430 replies to this topic

[acr]

dlaczego ja nigdy nie mogę trafić z głosem w czas. zrozumcie 13th Doctora, to wszystko takie timey-wimey...

[stokrotka]

Przez takie podejście 'przesłuchałem raz i niedokładnie i już wiem że to shit, bo jest trochę inne' właśnie już więcej nie dostaniemy takich płyt. Bo U2 niestety za bardzo obchodzą statystyki, recenzje i inne takie...

W ogóle, te survivory są coraz bardziej burzliwe, ten się jeszcze nawet nie zdążył zacząć a już budzi kontrowersje

[acr]

bo Karule napisał że to strata czasu a ja uważam że szkoda że nie wydali tego jako U2 & Eno bo po latach by wiele na tym zyskali. to spór o album a nie personalny, już to personalnie wyjaśniliśmy po ludzku i nie ma o czym mówić także zaniechajmy chyba że ktoś nadal serio uważa że Passengers to strata czasu ;>

[Karule]

Przez takie podejście 'przesłuchałem raz i niedokładnie i już wiem że to shit, bo jest trochę inne' właśnie już więcej nie dostaniemy takich płyt. Bo U2 niestety za bardzo obchodzą statystyki, recenzje i inne takie...

A gdzie ja napisałem, że to strata czasu Może dla kogoś nie, dla mnie owszem, bo album mi się nie podoba, ale to tylko subiektywna opinia. Nie bez powodu nie wydali tego pod szyldem U2 i nie bez powodu to dzieło kupiło przysłowiowe "5" osób. Floydzi też tworzą powiedzmy ambitną muzykę, ale wyniki i opinie są inne. Passengers to twór dziwaczny i odhumanizowany, a to nie są cechy dobrej muzyki. Mamy dobre Miss Sarajevo, Your Blue Room z dużym, niewykorzystanym potencjałem, może jeszcze coś tam znajdzie się przyzwoitego, ale ja tylko raz zdobyłem się na siłę, żeby to przesłuchać w jednym czasie, w jednym miejscu, ciągiem od dechy do dechy.

 

Mieli ambicję zrobić coś takiego, osobistą potrzebę - ok, ale raczej nie wyszło. Zresztą, powiedzmy sobie szczerze - fakt, że nie wydali tego jako U2 o czymś świadczy, nie byli pewni wykonanej pracy.

 

Ja raczej nie będę głosować, bo nie chcę wypaczać wyników, stosować metody "rzut monetą" i psuć zabawy osobom, które dostrzegły tu coś więcej. Mogę jedynie ograniczyć się do ochrony YBR i Sarajevo, ale one pewnie długo się utrzymają.

[Łukasz U2]

Nie no na pewno trzeba oddać że nie można zmuszać ludzi do polubienia muzyki ambientowej czy konkretnej płyty. Pytanie czy powinno się ją nazywać szitem. To tak jak ja bym nazwał szitem Beatlesów bo ich nie lubie , więc troche nie bardzo.

Ale bardzo się cieszę na tego surwa , chyba będzie jednym z trudniejszych i oby jednym z bardziej zażartych Kiedy zna się dobrze tylko YBR i Miss Sarajevo to łatwo je od razu typować na top , ale kiedy przesłucha się całość będąc w tym nastroju co trzeba , to ten album staje się nierozerwalną całością , na prawde bedzie ciężko coś wywalić. Szczególnie jak uslysze że Beach Sequence to tylko nic nie znaczący przerywnik to utłukę

[The Fly]

a mi właśnie z czystej i długiej już sympatii (a może i więcej) do Eno ciężko będzie głosować na kawałki stricte w jego stylu i wokal Bono wcale nie jest dominującym czynnikiem, który podnosi rangę tych utworów, także to będzie strasznie trudny surv 

 

chociaż "w stylu Eno" to też może wiele znaczyć

[acr]

Nie wydali tego pod szyldem U2 ani U2 & Eno jak to Eno zawsze wydawał we wszystkich kolaboracjach tylko z tego powodu że się bali bo to wręcz antykomercyjny album, antymasowy, eksperymentalny. Takiej muzyki nie mierzy się słupkami sprzedaży ani popularnością singli bo nie po to takie powstają, ot. Ja też zawsze lubię piosenki, lubię melodie, tego jest tam mało, ale kocham też klimat muzyki i to jednak tylko pozorne zdehumanizowane a tego tej płycie nie można odmówić. Historie i sceny "filmowe" same się piszą przy tej muzyce. Nie bez powodu nazywa się Original Soundtracks 1.

[Łukasz U2]

Ja tam nadal myślę że przynajmniej kilka scen chociażby z Interstellara (żeby nie sięgać w żelazną klasykę) obyłoby się bez Hansa , którego z powodzeniem zastąpiłby Slug. Interstellar Soundtracks 1. ? Myślę że taki tytuł nawet pasuje do tego albumu

[derka]

No hello

https://www.youtube....h?v=0y4E-kkZDiE

[acr]

aż sam chciałem to wrzucić. kiedyś z Karolem Człowekowskim robiliśmy pojedynek na kosmiczne klipy i chyba na tym się rozstrzygnął.

[Łukasz U2]

O właśnie Nigdy tak o tym nie myślałem , ale wychodzi na to że nasza forumowa grupa miłośników fantastyki naukowej może o wiele bardziej docenić ten krążek

[derka]

Ta płyta jest... fantastyczna Uwielbiam, ot

[andie]

Raz przemęczyłem i sorry, ale ten shit nigdy nie powinien był ujrzeć światła dziennego, nie licząc jednej perełki z bośniackiego frontu...

serce mi krwawi ;(

 

Szczególnie jak uslysze że Beach Sequence to tylko nic nie znaczący przerywnik to utłukę

o, widzę, że się dogadamy

 

u mnie połowa płyty jest mocno na tak, druga połowa raczej w stanach średnich, więc głosowanie będzie nieco problematyczne, ale spróbuję jakoś uporządkować moje odczucia co do niej.

[Łukasz U2]

No ja też , pamiętam że przez długi czas nie mogłem się do niej zabrać. Znałem tylko Miss Sarajevo i to mi starczało. Ale kiedy usłyszałem Your Blue Room to żarty się skończyły , przez kilka dobrych letnich wieczorów leżałem w ogródku na leżaku wlepiając gały w księżyc i właściwie zapętlałem to płytę. Naprawdę bym chciał żeby kiedyś jeszcze raz , nawet pod tą samą nazwą wydali po cichu album z muzyką ambientową w tych klimatach. Zamiast bawić się w jakieś Spider-Many to niech napiszą muzykę do nigdy nie powstałych filmów o eksploracji kosmosu. Nierealne , ale byłbym zachwycony.

[derka]

Popieram <3 Słuchając ostatnio po przerwie Sluga mialam od razu skojarzenie z kosmosem, a potem mi się przypomniało, że przecież jest już ów klip. Magia.

[Łukasz U2]

No ja zawsze ten album odnosiłem do kosmosu , jedynie z Corpse śpiewanym przez Edka , kojarzył mi się jakiś mega przygnębiający irlandzko-portowy krajobraz po wybuchu jakiejś bomby. Nie mam pojęcia czemu.

[The Fly]

Naprawdę bym chciał żeby kiedyś jeszcze raz , nawet pod tą samą nazwą wydali po cichu album z muzyką ambientową w tych klimatach. Zamiast bawić się w jakieś Spider-Many to niech napiszą muzykę do nigdy nie powstałych filmów o eksploracji kosmosu. Nierealne , ale byłbym zachwycony.

skoro zrobili Original Soundtracks 1 to czemu nie mieliby zrobić Soundtracks 2. Może rzucą czymś takim przed odejściem : D

 

A co do Corpse, jedna z ulubionych pozycji na albumie, jest wręcz niespokojna, jak wyjęta z mocnego thrillera. Nadaje się na dobrą wieczorną listę

[acr]

to co pasażerowie, gdzie lecimy? sci-fi i filmy od czapy 4evah!

[stokrotka]

Naprawdę bym chciał żeby kiedyś jeszcze raz , nawet pod tą samą nazwą wydali po cichu album z muzyką ambientową w tych klimatach.

  

skoro zrobili Original Soundtracks 1 to czemu nie mieliby zrobić Soundtracks 2. Może rzucą czymś takim przed odejściem : D

Jakie świąteczne marzenia <3 podpisuję się rękami i nogami.

I jeszcze - dla mnie Miss Sarajevo jest wręcz przereklamowana jeśli chodzi o ten album. Śliczna, wiadomo, ale takie klimaty jak Slug czy Corpse zjadają ją na śniadanie. A YBR to w ogóle ma u mnie 11/10.

[acr]

YBR i MS i Slug znów wygrają i tak. Tylko ciekawe w jakiej kolejności.