Metal
#3
Napisano 12 czerwca 2007 - 20:25
Z początku lat 80:
Polecam płytę Gillana "Mr Universe" - smerfastycznie wkomponowane klawisze w całość naparzanki. Także "Glory Road"
Jedziemy dalej: "Down To Earth" Rainbow, w sumie metalem to nie jest, bardziej hard rock, co nie zmienia faktu, że dobre. Można jeszcze łyknąć wcześniejszy krążek "Raising" i nieco późniejszy "Diffcult to Cure" - czy jakoś tak to brzmiało. Generalnie wszystko co wydali w latach 80 jest dobre. Jeszcze można dodać "Heaven And Hell' czy "Mob Rules" B. Sabbathów.
Polecam również gęste 'british speed' metalowe granie, czyli gitary a' la wiertary udarowe, naparzanka perkusyjna 1/1, a wszystko spod znaku Judas Priest, czy wczesnych Ajronów.
#5
Napisano 12 czerwca 2007 - 22:40
piosenka Am I Evil
o AC/DC nie wspominam bo już wspomniano
z punku polecam Iron Maiden płytę Powerslave
#7
Napisano 12 czerwca 2007 - 23:16
#10
Napisano 13 czerwca 2007 - 10:14
" Hysteria " nie ma nic wspólnego z metalem, to pop rock kojarzący się raczej z Bryanem Adamsem ( co nie znaczy że nie lubię, wręcz przeciwnie )
#12
Napisano 13 czerwca 2007 - 14:01
heavy metal czy hard rock ??
to wszystko sie ze soba laczy i z siebie wywodzi przeciez ....
ja ze swojej stroy polecam AC/DC i to kompletnie wszystko ....
serce rosnie jak sie taka energie chlonie przez uszy !!!!
zawsze mnie pobudza .....
#13
Napisano 13 czerwca 2007 - 16:09
#14
Napisano 14 czerwca 2007 - 08:08
panowie przeciez nie o definicje tu chodzi !!!!
heavy metal czy hard rock ??
to wszystko sie ze soba laczy i z siebie wywodzi przeciez ....
Masz rację, ale akurat Angus Young niesamowicie wpienia się, gdy ktoś na AC/DC mówi " metal " - występuję tu jedynie w roli jego rzecznika A na Hysterii naprawdę nie ma ani grama ciężkiego rocka, a o taką właśnie muzykę pytał autor wątku, niezależnie od tego, czy nazwiemy ją metalem czy hard rockiem. Co, powtarzam, nie zmienia faktu, że ja ten album uwielbiam.
ja ze swojej stroy polecam AC/DC i to kompletnie wszystko .... serce rosnie jak sie taka energie chlonie przez uszy !!!! zawsze mnie pobudza .....
Racja ! AC/DC nigdy nie nagrali słabego numeru, a w repertuarze mają tylko dwie ballady Thunderstruck to jeden z najlepszych otwieraczy koncertów w historii - polecam Live At Donington albo Monsters Of Rock..
#15
Napisano 14 czerwca 2007 - 12:51
Masz rację, ale akurat Angus Young niesamowicie wpienia się, gdy ktoś na AC/DC mówi " metal " - występuję tu jedynie w roli jego rzecznika A na Hysterii naprawdę nie ma ani grama ciężkiego rocka, a o taką właśnie muzykę pytał autor wątku, niezależnie od tego, czy nazwiemy ją metalem czy hard rockiem. Co, powtarzam, nie zmienia faktu, że ja ten album uwielbiam.
Po pierwsze słowo Metal jako gatunek muzyczny powstał jakoś na początku lat 80. Wcześniej na to mówiono hard rock.
Dzisiaj owczem, hard rock i metal to nieco inne style, ale kiedyś można te dwa słowa używać wymiennie.
Poza tym trzeba pamiętać, że Metal ewaluował (wiem, mało odkrywcze) i to co kiedyś wydawało się extremalne, dziś nawet można podczepić pod pop.
Przykład: utwór "Taxman" Beatlesów z 1966. Dziś to przyjemna pioseneczka, kiedyś to kolejne przekroczenie bariery w mocnym graniu (oczywiście to co piszę to wiedza książkowa)
Albo Deep Purple. Dziś to Classic Rock, ale w na początku lat 70 nie było chyba kapeli grającej szybciej.
Niedawno czytałem artykuł Van Halen. Ponoć ich pierwsza płyta to było coś zupełnie nowego, odkrywczego. Czy jak ktoś dziś posłucha sobie po raz pierwszy odkryje coś szczególnego? Nie!
Metallica. Dziś ich pierwszy album Kill 'Em All wcale nie wydaję się taki super szybki. W 1983 to było zjawisko.
Tak więc nie można na te wszystkie piosenki, albumy patrzeć z dzisiejszej perspektywy. Depe widzi w Def Leppard kapelę metalową i ja mu się nie dziwię. Takie wtedy były standardy. A że dzisiaj kapele metalowe grają mocniej , szybciej , głośniej...?
No cóż ... za kilka lat to Yngwie Malmsteen bedzie uznany za wolnego i bardzo przeciętnego gitarzystę
1. U2 * 2. Queen * 3. Metallica * 4. Marillion * 5. Pink Floyd * 6. R.Stones * 7. Iron Maiden * 8. Radiohead * 9. Deep Purple * 10. D.Mode
U2 TOP 10: The Unforgettable Fire, Exit, Luminous Times, All I Want Is You, Ultra Violet, Acrobat, The Ground Beneath Her Feet, Electrical Storm, Sometimes You Can't Make It On Your Own, Magnificent
#16
Napisano 14 czerwca 2007 - 15:33
Przykład: utwór "Taxman" Beatlesów z 1966. Dziś to przyjemna pioseneczka, kiedyś to kolejne przekroczenie bariery w mocnym graniu (oczywiście to co piszę to wiedza książkowa)
A Helter Skelter to pierwszy heavy metal w historii i tak jest do dziś
Dla mnie to nadal definicja hard rocka.Albo Deep Purple. Dziś to Classic Rock, ale w na początku lat 70 nie było chyba kapeli grającej szybciej.
Niedawno czytałem artykuł Van Halen. Ponoć ich pierwsza płyta to było coś zupełnie nowego, odkrywczego. Czy jak ktoś dziś posłucha sobie po raz pierwszy odkryje coś szczególnego? Nie!
Jeśli zna historię, ewolucję gatunku, umieści to w odpowiednim kontekście, oczywiście znajdzie tam te odkrywcze elementy. Ale chyba nie o to Ci chodziło akurat.
No cóż ... za kilka lat to Yngwie Malmsteen bedzie uznany za wolnego i bardzo przeciętnego gitarzystę
On już jest za szybki
#18
Napisano 15 czerwca 2007 - 09:29
Słowa " heavy metal " w odniesieniu do muzyki użyto po raz pierwszy w 1967 roku, na określenie brzmienia gitary Jimiego Hendrixa.Po pierwsze słowo Metal jako gatunek muzyczny powstał jakoś na początku lat 80. Wcześniej na to mówiono hard rock.
Dzisiaj owczem, hard rock i metal to nieco inne style, ale kiedyś można te dwa słowa używać wymiennie.
No właśnie. A my jesteśmy " dzisiaj ", a nie " kiedyś ". Zresztą nadal czekam na wypowiedź Fledge'a, który sprecyzuje, o jaki metal mu chodziło..
Nie tylko można, ale moim zdaniem nawet trzeba. I wcale nie wyklucza to używania słowa " hard rock " w opisie np. Helter Skelter - bo niby dlaczego ?Tak więc nie można na te wszystkie piosenki, albumy patrzeć z dzisiejszej perspektywy.
** a poza tym Kartagi... ekhm, a poza tym do diabła z szufladkowaniem **
Depe widzi w Def Leppard kapelę metalową i ja mu się nie dziwię. Takie wtedy były standardy.
Ja się nie odnosiłem do Def Leppard jako kapeli, tylko do albumu " Hysteria ", który ukazał się w 1987 r., czyli w czasach, gdy wszyscy wiedzieli już co to jest metal. Jeżeli używamy słowa " metal " w odniesieniu do tego albumu, to równie dobrze możemy nazywać " metalem " to, co robi np. Bryan Adams. Taką opinię mieć wolno, tyle, że chyba mało komu coś ona da.
No cóż ... za kilka lat to Yngwie Malmsteen bedzie uznany za wolnego i bardzo przeciętnego gitarzystę
Szczerze wątpię. Zresztą dla mnie, on, owszem, jest szybki, ale gitarzystą jest rzeczywiście bardzo przeciętnym. On się ściga zamiast grać.
Jasne, że słuchamy Ozzy'ego. Polecamy zwłaszcza płytę No More Tears, z tym że to już będą lata 90.
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych