265 replies to this topic

[The Fly]

Promenade

[derka]

Bad, bo albumowe nie jest tak dobre jak live.

[acr]

A ja właśnie kocham albumowe Bad bardziej niż ekstatyczne live wykonania bardziej. Właśnie za ten spokój, za ten pozorny spokój mimo tekstu o odlocie na haju, za te ciepłe i delikatne dźwięki. Idealnie wyprodukowane jest. To taki prequel Running To Stand Still, tylko chyba lepszy. Chyba.

[numb]

Kurcze ciężka decyzja ale padło na A Sort Of Homecoming! Co Wam Promenade zawiniło

[derka]

Lubię albumową wersję też, ale zawsze brakuje mi tego intra, które znamy z koncertów. Ciężko teraz już wybrać, chciałam głosować i na Promenade, ale stwierdziłam, że jednak za chwilę. Promenade ma w sobie więcej smaczków, niż albumowe Bad.

[Karule]

Promenade

[Luelle]

Promenade

[Dr Grape]

The Unforgettable Fire

[Marcin U2]

Promenade

[Paweł =]

A Sort of Homecoming

[stokrotka]

Promenade - z całym moim uwielbieniem dla niej, ale trzy pozostałe utwory lubię po prostu jeszcze bardziej.

 

Co do Bad - live i albumowe to dwie zupełnie różne piosenki i różne emocje, wcale nie jest dla mnie takie oczywiste która z nich jest lepsza. Wiem na pewno że obie są genialne i jakiekolwiek Bad z pewnością zasługuje tu na podium.

[lookas]

Promenade

[feedback]

Promenade, chociaż uwielbiam. Resztę po prostu uwielbiam bardziej

[Redgar]

Promenade

[Karolina111]

Promenade

[andie]

Cała czwórka bardzo dobra, trochę niechętnie ale mój głos idzie na Promenade.

[Owłos]

Idealna pierwsza czwórka. Każda kolejność jest uzasadniona. Mój głos na A Sort of Homecoming, ale właściwie ani jednego nieprzychylnego zdania o tym powiedzieć nie mogę. 

[jump]

Promenade

[gosiawee]

Promenade

[acr]

dobrze, dobrze, pierwsza trójka jest tu zawsze przewidywalna, ale żeby dać promenadzie 'a fighting chance' - a sort of homecoming.