Ta koszulka Chrisa zabawna - Substitut U2
5 stopni było ale musiał się skubany pochwalić i zagrać w samym tshircie
Posted 02 grudnia 2014 - 18:54
Ta koszulka Chrisa zabawna - Substitut U2
5 stopni było ale musiał się skubany pochwalić i zagrać w samym tshircie
Posted 02 grudnia 2014 - 19:05
Muszę to wrzucić to jest genialne nieprawdaż? . Jak by jeszcze kiedyś trzeba by było zastąpić Bono *(o nie już nigdy mam nadzieję )to tylko Chris Martin.
https://www.youtube.com/watch?v=yK-h7hICPFY
https://www.youtube.com/watch?v=aNXaqJW0HNw
Posted 02 grudnia 2014 - 19:06
Fani U2 są chyba głusi. Where The Streets Have No Name z Bossem ABSOLUTNIE MIAŻDŻY. Brzmi niemal jak Thunder Road. Dawno się tak nie wzruszyłem przy tym kawałku. Najlepszy moment koncertu BY FAR. Ajstyl też super - "take me to church now!" - ale to już raz było, więc bez zaskoczenia. Boss to gigant jakich mało. Nic dziwnego, że gra pod własnym nazwiskiem - raz ryknie i wszystkich innych na scenie momentalnie unieważnia.. (acz chórki z Edgem fantastycznie wyszły).
Martin też wypadł dobrze, zwłaszcza w WOWY (BDay miało obniżoną tonację i zabrzmiało trochę, eee, jarmarcznie). Nie jest rockowym wokalistą i to było słychać, ale dał radę. Dobrze mi się zdaje, że Edge trochę wyostrzył brzmienie w WOWY? Od 360 minęło trochę czasu, dawno tej piosenki nie słyszałem ale zdaje mi się, że zabrzmiała bardzo w stylu JT Tour. No i śmiesznie brzmiało, jak w chórkach musiał się wyraźnie hamować, żeby Chrisa nie zagłuszyć
Carrie Underwood świetna, zwłaszcza z Edgem, mogłaby z nim coś nagrać, słuchałbym (nawiasem mówiąc, potem bez skrępowania zagrała swój najnowszy singiel). Kanye Westa bardzo lubię, zagrał same super numery, ale.. ja się jednak wychowałem na rock'n'rollu i trochę nie widzę sensu w występach w stylu "mikrofon + gitara/coś tam + sample". Mógł chociaż zatrudnić jakiegoś bębniarza, już tylko to by wszystko zmieniło.
Tak więc całość wyszła bardzo spoko, ale.. bez Bono było jednak drętwo i jakoś tak, ja wiem, jak na festiwalu w Sopocie. Boss w tej kwestii też nie pomógł, czuło się, że mimo wszystko to nie jego show. Bono by zeżarł to całe Times Square i jeszcze beknął na koniec. Miejmy nadzieję, że wróci do pełni formy..
Jest już jakiś bootleg?
Posted 02 grudnia 2014 - 19:25
El silencio se vuelve melodia
Posted 02 grudnia 2014 - 19:59
Tak jak uwielebiam Bruce'a , to jego Streetsy jednak mnie nie przekonują o odsłuchach na słuchawkach. Śpiew siłowo jak zawsze , ale nie starcza mu tej siły , a Edek zdecydowanie przeszkadza w chórkach , co pokazuje jak jego głos jest idealnie zgrany z Bono.
W Ajstylu Boss jak zawsze dał radę , no ale który raz on to śpiewa !
Chris Martin , nie to że tragedia , ale po prostu ma za mizerny głosik żeby chociażby przebić się w Bday-u. Oglądałem tą transmisje z koleżanką która z U2 zna może Wowy , ale jest fanką Coldplay'a i potwierdziła , że Martin nie może się przebić przy takiej muzyce , a lepiej się nadaję do tych swoich popowych balladek.
Edge rzeczywiście wyostrzył brzmienie w Wowy , jednak mam cały czas wrażenie że coś mu wczoraj nie grała z efektami , delay się trochę pomieszał na pewno w Wowy , i nie brzmiało to najlepiej. Za to świetnie zaaranżował Ajstyla z dużym udziałem shimmera , dodał meega przestrzeni i fajnego tła
W ogóle jak postawili Gretscha (RED) Boniasa z tyłu dla szpanu
Posted 02 grudnia 2014 - 20:15
Ja kocham Bossa, ale nie dlatego chwalę - przeciwnie, po pierwszych opiniach miałem już przygotowane usprawiedliwienie, że nie zna (rzeczywiście, czuć było, że nie zdążył sobie kawałka ułożyć w głowie i trochę improwizował), że było mało czasu, że utwór nie pod niego, że zimno itp. A tymczasem mnie powaliło. Słucham już któryś raz. Ale rozumiem, że ktoś nieprzyzwyczajony do jego wokalu i sposobu śpiewania może tego nie akceptować.
Co do gitary, to żadnych problemów w WOWY nie zauważyłem, ale ja się nie znam. W BDay było gorzej (no i mały fałsz faktycznie był), ale w ogóle ten kawałek w tej tonacji jakoś nie pasuje, to już nie to.
Posted 02 grudnia 2014 - 20:25
Tonacja pod Krzysia zabija , gitara nie wybrzmiewała , bez pazura po prostu. A co do Wowy , to w momencie o którym mówiłeś że Edek wyostrzył brzmienie , to również mam wrażenie że wkradł mu się tam delay który go trochę pogonił , w pewnym momencie nawet Edek się do siebie uśmiecha próbując to zamarkować , no i sustainer ( te długie , wiadome dźwięki w Wowy) troszeczkę nie pociagnął tego jak należy Ale na plus tak jak mówiłem to że zaczęło się powoli wykluwać solo z JT , oczywiście nie pociągnięte dalej , ale może to dobry znak na przyszłość
Posted 02 grudnia 2014 - 21:24
Dobra, ja już tego tak nie analizowałem, skupiałem się na Streets poza tym czekam na bootleg w lepszej jakości.
Posted 02 grudnia 2014 - 22:47
Chyba najprościej to będzie wrzucić sobie adres filmu w ten adres i tam http://www.clipconverter.cc/pl/ opcja avi i plik siedzi na dysku
Posted 02 grudnia 2014 - 22:59
Też uważam, że utwory Chrisowe wypadły bardzo fajnie. W refrenach co prawda nie zawsze wyrabiał, ale nie można zapominać, że to piosenki pisane pod zdecydowanie mocarniejszy wokal Bono. W zwrotkach zaś bardzo sympatycznie dawał radę i miło się tego słuchało
Co do Bruce'a zaś - jestem jego wielkim fanem, ale muszę przyznać, że Streetsy nie wypaliły. Było widać, że był trochę zdenerwowany (zresztą podobnie jak Chris - to naturalne przy takim wchodzeniu w czyjeś buty), moim zdaniem to nie do końca też dobrze dobrana piosenka pod niego. No ale na szczęście w I Stillu (który już wielokrotnie śpiewał) nadrobił i pokazał swoje prawdziwe oblicze.
A co do tego buczenia na Bossa to nie był wyraz dezaprobaty, a wręcz przeciwnie To taka tradycja, że po jego występach zawsze zamiast zwykłych oklasków i owacji publiczność (zwłaszcza rodzima amerykańska jest tego nauczona) buczy imię Bruce Trochę to dziwne, ale cóż
A to z Brucem się wyjaśniło.
Dodam jeszcz,że jakby Bruce założył okulary to wyglądałby z daleka, jak Bono! Celowe? Przypadek?
ach, zapomniałam dodać, że Krzyś miał fajową koszulkę, podobała mi się bardzo, chcę taką a Adaś ładny szalik przyodział
Ta koszulka Chrisa zabawna - SubstitutU2
5 stopni było ale musiał się skubany pochwalić i zagrać w samym tshircie
Tak to było niezłe - i wytrzymał całe WOWY
Rozumiem pewne zniechęcenie do takich występów, bo co by nie mówić zastępowanie wokalisty zdarza się, zazwyczaj w przypadku odejścia artysty z zespołu (w różny sposó Z drugiej strony był to ciekawy występ, bo rzadko spotykany.
Posted 02 grudnia 2014 - 23:09
Posted 03 grudnia 2014 - 17:20
Posted 03 grudnia 2014 - 19:17
Edge on Springsteen & Martin: It was an amazing experience, but it feels a little bit like we were cheating on Bono, I have to be honest
Edge on performing without Bono: It never happens and it's not an experience I want to repeat again.
Posted 29 grudnia 2014 - 18:48
U2 podobno mają wystąpić podczas rozdania nagród Grammy (8. lutego): http://www.hitsdaily...s/rumormill.cgi
Posted 29 grudnia 2014 - 19:16
Zagrają pewnie EBW więc idealnie dla Boniasa , nie będzie się musiał za specjalnie nadwerężać fizycznie
0 members, 0 guests, 0 anonymous users