291 replies to this topic

[Martyna]

Właśnie, Every Breaking Wave było widocznie tylko zauroczeniem, miałam na nie fazę akurat w czasie ogromnego listopadowego zmęczenia, a jak wiadomo - kiedy jest się baaardzo zmęczonym, nie myśli się jasno A wielu innych piosenek potrafiłam słuchać codziennie po kilka razy i nigdy mi się nie przejadły.

@U2 fanatic, uprzedzałam, że będą kontrowersje...

[Szczotecz-kal]

acr, derka, margo, Meg, Owłos, Szczotek!

 

W trzy dni zapewne się nie wyrobicie, ale to nie szkodzi, poczekam sobie.

 

O, ładne towarzystwo Ja zrobię wszystko, żeby w weekend to ogarnąć

[stokrotka]

Ale 5 dla EBW to nie jest nisko. Ale 2 dla Sometimes, Miracle Drug, 1 dla Original (!!), dla Yahweh to skandal !! Kurde !!

Yahweh naprawdę jest strasznie słabe.
Największy skandal to jedynka dla COBL! JEDEN PUNKT!? Aaaach, a to taki świetny utwór... ale co ja tam wiem

moja ocena dla Every Breaking Wave załapie się pewnie do zestawienia "najgorsze potraktowanie najlepiej ocenionych piosenek".

Hehe, mam przeczucie że coś dokładnie odwrotnego będzie z moją oceną Fez, bo nawet Jacob (!) dał tej piosence mniej punktów

[Bremo]

Serio wybitnych piosenek nie da się przedawkować, umówmy się najwyraźniej w przypadku Martine EBW bylo jedynie zauroczeniem

Bzdura, nie zgadzam się, ani trochę, wszystko się czasem męczy jeśli się intensywnie chłonie. Słuchałaś jakiegoś kawałka dłużej niż kilka tygodni kiedykolwiek? A jeśli wracasz do tego po latach to wtedy oznacza, że jest ponadczasowe. Jak jesteście w stanie stwierdzić, że do EBW nie wrócicie?

 

Jezu, kobiety to takie zimne stworzenia! Zmęczyły coś to od razu skreślają z tekstem "to było jedynie zauroczenie". PFFF!

 

moja ocena dla Every Breaking Wave załapie się pewnie do zestawienia "najgorsze potraktowanie najlepiej ocenionych piosenek".
 

To jakaś konkurencja hipsterów?

[Martyna]

Nie, to nie jest konkurencja hipsterów. Nie wystawiłam tej piątki pod publiczkę, żeby pokazać, jaki to ja mam unikalny gust. Widocznie pierwsze wrażenie jest najbardziej trafne. Nie przepadałam specjalnie za tą piosenką ani wtedy, kiedy grali jej pierwowzór podczas 360 Tour, ani zaraz po premierze SOI, później był krótki okres niby-doznania, aż wróciłam do stwierdzenia, że Every Breaking Wave jest dla mnie zbyt cheesy (nie umiem znaleźć polskiego odpowiednika tego słowa, "kiczowaty" to jednak nie to...). Poza tym, dla mnie ma znaczenie także przesłanie - nie jarają mnie piosenki o oddaniu się drugiej osobie (a według Bonia o tym właśnie jest, nie?).

 

I myślę, że zmęczenie materiału akurat tutaj nie zadziałało, bo nie słuchałam tej piosenki dzień w dzień po kilka razy, włączałam ją średnio raz na dwa tygodnie. O wiele częściej słuchałam na przykład Iris czy This Is Where You Can Reach Me Now - i co? Jakoś mi nie zbrzydły ;D

 

Oczywiście, nie jestem w stanie teraz stwierdzić, że za kilka lat do EBW nie wrócę. Kto wie? Ale póki co, uważam, że owszem, ma szansę stać się przebojem, ale do arcydzieła jej daleko.

[derka]

Dobra, niech będzie tak:

Boy (5)
I Will Follow (5)
Twilight (4)
An Cat Dubh (3)
Into The Heart (7)
Out Of Control (6)
Stories For Boys (4)
The Ocean (6)
A Day Without Me (4)
Another Time, Another Place (5)
The Electric Co. (6)
Shadows and Tall Trees (5)

October (5)
Gloria (8)
I Fall Down (6)
I Threw A Brick Through The Window (5)
Rejoice (5)
Fire (3)
Tomorrow (7)
October (6)
With A Shout (4)
Stranger In A Strange Land (5)
Scarlet (5)
Is That All? (3)

War (6)
Sunday Bloody Sunday (7)
Seconds (5)
New Year's Day (6)
Like A Song (5)
Drowning Man (8)
The Refugee (3)
Two Hearts Beat As One (2)
Red Light (3)
Surrender (5)
40 (7)

The Unforgettable Fire (9)
A Sort Of Homecoming (7)
Pride (In The Name Of Love) (6)
Wire (5)
The Unforgettable Fire (10)
Promenade (7)
4th Of July (6)
Bad (9)
Indian Summer Sky (5)
Elvis Presley And America (1)
MLK (8)

The Joshua Tree (10)
Where the Streets Have No Name (10)
I Still Haven't Found What I'm Looking For (8)
With or Without You (9)
Bullet the Blue Sky (8)
Running to Stand Still (9)
Red Hill Mining Town (6)
In God's Country (7)
Trip Through Your Wires (5)
One Tree Hill (9)
Exit (10)
Mothers of the Disappeared (9)

Rattle And Hum (4)
Van Diemen's Land (2)
Desire (6)
Hawkmoon 269 (5)
Angel of Harlem (6)
Love Rescue Me (5)
When Love Comes to Town (6)
Heartland (6)
God Part II (5)
All I Want Is You (6)

Achtung Baby (9)
Zoo Station (8)
Even Better Than The Real Thing (6)
One (9)
Until The End Of The World (7)
Who's Gonna Ride Your Wild Horses (6)
So Cruel (4)
The Fly (8)
Mysterious Way (6)
Tryin' To Throw Your Arms Around The World (5)
Ultraviolet (9)
Acrobat (10)
Love Is Blindness (9)

Zooropa (5)
Zooropa (8)
Babyface (4)
Numb (5)
Lemon (9)
Stay (Faraway So Close) (8)
Daddy's Gonna Pay For Your Crashed Car (3)
Some Days Are Better Than Others (2)
The First Time (3)
Dirty Day (8)
The Wanderer (7)

POP (8)
Discotheque (7)
Do You Feel Loved (6)
Mofo (6)
If God Will Send His Angels (8)
Staring At The Sun (6)
Last Night On Earth (6)
Gone (7)
Miami (5)
The Playboy Mansion (4)
If You Wear That Velvet Dress (6)
Please (7)
Wake Up Dead Man (8)

All That You Can't Leave Behind (8)
Beautiful Day (7)
Stuck In A Moment (7)
Elevation (2)
Walk On (8)
Kite (6)
In A Little While (7)
Wild Honey (6)
Peace On Earth (6)
When I Look At The World (8)
New York (8)
Grace (6)

How To Dismantle An Atomic Bomb (4)
Vertigo (1)
Miracle Drug (5)
Sometimes You Can't Make It On Your Own (6)
Love And Peace Or Else (4)
City Of Blinding Lights (4)
All Because Of You (2)
A Man And A Woman (5)
Crumbs From Your Table (6)
One Step Closer (4)
Original Of The Species (6)
Yahweh (5)

No Line On The Horizon (6)
No Line On The Horizon (6)
Magnificent (5)
Moment Of Surrender (7)
Unknown Caller (5)
I'll Go Crazy If I Don't Go Crazy Tonight (3)
Get On Your Boots (1)
Stand Up Comedy (3)
Fez - Being Born (5)
White As Snow (4)
Breathe (6)
Cedars Of Lebanon (6)

Songs Of Innocence (6)
The Miracle (Of Joey Ramone) (5)
Every Breaking Wave (6)
California (There Is No End To Love) (6)
Song For Someone (2)
Iris (Hold Me Close) (6)
Volcano (3)
Raised By Wolves (2)
Cedarwood Road (3)
Sleep Like A Baby Tonight (7)
This Is Where You Can Reach Me Now (5)
The Troubles (8)

[stokrotka]

nie jarają mnie piosenki o oddaniu się drugiej osobie

Drugiej osobie ? Dla mnie to bardziej o poddaniu się przeznaczeniu, zaakceptowaniu tego, że nie wszystko w życiu zależy od nas i nie na wszystko mamy wpływ; też trochę o tym, żeby nie bać się zrobić kroku naprzód, żyć tym co jest tu i teraz, a nie przeszłością lub tym 'co by było gdyby'...

No ale ze mną i z U2 to tak jest, że słyszę w tekstach często to co chcę słyszeć

 

za kilka lat większość tych list może się mocno pozmieniać

święta prawda ! miałam niezłą bekę z moich ocen w poprzedniej edycji

[Meg]

Bremo, chłopaku, to absolutnie nie jest tak proste jak Ci się wydaje. jeszcze to posądzenie kobiet o lekkomyślność, grabisz sobie

 

Słuchałaś jakiegoś kawałka dłużej niż kilka tygodni kiedykolwiek? 

wierz lub nie, ale owszem. i nie znudziło mi się. częściej słucham w ten sposób całych albumów (męczę i męczę, bo właśnie zmeczyć nie daję rady) ale pojedyncze utwory też się zdarzają. generalnie funkcja "powtarzaj - powtarzaj jeden" jest jedną z moich najulubieńszych.

 

Jak jesteście w stanie stwierdzić, że do EBW nie wrócicie?

nie powinno tu być liczby mnogiej, bo jeśli o mnie chodzi to do EBW wracam regularnie. pisałam na zasadzie "rozumiem stanowisko koleżanki" dwa, że nikt nie jest w stanie przewidzieć do czego będzie wracał, a do czego nie, za kilka lat większość tych list może się mocno pozmieniać. no, ale piszemy o tym co jest teraz, a teraz wygląda na to, że to tylko zauroczenie, o. 

 

 

Jezu, kobiety to takie zimne stworzenia! Zmęczyły coś to od razu skreślają z tekstem "to było jedynie zauroczenie". PFFF!

na fejsie posłałabym serduszko, bo urocze stanowisko, ale serio, przekonanie o tym, że wybitnego materiału nie da się zmęczyć raczej nie ma zbyt wiele wspólnego z oziębłością, hm?   (to cały czas rozmowa o muzyce?) żeby nie było nieścisłości - nie da się słuchać jednego kawałka w nieskończoność, jasna sprawa. różnica polega jednak na tym, że podczas tej naturalnej przerwy od odsłuchu nie powstaje potrzeba gorszego oceniania utworu. ten wybitny, moim zdaniem, jest nim nawet wtedy kiedy się go chwilowo nie ma chęci słuchać, no. 

[andie]

To jakaś konkurencja hipsterów?

to przecież jeszcze Witas w poprzedniej edycji wprowadził taką 'kategorię' BTW jak w ogóle na forum U2 mogą istnieć hipsterzy, przecież to brzmi jak oksymoron, ja nie wiem, gdzie Ty ich widzisz, Przemku

[Martyna]

@derka, dzięki, ale jeszcze Peace on Earth Ci brakuje

[derka]

O, we need it now, już poprawiam

[Masseur]

A co wy widzicie w MLK, że każdy daje 10 ? To już nawet to płytowe 40 rozbija to w pył. Ba, nawet The Ocean.

 

A dlaczego ty tego nie widzisz, że nie dajszesz 10? MLK miażdzy 40 i The Ocean jedną ręką.

Super pokazuje kunszt Bono. Takie trochę melancholijne, ale wciąż genialne.

 

A jeśli wracasz do tego po latach to wtedy oznacza, że jest ponadczasowe. Jak jesteście w stanie stwierdzić, że do EBW nie wrócicie?

 

Ale oceniamy przecież wg dzisiejszych odczuć, skoro dała 5 to dała 5 i tyle. A kwestia powrotu do EBW wyjdzie przy następnej edycji

 

@Martine: zaorałaś HTDAAB nieźle... No ale takie One Step Closer, jest przecież na swój sposób piękne

[Bremo]

Ja czekam na zestawienie średniej ocen według płci Mam wrażenie, że kobiety są ostrzejsze. Kobiety i pewnie acr, ale to za chwilę.

 

Bremo, (...)eszcze to posądzenie kobiet o lekkomyślność, grabisz sobie

 

przekonanie o tym, że wybitnego materiału nie da się zmęczyć raczej nie ma zbyt wiele wspólnego z oziębłością, hm?   (to cały czas rozmowa o muzyce?) żeby nie było nieścisłości - nie da się słuchać jednego kawałka w nieskończoność, jasna sprawa. różnica polega jednak na tym, że podczas tej naturalnej przerwy od odsłuchu nie powstaje potrzeba gorszego oceniania utworu. ten wybitny, moim zdaniem, jest nim nawet wtedy kiedy się go chwilowo nie ma chęci słuchać, no. 

Ej to z lekkomyślnością to nadinterpretacja, pisałem tylko, że czerpiecie podświadomą satysfakcję z kopania leżącego a oziębłość dotyczyła łatwości skreślania.

 

 

Z drugim fragmentem się zgadzam Miałem po prostu wrażenie, że Martine nie bierze tego pod uwagę, bo pamiętam jeszcze jak piała na fejsie ze mną i Gone nad EBW!!!

[U2 fanatic]

@Masor - MLK fajnie spisuje się jako zamykacz płyty i intro do Streets (no ale nie to oceniamy). A tak to jako osobna piosenka nie znaczy nic, dość irytujący wokal (dla mnie żeby nie było) i tekst też nie za bardzo (w przeciwieństwie do 40 i Ocean).

[Meg]

 

Ej to z lekkomyślnością to nadinterpretacja (...) a oziębłość dotyczyła łatwości skreślania.

a ja z tą lekkomyślnością to piłam właśnie do zarzutu o łatwość skreślania 

[stokrotka]

A tak to jako osobna piosenka nie znaczy nic, dość irytujący wokal (dla mnie żeby nie było) i tekst też nie za bardzo (w przeciwieństwie do 40 i Ocean).

Cooooo !? Irytujący wokal, matko boska dla mnie to Bonowe wyżyny są, ale już mniejsza z tym... Jako piosenka nie znaczy nic ? To już The Ocean którym się tak zachwycasz znaczy o wiele bardziej nic, takie tam kilka luźnych myśli złożone w krótką piosenkę a MLK ma piękne słowa, proste ale w tym właśnie tkwi ich siła, łapią za serce od razu...

 

@Bremo, nie generalizuj, tworzysz tu takie brzydkie stereotypy o kobietach - a na przykład popatrz ile ja mam dziesiątek

[Bremo]

 

@Bremo, nie generalizuj, tworzysz tu takie brzydkie stereotypy o kobietach - a na przykład popatrz ile ja mam dziesiątek

A widzisz, czyli czynię Ciebie bardziej wyjątkową Jeszcze bardziej!

 

Nie no wiem, żartuję sobie przecież. Jakiś taki nastrój mam dzisiaj ^^

 

a ja z tą lekkomyślnością to piłam właśnie do zarzutu o łatwość skreślania 

właśnie, trzeba się razem napić, dobrze mówisz ;P

[U2 fanatic]

No irytujący, wyżyny to są na Zooropie (Lemon i te sprawy ). No nie znaczy nic, bo nigdy jakoś do tylko tego kawałka nie wracam żeby akurat MLK sobie posłuchać, a na koncertach to zapychacz (jeśli nie jest intrem do Streets). Np. dvd z Paryża, dobry moment żeby iść siku . Przeceniany. Ale nie przejmuj się, to tylko ja tak piszę

[stokrotka]

Nie no wiem, żartuję sobie przecież. Jakiś taki nastrój mam dzisiaj ^^

hehe, przecież wiem że to nie było tak całkiem poważnie, nie czepiam się no i niech będzie że się czuję wyjątkowa

 

No irytujący, wyżyny to są na Zooropie (Lemon i te sprawy ). No nie znaczy nic, bo nigdy jakoś do tylko tego kawałka nie wracam żeby akurat MLK sobie posłuchać

Nie no ogólnie też uważam że głos Bono na AB i Zooropie jest naj naj, a Lemon to akurat moje U2owe top 5 a może i nawet top 3, także rozumiem Cię tutaj akurat

Ogólnie bardzo bardzo lubię utwory z wokalem w roli głównej. Dlatego pewnie wciąż się jaram EBW, przez tę wersję akustyczną, gdyby to ona była tutaj w ocenach, na pewno dostałaby 10

[Meg]

właśnie, trzeba się razem napić, dobrze mówisz ;P

na jakimś zlocie kiedyś, spoko