Krótko i na temat, lubię.
The Joshua Tree Anniversary Tour
#282
Posted 14 stycznia 2017 - 20:44
Chciałem żebyś wiedział bez zbędnego owijania w bawełnę że dobrze prawisz
#283
Posted 14 stycznia 2017 - 21:00
“All the European cities that have Saturday gigs by U2 — Dublin, Rome, London and Amsterdam — will all add a Sunday show".
Info z jakiegoś portalu irlandzkiego.
#284
Posted 14 stycznia 2017 - 21:07
Z tego portalu cytujesz, wlasnie mialam wrzucic link
https://www.thesun.i...rk-this-summer/
Edit: Nieoficjalnie mowilo sie o dodaniu kolejnych dat (terminy pierwszych koncertow daja technicznie taka mozliwosc) pod warunkiem dobrej sprzedazy/wyprzedania wszystkich dat TJAT.
Przewiduja dodanie trzeciego Dublina, koncerty maja byc dzien po dniu.
Wedlug Adama - Songs Of Experience zostanie wydane jesienia 2017
#285
Posted 14 stycznia 2017 - 21:56
Przy układzie dołożenia koncertów w niedziele, ja nie wiem jak oni planują logistycznie to zgrać robiąc jeden dzień przerwy pomiędzy miastami. Dodatkowo, nie zaglądając nikomu w metrykę, oni są gotów się wykończyć . Nie pamiętam takiej trasy.
8 lipiec (sobota) - Londyn
9 lipiec (niedziela) - Londyn
(2 dni przerwy)
12 lipiec (środa) - Berlin
(2 dni przerwy)
15 lipiec (sobota) - Rzym
16 lipiec (niedziela) - Rzym
(1 dzień przerwy)
18 lipiec (wtorek) - Barcelona
(3 dni przerwy)
22 lipiec (sobota) - Dublin
23 lipiec (niedziela) - Dublin
(1 dzień przerwy)
25 lipiec (wtorek) - Paryż
(3 dni przerwy)
29 lipiec (sobota) - Amsterdam
30 lipiec (niedziela) - Amsterdam
(1 dzień przerwy)
1 sierpnia (wtorek) - Bruksela
Obrazowo patrząc na tą rozpiskę, koncerty będą sobota/niedziela, wtorek/środa, czyli będzie jeszcze drugi Berlin, Barcelona, Paryż i Bruksela. Tak ja to widzę
#286
Posted 14 stycznia 2017 - 22:36
Tak sobie siedzę popijając niezbyt wygórowane piwo i rozmyślam nad rezygnacją ze wszelkich Golden Circle Early Entrance i innych na tej trasie. Dochodzę do wniosku, że to może być naprawdę ciekawy zabieg. W ostatnich kilku latach byłem na kilku 'większych' koncertach zawsze wykupując miejscówkę stojąc bliżej sceny. Koncerty były fantastyczne, jednak nie ukrywam, że ludzie zebrani obok mnie byli jakby nieobecni, zawstydzeni.. zamrożeni. To jest dobre określenie. Beton wylany na nogi, beton wylany na rękę trzymającą telefon z włączoną opcją REC. Rozumiem, że każdy bawi się na swój sposób, ale jakoś dziwnie mi było krzycząc/śpiewając/skacząc pośród posągów. Obejrzałem niedawno link Maxa z koncertu 1987 i płyta rzeczywiście 'chodziła'. Jestem ciekaw czy fani głodni zabawy ośmielą resztę płyty by bawili się i rejestrowali koncert w pamięci, a nie na karcie SD. Niestety nie byłem na IE Tour, ale z tego co youtube mi pokazał, to wszyscy gapili się na telebim jak na ołtarz podczas mszy. Pewnie na wielu koncertach tak nie było, jednak z tego co zauważyłem, to im więcej technologii i efektów wizualnych (które uwielbiam) odwracają uwagę. Miło byłoby zobaczyć czystą zabawę i doznawanie muzyki, bez telefonów, telebimów, efekciarstwa wizualnego. Po prostu dźwięki, piosenki. Jeśli ta trasa tego nie dostarczy, to boję się, że zatracę nadzieję w przyszłość koncertowej zabawy.
Co o tym myślicie?
Fajna sprawa. Jednak, jak sobie przypomnę, jak fajne ujęcia na I+e z Berlina udało mi się zarejestrować i mam nadzieję, że będą użyte na multicamie to jednocześnie chciałby znaleźć się na koncercie, który będą oficjalnie rejestrować. Nie kręciłem cały czas, ale wiedząc, że np. z Chorzowa 2009 brakowało niektórych fragmentów fajnie, jakby ktoś to zrobił. Choć trzeba zwrócić uwagę, że od 2009 nagrywanie telefonami osiągnęło większa skalę i zazwyczaj są to słabej jakości filmy.
Przy układzie dołożenia koncertów w niedziele, ja nie wiem jak oni planują logistycznie to zgrać robiąc jeden dzień przerwy pomiędzy miastami. Dodatkowo, nie zaglądając nikomu w metrykę, oni są gotów się wykończyć . Nie pamiętam takiej trasy.
Tak, ale legi są krótkie i kto wie ile będą trwały same koncerty? Może będą poniżej 2 h? Czego nie życzę sobie i nam wszystkim! Ciekawe, czy będzie 1 scena? Bo od tego dużo zależy.
#287
Posted 14 stycznia 2017 - 22:40
Tak ja to widzę
A ja tak:
System: 2 shows / 1 day off / 2 shows / 2 days off /
#288
Posted 14 stycznia 2017 - 22:47
Tak, ale legi są krótkie i kto wie ile będą trwały same koncerty? Może będą poniżej 2 h? Czego nie życzę sobie i nam wszystkim! Ciekawe, czy będzie 1 scena? Bo od tego dużo zależy.
Sceny na bank, będą mieli dwie, ale zostaje reszta sprzętu.
A co do reszty, wypluj to co powiedziałeś i w razie czego odpukaj jeszcze w niemalowane....to byłby już szczyt ździerstwa kasy z ludzi, chociaż już powoli się taki robi.
#289
Posted 14 stycznia 2017 - 22:53
A ja tak:
System: 2 shows / 1 day off / 2 shows / 2 days off /
Przecież do takich samych faktów doszłam tylko nie uwzględniłam tego w rozpisce. . Wpisałam tylko terminy o których była mowa 2 posty wyżej. 1 i 2 dni przerwy. Koncerty po sobie wtorek/środa, sobota/niedziela
#290
Posted 15 stycznia 2017 - 11:16
Z lekko spóźnionym zapłonem, zgadzam się z każdym słowem. Już oglądając pojedyncze wykonania z ie, zauważyłam, że towarzystwo lekko mówiąc drętwe. Nie skakać przy I Will Follow? Jedynie jakaś grupka pod samą sceną dawała radę, ale czy to oznacza, że aby się dobrze bawić, trzeba dopchać się na sam, dosłownie sam początek? O Trybunach już nawet nie wspomnę, bo tam ludzie jak sparaliżowani. Włśnie tego najbardziej się boję, że mój pierwszy, tak długo wyczekiwany koncert, na którym będę mogła usłyszeć cudowne, zagrane pierwszy raz od wielu lat kawałki, spędzę w otoczeniu stojących jak te kołki ludzi, z telefonami uniesionymi w górę, którzy wolą, jak kiedyś pan B powiedział, "photographować mołment, a nie livować mołment".Tak sobie siedzę popijając niezbyt wygórowane piwo i rozmyślam nad rezygnacją ze wszelkich Golden Circle Early Entrance i innych na tej trasie. Dochodzę do wniosku, że to może być naprawdę ciekawy zabieg. W ostatnich kilku latach byłem na kilku 'większych' koncertach zawsze wykupując miejscówkę stojąc bliżej sceny. Koncerty były fantastyczne, jednak nie ukrywam, że ludzie zebrani obok mnie byli jakby nieobecni, zawstydzeni.. zamrożeni. To jest dobre określenie. Beton wylany na nogi, beton wylany na rękę trzymającą telefon z włączoną opcją REC. Rozumiem, że każdy bawi się na swój sposób, ale jakoś dziwnie mi było krzycząc/śpiewając/skacząc pośród posągów. Obejrzałem niedawno link Maxa z koncertu 1987 i płyta rzeczywiście 'chodziła'. Jestem ciekaw czy fani głodni zabawy ośmielą resztę płyty by bawili się i rejestrowali koncert w pamięci, a nie na karcie SD. Niestety nie byłem na IE Tour, ale z tego co youtube mi pokazał, to wszyscy gapili się na telebim jak na ołtarz podczas mszy. Pewnie na wielu koncertach tak nie było, jednak z tego co zauważyłem, to im więcej technologii i efektów wizualnych (które uwielbiam) odwracają uwagę. Miło byłoby zobaczyć czystą zabawę i doznawanie muzyki, bez telefonów, telebimów, efekciarstwa wizualnego. Po prostu dźwięki, piosenki. Jeśli ta trasa tego nie dostarczy, to boję się, że zatracę nadzieję w przyszłość koncertowej zabawy.
Co o tym myślicie?
Jak to jest z biletami na dodane koncerty? Data rozpoczęcia sprzedaży jest normalnie podawana razem z ogłoszeniem koncertu? I jesteście pewni na 100, że dodadzą tylko w wiadomych już miastach?
#292
Posted 15 stycznia 2017 - 11:47
Jakiś czas temu derka pokazała mi fragment koncertu depeche mode, gdzie zamiast lasu rąk i dobrej zabawy pod sceną, był las telefonów i flashy, ale było tego tak gęsto, że nie sposób było się skupić na muzyce. Mogę się mylić, ale sam Dave chyba na to zareagował... no bo ileż można. Filmiku znaleźć nie mogę, ale domyślacie się o co chodzi.
Music can change the world, because it can change people.
#293
Posted 15 stycznia 2017 - 12:00
Jakiś czas temu derka pokazała mi fragment koncertu depeche mode, gdzie zamiast lasu rąk i dobrej zabawy pod sceną, był las telefonów i flashy, ale było tego tak gęsto, że nie sposób było się skupić na muzyce. Mogę się mylić, ale sam Dave chyba na to zareagował... no bo ileż można. Filmiku znaleźć nie mogę, ale domyślacie się o co chodzi.
Przecież ja miałam zabawną sytuację w 2015 r. na U2 w Berlinie. Pod koniec koncertu stanęła za mną laska. Zespół zaczyna grać chyba Bad, ja ręce do góry z radości i w ten sposób wytrąciłam lasce komórkę z rąk, bo postanowiła filmować i komórkę centralnie nad moją głową trzymała, o czym nie wiedziałam. W ogóle to był ktoś z PL.
#294
Posted 15 stycznia 2017 - 13:17
Co o tym myślicie?
Z lekko spóźnionym zapłonem, zgadzam się z każdym słowem. Już oglądając pojedyncze wykonania z ie, zauważyłam, że towarzystwo lekko mówiąc drętwe. Nie skakać przy I Will Follow? Jedynie jakaś grupka pod samą sceną dawała radę, ale czy to oznacza, że aby się dobrze bawić, trzeba dopchać się na sam, dosłownie sam początek? O Trybunach już nawet nie wspomnę, bo tam ludzie jak sparaliżowani. Włśnie tego najbardziej się boję, że mój pierwszy, tak długo wyczekiwany koncert, na którym będę mogła usłyszeć cudowne, zagrane pierwszy raz od wielu lat kawałki, spędzę w otoczeniu stojących jak te kołki ludzi, z telefonami uniesionymi w górę, którzy wolą, jak kiedyś pan B powiedział, "photographować mołment, a nie livować mołment".
Jak to jest z biletami na dodane koncerty? Data rozpoczęcia sprzedaży jest normalnie podawana razem z ogłoszeniem koncertu? I jesteście pewni na 100, że dodadzą tylko w wiadomych już miastach?
To postępujące sztywniactwo jest coraz bardziej dotkliwe. Już nawet na płycie w Berlinie na I E zwracano mi uwagę, żebym nie skakał A na trybunach...w Londynie ludzie siedzieli nawet na Streetsach (ale też oddajmy na 360 w Brukseli atmosfera na tylnych trybunach była bardzo dobra, choć oczywiście piknikowo-piwna )
Ewentualne dodatkowe koncerty od razu ruszają do ogólnej sprzedaży czy ponownie może być presale? Jak było 2 lata temu?
Do Dublina na I+E był presale, ale to był trochę koncert specjalny, bo bardzo późno dodany. Dodane Berliny kupowałem w public sale, hmmm, nie pamiętam, niech ktoś inny pomoże.
Przecież ja miałam zabawną sytuację w 2015 r. na U2 w Berlinie. Pod koniec koncertu stanęła za mną laska. Zespół zaczyna grać chyba Bad, ja ręce do góry z radości i w ten sposób wytrąciłam lasce komórkę z rąk, bo postanowiła filmować i komórkę centralnie nad moją głową trzymała, o czym nie wiedziałam. W ogóle to był ktoś z PL.
Marzy mi się na koncertach jakiś impuls elektromagnetyczny, który momentalnie rozładowuje wszystkie pierdofony. Ciekawe co by wtedy ludzie przez te 2h robili
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#295
Posted 15 stycznia 2017 - 13:48
To postępujące sztywniactwo jest coraz bardziej dotkliwe. Już nawet na płycie w Berlinie na I E zwracano mi uwagę, żebym nie skakał A na trybunach...w Londynie ludzie siedzieli nawet na Streetsach (ale też oddajmy na 360 w Brukseli atmosfera na tylnych trybunach była bardzo dobra, choć oczywiście piknikowo-piwna )
Skoro już tak wspominamy, też innych artystów to największe rozczarowanie publiką przeżyłam na Watersie w Wawie. Nie wiem jak wrażenia z perspektywy płyty, ale trybuna nieco mnie wtedy dobiła. Pomijam telefony (chociaż zauważyłam niewiele i tak, chyba samo trzymanie ich w górze było już dla wielu zbyt męczące), ludzi bez ruchu.. Najgorsi są jednak ludzie bez emocji. I ta tragiczna przerwa, gdzie siedzisz jak na szpilach i nie możesz się doczekać drugiej części, gdzie chaos w głowie, bo "co tu się właśnie wydarzyło", a z tyłu rozgrywają się w tym samym czasie dramaty w stylu "gdzie ta Kryśka z tymi hot-dogami"..
I can't say where it is
But I know I'm going.
#296
Posted 15 stycznia 2017 - 14:30
Dobrze wspominam tylne trybuny na 360 w Hanowerze. Zabawa była przednia, ale przyznaję, Kasabian przesiedzieliśmy i przegadaliśmy. Zresztą to był chyba najgorszy support, jaki miałam nieprzyjemność widzieć.
Za to na Snow Patrol na Cytadeli w Berlinie wdałam się w potyczkę słowną z jakimiś Holendrami w pierwszym rzędzie. W ogóle to była ekipa raczej w wieku moich rodziców i jeździli na większość koncertów Snow Patrol i jeszcze mieli transparent "U2 fans love SP". Przed Berlinem parę dni wcześniej spotkałam ich w Hamburgu na SP. W Berlinie dobiegłam do barierek (sprint życia, naprawdę), za mną dobiegły moje dwie koleżanki, jeszcze jednej zajęłam szybko miejsce. Facet z zadyszką dobiegł po nas, jeszcze wracał się, bo sierota w biegu zgubił kluczyki od samochodu. Dołączył do swojej świty i do mnie, że wypad z miejsc, że oni byli pierwsi. Na co ja, kurcze, że nie, że my byłyśmy. Że oni stali za nami w kolejce.
Poza tym, chyba facetowi w jego wieku nie wypada tak się do mnie odzywać i nie po to wydaję gruby hajs (naprawdę gruby jak na czasy studenckie), biegnę ile tchu, nie przyszłam do kolejki na godzinę przed otwarciem bramek, żeby jakiś koleś mnie wypieprzał z mojego miejsca. Wkurzyłam się i mówię do niego, że on zaliczy jeszcze parę koncertów SP, że dla mnie to ostatni koncert na tej trasie, że wydałam cały swój studencki hajs, żeby być na tym koncercie. Niemcy za mną się wstawili. Wyobraźcie sobie Polsko-Niemieckie przymierze przeciw Holendrom. Mina faceta bezcenna. Oczywiście, że stałam w pierwszym rzędzie. A oni obok nas w ramach kompromisu, sztywno przez cały koncert. Zero ruchów, nawet na Called out in the dark. Zabujali się na Chasing Cars.
#297
Posted 15 stycznia 2017 - 17:19
Tak, ale legi są krótkie i kto wie ile będą trwały same koncerty? Może będą poniżej 2 h? Czego nie życzę sobie i nam wszystkim! Ciekawe, czy będzie 1 scena? Bo od tego dużo zależy.
Wydaje mi się, że na pewno koncerty będą dużo krótsze niż standardowy set. Nawet jeśli odegrają w całości Joshuę to ten materiał trwa 50 minut. Do tego może z trzy piosenki w tym klimacie (np. z RAH) i tyle. Dziwne jakby koncert trwał standardowe 2 i pół godziny bo wtedy by wyszło, że na trasie upamiętniającej Joshuę zagrali łącznie więcej piosenek z innych okresów Choć w sumie już mnie nic nie zdziwi, to w końcu U2
#298
Posted 15 stycznia 2017 - 17:42
I to nie jest nic dziwnego.
#299
Posted 15 stycznia 2017 - 18:03
Wydaje mi się, że na pewno koncerty będą dużo krótsze niż standardowy set. Nawet jeśli odegrają w całości Joshuę to ten materiał trwa 50 minut. Do tego może z trzy piosenki w tym klimacie (np. z RAH) i tyle. Dziwne jakby koncert trwał standardowe 2 i pół godziny bo wtedy by wyszło, że na trasie upamiętniającej Joshuę zagrali łącznie więcej piosenek z innych okresów Choć w sumie już mnie nic nie zdziwi, to w końcu U2
Eee? Stadionowy set U2 krótszy niż 2h? Co za różnica, czy promują nowy album czy nie. To jest "zwykła" stadionowa trasa, z drogimi biletami, set będzie 20+ kawałków.
Jakby grali krótkie sety, to zrobiliby sobie najgorszy PR przed trasą I+E. Co za pomysł w ogóle.. Wypluj to.
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users