Skocz do zawartości


Forum


56 replies to this topic

#1 Guest_MacPhisto18_*

Guest_MacPhisto18_*
  • Guests

Napisano 22 maja 2007 - 14:45

Poczytajcie co o naszym Adasiu sadzą "doświadczeni" forumowicze z forum basoofka;] Dla mnie to tylko pare wypowiedzi jest trafnych, z niktórych mozn sie nieźle pobrechtać a niektóre mnie wkurzyły :[ Tu macie te wypociny :

http://basoofka.net/node/471

#2 Sara

Sara

    hermit

  • Members
  • 1 856 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 22 maja 2007 - 15:00

"Clayton chyba ohajtany jest z Naomi Campbel - dlatego nie ma czasu podcwiczyc Smiling moge sie mylic"

No cóż, w takim razie to wiele wyjaśnia :P.

Ogólnie komentarze nie pod moje myśli. Kilka jest całkiem przychylnych, kilka ma się podoba, niektóre to bzdury, ale all right ;].
"Long hair is an unpardonable offense which should be punishable by death."

#3 Yasiu

Yasiu

    .

  • Members
  • 2 675 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Kraków

Napisano 13 lipca 2007 - 13:12

]ale Clayton generalnie chyba niczym nie zachwyca... podobnie jak perkusista U2...


no chyba ktos słyszał ze 3 utwory... Jeszcze o Adamie moge zrozumieć bo piosenki które lecą w radiu typu One, WOWY faktycznie trudne nie są i skomplikowane [jakby to w ogóle jakąś wadą było :/] ale co do Larry'ego to facet się nieźle zbłaźnił...


Natomiast co do U2 - już się wypowiadałem o tandecie tego zespołu, ale bardziej do rzeczy, to ci kolesie jak dla mnie grają w sposób, który wygląda na bardzo wymuszony - jakby gitary do ręki dostali tydzień temu Laughing out loud.


no właśnie - Laughing out loud, następny znawca. pare linijek niżej pisze o basiście Rage Against The Machine, jakie to on cuda gra :P

#4 Lmollu

Lmollu

    Użytkownik

  • Members
  • 1 003 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Gliwice

Napisano 13 lipca 2007 - 13:40

Ja tam się na graniu raczej nie znam, ale jako laik oceniam, że Adam ma zdecydowanie najmniejszy wpływ na twórczość U2. :P Brakuje jakiegoś efektownego grania z jego strony, solówek. Zawsze gra jakiś delikatny podkładzik, często na jedno kopyto. No, ale często ten niepozorny podkładzik ma bardzo duże znaczenie, np. With Or Without You. Na tamtym forum ktoś napisał, że Adam daje popis w Exit i z tym się w 100% zgadzam, w ogóle ten kawałek jest wystrzałowy, zwłaszcza grany na żywo.

#5 conr4d

conr4d

    Użytkownik

  • Members
  • 2 255 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wałbrzych

Napisano 13 lipca 2007 - 16:10

Please, Dirty Day, Vertigo, Mysterious Ways - to nie jest dużo, ale tam na pewno usłyszysz bas. Zarówno perkusja jak i bas to instrumenty, które mają tworzyć podkład pod gitarę elektryczną i wokal. Adama cechuje to, że z kilku dźwięków potrafi stworzyć niesamowite melodie, kto powiedział, że to musi być trudne?

#6 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 13 lipca 2007 - 18:00

Bez Adam'a U2 nie byłoby tym U2.
Po co im jakiś Flea na ten przykład? Z całym szacunem, muzyka U2 zawsze była prosta i m.in. dlatego była tak wspaniała. Adam idealnie się w to wszystko wpisuje. Nie wyobrazam sobie już w ich muzyce innych linii basu, niż te banalne czterodźwiękowe totalne wymiatacze.

#7 Lmollu

Lmollu

    Użytkownik

  • Members
  • 1 003 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Gliwice

Napisano 13 lipca 2007 - 19:16

Jestem świeżo po obejrzeniu DVD "Rattle & Hum" i zmieniam swoje zdanie - Adam wcale nie ma małego wpływu na twórczość zespołu :P Dopiero jak się ogląda coś takiego w kinie domowym to słychać jaką rolę odgrywa jego bas :D

#8 anchois

anchois

    Użytkownik

  • Members
  • 399 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 17 lipca 2007 - 21:35

Poczytajcie co o naszym Adasiu sadzą "doświadczeni" forumowicze z forum basoofka;] Dla mnie to tylko pare wypowiedzi jest trafnych, z niktórych mozn sie nieźle pobrechtać a niektóre mnie wkurzyły :[ Tu macie te wypociny :

http://basoofka.net/node/471


szczerze mówiąc nie widzę nic śmiesznego ani wkurzającego w tych wypowiedziach. co więcej, z większością z nich się zgadzam.
ale zresztą, nie ma tu chyba o czym dyskutować, w końcu oni raczej nie mają stosunku emocjonalnego do Adama Claytona ani jego gry. nie dziwię się, że nie pieją nad nim z zachwytu. ;P

#9 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 17 lipca 2007 - 21:55

Niektóre wypowiedzi sa trafne, inne nie. Niektóre są śmieszne ( " ci kolesie jak dla mnie grają w sposób, który wygląda na bardzo wymuszony - jakby gitary do ręki dostali tydzień temu " ), inne dziwne ( " Nawet taki bass, który robi podkład można urozmaicić, a nie grać w kółko cztery dźwięki, mozna robić jakieś interesujace przejścia między nimi. Takie moje zdanie " - czy wyobrażacie sobie WOWY z jakimiś " urozmaiceniami " w linii basu ?? Gość, który tak pisze, nie ma pojęcia ani o grze na basie, ani o muzyce ogólnie. Takie moje zdanie ), a inne znowu ciekawe. W sumie nie dziwię się wypowiedziom krytycznym - młodzi basiści czesto nie rozumieją, że U2 to nie jest żadne pieprzone Red Hot Chili Fugazi, i do niczego im nie jest potrzebny wirtuoz na basie - tylko by wszystko popsuł swoimi pierdołami. Adam jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, i wspaniałym muzykiem. Tyle z mojej strony.

A podstawowa przewaga Adama nad Flea polega na tym, że ten pierwszy gra w zespole wybitnym, a drugi w zespole w najlepszych latach dobrym, a obecnie beznadziejnym :D

A, jeszcze jedno - ktoś tam napisał, że Audioslave jest 1000x ciekawsze od Rage Against The Machine. BEZ KOMENTARZA.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#10 komandos

komandos

    Kawał cholery!

  • Members
  • 737 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Rybnik, Śląsk

Napisano 18 lipca 2007 - 08:09

Adam basistą jest, hmm, przeciętnym. Za to Flea wymiata. Ale od naszego Adasia nikt nie wymaga wirtuozerii, w końcu U2 to zupełnie inna muzyczna półka niż RHCP - gdyby nasi Irlandczycy grali energetyzującego i elektryzującego funka, Adam nie miałby szans. Poza tym - wyobrażacie sobie lorda Adama wyczyniającego z basem takie akrobacje? :lol:
Na dzień dzisiejszy stwierdzam, że Fru i Flea to najlepsi instrumentaliści, jakich znam.

[Zaraz się ktoś odezwie, że się nie znam jednak :P]
"U2's music lifts you up. It's big enough to do that. And in this turbulent year - where Hate has hit the headlines and Hope is in the small print - we've really needed it. Needed it all over the world."

Wielka, zielona, kosmata prawda, którą każdy ma swoją i nieustannie obrabia innym.

#11 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 18 lipca 2007 - 08:15

Adam basistą jest, hmm, przeciętnym.

Jak dla mnie, niektórzy permanentnie mylą pojęcia " dobry muzyk " i " wirtuoz ". To nie jest to samo ! To, że Adam nie jest wirtuozem ( żaden z muzyków U2 nim nie jest ), nie znaczy, że jest " przeciętny ".

Za to Flea wymiata.


No, i to już wystarczy za wszystko, nie ? Wymiata = dobry basista. Nie wymiata = słaby/przeciętny basista. Jakież to proste.

gdyby nasi Irlandczycy grali energetyzującego i elektryzującego funka, Adam nie miałby szans.

A gdyby Flea zapragnął nagle zostać basistą U2, również by sobie nie poradził - bo on umie " wymiatać ", ale grać tak, jak należałoby grać w U2, nie potrafi.

Na dzień dzisiejszy stwierdzam, że Fru i Flea to najlepsi instrumentaliści, jakich znam.


Dla mnie najlepszymi instrumentalistami są The Edge, Larry Mullen Jr. i Adam Clayton. Choć nie ujmuję nic geniuszowi Fru i Flea. Zresztą w ogóle porównywanie ich nie ma większego sensu. Robienie rankingów najlepszych wymiataczy to zabawa dla początkujących muzyków, którzy ślinią się na widok kolesi potrafiących zagrać 547374734 dźwięków na sekundę. Trzeba trochę pograć, trochę posłuchać, trochę przemyśleć, by zrozumieć, że muzyka to nie wyścigi, czy skoki wzwyż ( z basem ).
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#12 komandos

komandos

    Kawał cholery!

  • Members
  • 737 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Rybnik, Śląsk

Napisano 18 lipca 2007 - 08:27

1Jak dla mnie, niektórzy permanentnie mylą pojęcia " dobry muzyk " i " wirtuoz ". To nie jest to samo ! To, że Adam nie jest wirtuozem ( żaden z muzyków U2 nim nie jest ), nie znaczy, że jest " przeciętny ".

2A gdyby Flea zapragnął nagle zostać basistą U2, również by sobie nie poradził - bo on umie " wymiatać ", ale grać tak, jak należałoby grać w U2, nie potrafi.
3Dla mnie najlepszymi instrumentalistami są The Edge, Larry Mullen Jr. i Adam Clayton. Choć nie ujmuję nic geniuszowi Fru i Flea. Zresztą w ogóle porównywanie ich nie ma większego sensu. Robienie rankingów najlepszych wymiataczy to zabawa dla początkujących muzyków, którzy ślinią się na widok kolesi potrafiących zagrać 547374734 dźwięków na sekundę. Trzeba trochę pograć, trochę posłuchać, trochę przemyśleć, by zrozumieć, że muzyka to nie wyścigi, czy skoki wzwyż ( z basem ).


1. Bycie dobrym nie wyklucza bycia przeciętnym. Poprostu się nie wyróżnia.
2. Przecież napisałam, że RHCP i U2 to inna bajka zupełnie.
3. A ja właśnie im więcej słucham i myślę, tym bardziej widzę, że jednak IMO muzycy U2 nie należą do najlepszych i niezwykłych. Przestałam ich gloryfikować ;) Choć oczywiście i tak ich uwielbiam, choć zaczynam podchodzić do tego z większym dystansem. Potrzebuję chyba trochę odpocząć od Irlanczyków. Przejedli mi się :)

Nie potrafię pisać o muzyce konkretnie i rzeczowo. Nie mając żadnego przygotowania technicznego, kieruję się głównie emocjami. I dla mnie o to w muzyce chodzi - o emocje, o ekspresję, o wyrażanie siebie. A opisywanie stylu, techniki etc. pozostawiam specjalistom.
"U2's music lifts you up. It's big enough to do that. And in this turbulent year - where Hate has hit the headlines and Hope is in the small print - we've really needed it. Needed it all over the world."

Wielka, zielona, kosmata prawda, którą każdy ma swoją i nieustannie obrabia innym.

#13 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 18 lipca 2007 - 08:45

1. Bycie dobrym nie wyklucza bycia przeciętnym. Poprostu się nie wyróżnia.

Muzyka, jaką grają U2 wyklucza jakieś szczególne " wyróżnianie się " na basie. To w sumie charakterystyczne dla tego zespołu - jego członkowie poświęcają się mu właściwie całkowicie.

2. Przecież napisałam, że RHCP i U2 to inna bajka zupełnie.


No to dlaczego zestawiasz Flea z Adamem ?

3. A ja właśnie im więcej słucham i myślę, tym bardziej widzę, że jednak IMO muzycy U2 nie należą do najlepszych i niezwykłych. Przestałam ich gloryfikować ;) Choć oczywiście i tak ich uwielbiam, choć zaczynam podchodzić do tego z większym dystansem. Potrzebuję chyba trochę odpocząć od Irlanczyków. Przejedli mi się :)

No to skoro Ci się przejedli, to może tu tkwi problem, a nie w muzykach U2 ?

I dla mnie o to w muzyce chodzi - o emocje, o ekspresję, o wyrażanie siebie. A opisywanie stylu, techniki etc. pozostawiam specjalistom.


Tego w muzyce U2 na pewno nie brak. U2 spełniają Twoje oczekiwania w 100% - właśnie u nich nigdy nie chodziło o technikę, zawsze chodziło wyłącznie o emocje. Czego nie można powiedzieć np. o RHCP. Ale to już moje zdanie.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#14 corso

corso

    Użytkownik

  • Members
  • 3 831 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Black Diamond Bay

Napisano 18 lipca 2007 - 08:53

Bob Dylan na przykład nie ma głosu i jest delikatnie mówiąc przeciętnym gitarzystą.
Mimo to artysta z niego z najwyższej półki.
Ale przyznać trzeba, że o ile Flea mógłby na koncercie zastąpić Claytona, to w druga strone tego nie widzę.Nie dałby rady chyba...

#15 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 18 lipca 2007 - 09:05

Ale przyznać trzeba, że o ile Flea mógłby na koncercie zastąpić Claytona, to w druga strone tego nie widzę.Nie dałby rady chyba...


No tak, tylko czego to dowodzi ? Że Flea jest sprawniejszy technicznie. A muzykiem jest się przede wszystkim w głowie, a nie w palcach.

Odnośnie gitarzystów ( sorry za lekki offtop ) - to samo co o Dylanie można by powiedzieć np. o Williem Nelsonie. A to jeden z moich prywatnych bogów gitary.. chciałbym kiedyś zagrać You Were Always On My Mind tak jak on, ale być może nigdy mi się to nie uda.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#16 Atomic_Mario

Atomic_Mario

    Użytkownik

  • Members2
  • 5 734 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Świnoujście :)

Napisano 18 lipca 2007 - 09:07

W 100 % zgadzam się z Johnnym99. Dla mnie instrumentaliści U2 są wybitnymi muzykami. Od ich kolegów z RHCP różni ich to, że styl ich grania podporządkowany jest brzmieniu i stylowi całego zespołu. Jak dla mnie wyznacznikiem jakości muzyka nie jest wyłącznie "wymiatanie".

Porównywanie Adma i Flea jest totalnie bezsensu. To tak jakby czynić zarzuty, że Pavarotti nie poradziłby sobie w repertuarze hiphopowym.
Dołączona grafika

#17 corso

corso

    Użytkownik

  • Members
  • 3 831 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Black Diamond Bay

Napisano 18 lipca 2007 - 09:09

No tak, tylko czego to dowodzi ? Że Flea jest sprawniejszy technicznie. A muzykiem jest się przede wszystkim w głowie, a nie w palcach.

Dowodzi to tego na przykład, że o ile zmiana na stanowisku basisty w U2 nie byłaby tragedią (z całą sympatia dla A.C.), to odejście Flea sprawiłoby że RHCP stałby się całkiem innym bandem.A u2 z innym basista mogłoby spokojnie tworzyć taką samą muzykę.Czyli, że umiejętności techniczne jakoś tam determinują rozwój artystyczny zespołu.

#18 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 18 lipca 2007 - 09:13

Dowodzi to tego na przykład, że o ile zmiana na stanowisku basisty w U2 nie byłaby tragedią (z całą sympatia dla A.C.), to odejście Flea sprawiłoby że RHCP stałby się całkiem innym bandem.A u2 z innym basista mogłoby spokojnie tworzyć taką samą muzykę.Czyli, że umiejętności techniczne jakoś tam determinują rozwój artystyczny zespołu.


A dla mnie jest dokładnie odwrotnie. W żaden sposób nie jestem w stanie sobie wyobrazić U2 z innym basistą, natomiast Flea w RHCP mógłby z powodzeniem zastąpić dowolny wymiatacz sesyjny.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#19 corso

corso

    Użytkownik

  • Members
  • 3 831 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Black Diamond Bay

Napisano 18 lipca 2007 - 09:27

A dla mnie jest dokładnie odwrotnie. W żaden sposób nie jestem w stanie sobie wyobrazić U2 z innym basistą, natomiast Flea w RHCP mógłby z powodzeniem zastąpić dowolny wymiatacz sesyjny.

W 1993 w Sydney (pierwszy koncert) za skacowanego Claytona zagrał techniczny.I ponoć było ok.
Czy to jest argument?

#20 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 18 lipca 2007 - 09:31

W 1993 w Sydney (pierwszy koncert) za skacowanego Claytona zagrał techniczny.I ponoć było ok.
Czy to jest argument?


Powiem tak - cieszę się, że w Chorzowie nikt Adama nie zastępował, bo inaczej nadal musiałbym czekać na swój pierwszy koncert U2. To byłby dobry argument, gdybyśmy przyjęli, że rzeczywiście klasa muzyka zależy wyłącznie od jego sprawności technicznej. Wtedy musielibyśmy dojść do wniosku, że np. Bob Dylan nie powinien działać jako profesjonalny muzyk, bo jest przeciętnym gitarzystą, i jeszcze przeciętniejszym wokalistą. Niby wielu mogłoby go zastąpić. Ale tak się składa, że ludzie chcą właśnie Dylana. U2 z całą pewnością nie byliby w stanie tworzyć takiej samej muzyki z innym basistą niż Adam. Zresztą z Flea pewnie też tak jest. Nie mam zamiaru go dezawuować, bo jego również bardzo cenię, choc akurat nie za ostatnie dokonania z macierzystym zespołem. Ale porównywanie ich naprawdę nie ma żadnego sensu.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych