Spoko Meg, zbieranie list będzie trwało z miesiąc pewnie, więc masz jeszcze kilka tygodni Nikt tu nikogo nie rozlicza ani nie dissuje (chyba że hipsta gang u2f gdzieś tam w kącie ). Po prostu pomyśl, jakich zespołów ostatnio słuchałaś z entuzjazmem i tyle, to nie jest żadna filozofia
Ulubieni Wykonawcy Forum The Joshua - edycja 10
#302
Posted 20 stycznia 2015 - 20:46
Ja też się chętnie przyłączę
Tylko mam pytanie odnośnie tego, co ma taka lista zawierać... Niby wszystko jasne:
Ale jak widzę na liście z poprzedniej edycji niektóre z czołowych miejsc, to sobie myślę, że dla mnie to byłby ewidentnie top wszech czasów (na przykład: wg tych zasad wcale bym nie wzięła pod uwagę Bowiego, mimo że go uwielbiam, ale przecież nie 'jaram się nim w ostatnim czasie' tylko od dość dawna). To kto mi powie, jak to w końcu jest ?
O ile pamiętam, chodzi o tych, którymi się w ostatnim czasie jaraliśmy - a nie (tylko) o tych, którymi w ostatnim czasie zaczęliśmy się jarać. Więc Bowie może być, jeśli się nim jarałaś "w ostatnim czasie", ale jeśli np. jest twoim ulubionym wykonawcą wszechczasów, tylko tak się zdarzyło, że w ciągu ostatniego pół roku w ogóle go nie słuchałaś, to już nie może być, bo nie chodzi o Top Wszechczasów.
#304
Posted 20 stycznia 2015 - 20:51
u mnie Bowie się na bank znajdzie, choć pomimo jest też zaliczany do mojego TWC, ale się nim ostatnio jaram to będzie na liście.Więc jeśli się w ostatnim czasie jaracie Pink Floydami, The Cure i innymi, to wpisujcie. Będziecie mieli za kilka lat ( ) i za kilka list przegląd, jak wam się gust pozmieniał , albo i nie.
Ja będę mieć małego zonka, jak to wypośrodkować, bo nie było tego podsumowania "po wakacjach" więc 3/4 jaranek okołofestiwalowych odpadnie, a w ostatnim czasie słuchałam z 5 może zespołów, tak, żeby świadomie. Ale spróbuję to jakoś poukładać.
Music can change the world, because it can change people.
#305
Posted 20 stycznia 2015 - 21:12
Dobra, dzięki za wyjaśnienia, jeśli tak to wygląda to dobrze bo głupio paru wykonawców byłoby pominąć. Już wystarczająco głupio pominąć U2, w intensywności słuchania i tak no one ever comes close. Zwłaszcza że SoI pojawiło się w ostatnim półroczu
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
Reply to this topic
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users