Nie jestem fanem DM, więc może będę obiektywny.
Takie zachowanie to żenada. A koncerty raczej powinny być cokolwiek żywiołowe, nawet z wkalkulowanym marginesem popełnionych gaf, ale za to spontaniczne - nie natomiast perfekcyjnym odegraniem materiału ze studia i nic więcej.
Tak w ogóle to gdybym był gościem i był wypędzany z hallu, zostałbym na miejscu i poczekał na Lorda Gahana. Gdyby miał pretensje, powiedziałbym że płacę za ten hotel tak samo jak on i zagadnął, czy nie jest przypadkiem jakimś aktorem czy muzykiem, że tak się rzuca.
Nie lubię nikogo oceniać,ale tym razem to zrobię...żałosne jest to co właśnie napisałeś...nie każdy musi być słodki jak cukierek tak jak Bono i nie każdy musi sztucznie na pokaz pokazywać,że kocha swoich fanów...
Gahan wykonał kawał dobrej roboty,zajebiście się bawił wg mnie miał świetny kontakt z publiką i wczorajszy koncert był jak dla mnie mega żywiołowy i zdecydowanie lepszy od koncertu U2 w Chorzowie i co z tego,że grają kawałki z "taśmy" tak to nazwijmy mi to nie przeszkadzało a żeby nie było nie jestem jakimś tam specjalnie wielkim fanem depechów zdecydowanie wolę U2 tyle,że Bono ostatnimi czasy zdecydowanie przegina w tym byciu fajnym...