: Nie warto było...

[Owłos]

Może obrzucić ich jajami w Berlinie? Najpierw robiąc z nich pisanki "why not in Poland AGAIN"

[kade]

E no, zawsze to pretekst, żeby pozwiedzać inne kraje

Bardzo sobie to cenię i innym polecam

[soulmate.]

w regulaminie nie pisali ze będą to kody na koncert w Polsce a na trasę wiec szkoda nerwów.

otóż to. i co zrobić? LN Polska dał ciała i tyle. gol do własnej bramki.

[Kłapouchy]

Moj tata stwierdził, ze bez sensu dla mnie tłuc się do Krakowa jak mam Berlin pod nosem (dziki zachód). A tak jak nie rzuca jakiegoś Belfastu, to będę musiała pomyśleć nad Berlinem albo homecoming show w Hamburgu.

[Max]

Rozumiem rozczarowanie i podkurw niektórych użytkowników, ale nikt z nas nie wie jak wyglądały negocjacje z naszą stroną. Nie można wykluczyć, że to my daliśmy ciała przy nogocjacjach warunków i tyle:) nikt nie bierze tego pod uwagę? Machina korporacyjna U2 jest tak potężna, że pewnie nie może sobie pozwolić na obniżenie przez siebiepewnych pułapów w trkacie negocjscji i tyle.

[evay]

E no, zawsze to pretekst, żeby pozwiedzać inne kraje

Bardzo sobie to cenię i innym polecam

 

Ja i tak planowałam to zrobić przy tej trasie. Miałam po prostu nadzieję, że będę miała ich w Krakowie pod nosem i spotkam tak dużo osób stąd. Ale w Berlinie i tak się czuło jak gdybyśmy tylko my byli ;-)

W każdym razie jeśli ktoś będzie celował w Amsterdam, Dublin (jak ogłoszą) i Kopenhagę to proszę dać znać ;-)

[Kike]

Smutny dzień, smutny tydzień...

[Johnny99]

Byli u nas już trzy razy, wtedy się jakoś dogadali. Może tylko szefowie Śląskiego umieją z nimi rozmawiać?

[kade]

Ja i tak planowałam to zrobić przy tej trasie. Miałam po prostu nadzieję, że będę miała ich w Krakowie pod nosem i spotkam tak dużo osób stąd. Ale w Berlinie i tak się czuło jak gdybyśmy tylko my byli ;-)

W każdym razie jeśli ktoś będzie celował w Amsterdam, Dublin (jak ogłoszą) i Kopenhagę to proszę dać znać ;-)

Dublin, Amsterdam zaliczyłam.

Kopenhaga mnie kusi. I Belfast.

Dzisiaj z młodą uzgodnię.

[DK-ART]

do kosza

[star]

Ale my to jedno. Pomimo tego co sobie myślimy, nie jesteśmy pępkiem świata. Tu bardziej chodzi o cały nasz region. Niemcy, czy Francja na każdej trasie mają po kilka koncertów. My, Węgrzy,Czesi czy Słowacy, nie mamy żadnego. Mimo że inni topowi artyści bez łachy do nas zaglądają, to U2 chyba mentalnie zostało w latach 80 i dla nich nadal jesteśmy za żelazną kurtyną

[CrazyBono]

Live Nation niby winne... Tylko dlaczego zawsze jest problem z U2. Jakoś inne gwiazdy ze "stajni" Live Nation koncertują w Polsce i nie bankrutują. Teraz możemy sobie dupy podcierać ich przywiązaniem do polski i tym,że podobno zawsze grali u nas jedne z najlepszych koncertów.

[Kłapouchy]

Ale tez nie porównuj Polski i Węgier koncertowo. Mam porównanie i wierz mi, w takim Budapeszcie jedyne super koncerty to kolejne Depeche Mode. Oni o takich dwóch koncertach Eda Sheerana mogą pomarzyć. Nie wiem skąd taka różnica. Belfast fajny jest i tez atmosfera koncertowa jest tam świetna.