Pora pogodzić się z tym, że jednak każdemu podoba się co innego, tak jest łatwiej, naprawdę.
Survivor Albumowy - October [Edycja III]
#41
Posted 18 października 2014 - 10:37
#42
Posted 18 października 2014 - 11:41
Fire
#43
Posted 18 października 2014 - 12:14
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#44
Posted 18 października 2014 - 13:01
#45
Posted 18 października 2014 - 13:57
I Threw A Brick Through A Window
#46
Posted 18 października 2014 - 14:14
I Threw a Brick Through a Window
#47
Posted 18 października 2014 - 14:16
Is That All?
Ogólnie to najsłabszy album chłopaków.
#48
Posted 18 października 2014 - 14:38
Ogólnie to najsłabszy album chłopaków.
raczej najbardziej niedoceniany, zapomniany wręcz.
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#49
Posted 18 października 2014 - 15:05
raczej najbardziej niedoceniany, zapomniany wręcz.
[2]
October najsłabszy?! Nigdy w życiu. Słucha się go sto razy przyjemniej niż taką bombę. Ma swój własny specyficzny klimat, do tego pasuje na takie dni jak teraz (w końcu October hie)
#50
Posted 18 października 2014 - 15:33
Dla mnie najsłabszy i to zdecydowanie, większość kawałków niestety brzmi jak odrzuty z ,,Boya".
W sumie to najlepszy dowód, że U2 nie powinni wydawać albumów rok po roku (czego się trzymają - i bardzo dobrze).
#51
Posted 18 października 2014 - 15:38
Od Boya lepszy i bardzo uduchowiony.
#52
Posted 18 października 2014 - 15:41
Odrzuty z Boya ? Dla mnie October >>> Boy. Zdecydowanie częściej wracam, no i są tu dla mnie pierwsze najprawdziwsze U2-owe perełki. Na Boy'u nie ma jeszcze tego czegoś, a tu się już rozwija
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#53
Posted 18 października 2014 - 15:52
Ogólnie płyta ma klimat - nie przeczę.
Ale w survivorze skupiamy się na jakości poszczególnych utworów i tu już sprawa ma się zgoła inaczej
#54
Posted 18 października 2014 - 17:30
Heh, dopiero druga runda, a tu już śmieszne komentarze padają
Stranger in a Strangeland
Bo wokal Bono irytuje mnie tu jak nigdzie indziej.
Na pewno nie jest bardziej irytujący niż na Achtung Baby, Zooropie i Popie
Ogólnie to najsłabszy album chłopaków.
Polecam przesłuchać album chociaż raz Kiedyś, w wolnej chwili
Jest to chyba jedyny album U2, który broni się sam w sobie. Inne albumy potrafiłem dopiero docenić po usłyszeniu wersji live poszczególnych utworów. Album, na którym Larry był w swojej najlepszej formie fizycznej i na którym Edge odk(g)rywa na swojej gitarze fantastyczną głębię, która potem była już tylko na The Unforgettable Fire. Album, do którego chyba wracam najczęściej (gdzieś razem z Boy).
Przesłuchałem celem sklasyfikowania poszczególnych utworów w kolejności, ale nic z tego nie wyszło. Zajrzałem jak głosowałem w u2 1-10, ale to było już tak dawno temu i z wieloma rzeczami się nie zgadzam, więc na nic mi się to nie przydało. Wszedłem też do 2 edycji survivora i tam zacząłem od cegły. Chyba jednak nie cegła tym razem.
I Fall Down
Jest jeden plus tego survivora. Cokolwiek odpadnie w każdej kolejnej rundzie, nie będzie bolało aż tak bardzo, bo każdy z tych utworów zasługuje na 2 miejsce (bo mam swojego jednego faworyta). Dlatego też, jeśli ktoś chce wejść w jakieś konszachty, to zapraszam do negocjacji W tym survivorze mogę poświęcić na prawdę dużo
Edit: pisałem tego posta 2,5 godziny, a tu się pojawił jeszcze jeden smaczek:
Dla mnie najsłabszy i to zdecydowanie, większość kawałków niestety brzmi jak odrzuty z ,,Boya".
To tak jakby powiedzieć, że Zooropa jest jednym wielkim odrzutem z AB.
#55
Posted 18 października 2014 - 17:38
#56
Posted 18 października 2014 - 17:49
Stranger in a Strange Land
Może czegoś o tym kawałku nie wiem, ale jestem wobec niego całkowicie obojętny. Fajnie wpisuje się w klimat October, ale reszta utworów ma dużo więcej dobrych, indywidualnych cech. IMO.
#57
Posted 18 października 2014 - 20:08
Jest to chyba jedyny album U2, który broni się sam w sobie. Inne albumy potrafiłem dopiero docenić po usłyszeniu wersji live poszczególnych utworów.
Czyli Drzewo Jozuego również?
To tak jakby powiedzieć, że Zooropa jest jednym wielkim odrzutem z AB.
To zupełnie inna historia, znaczna różnica muzyczna no i blisko dwa lata czasowej. Prędzej rzekłbym, że RaH to odrzuty po TJT.
Polecam przesłuchać album chociaż raz Kiedyś, w wolnej chwili
Jestem w stanie pójść na taki deal - ja zrobię sobie dzień z October, a Ty z Pride. Taka wzajemna próba przekonywania się, stoi?
#58
Posted 18 października 2014 - 20:37
Przesłuchałem celem sklasyfikowania poszczególnych utworów w kolejności, ale nic z tego nie wyszło. Zajrzałem jak głosowałem w u2 1-10, ale to było już tak dawno temu i z wieloma rzeczami się nie zgadzam, więc na nic mi się to nie przydało. Wszedłem też do 2 edycji survivora i tam zacząłem od cegły. Chyba jednak nie cegła tym razem.
I Fall Down
Jest jeden plus tego survivora. Cokolwiek odpadnie w każdej kolejnej rundzie, nie będzie bolało aż tak bardzo, bo każdy z tych utworów zasługuje na 2 miejsce (bo mam swojego jednego faworyta). Dlatego też, jeśli ktoś chce wejść w jakieś konszachty, to zapraszam do negocjacji W tym survivorze mogę poświęcić na prawdę dużo
ciekawe czy mamy tego samego faworyta i też muszę przyznać, że to tak równa płyta, że bardzo trudno mi ocenić piosenki.
Jestem w stanie pójść na taki deal - ja zrobię sobie dzień z October, a Ty z Pride. Taka wzajemna próba przekonywania się, stoi?
hyhy, ostro ;P ale jak można album porównać do piosenki, kiedy na tym pierwszym jest 11 kawałków? jeszcze by się okazało, że jedenastokrotne przesłuchanie Pride przyniosło skutek odwrotny do zamierzonego ;D
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#59
Posted 18 października 2014 - 21:41
hyhy, ostro ;P ale jak można album porównać do piosenki, kiedy na tym pierwszym jest 11 kawałków?
Powiem Ci, że drzemie w tym pewna logika. mianowicie uważam, iż Pride (In The Name of Love) bije (na głowę albo o pół buta) wszystkie piosenki z October. Tak, wszystkie
6 user(s) are reading this topic
0 members, 6 guests, 0 anonymous users