Rola perkusji w poszczególnych kawałkach U2
#25
Napisano 13 grudnia 2007 - 21:35
NO tak mowiłem o tych kilku wyjątkach ale wiekszosc jest taka jak z vertigo. Bono zapowiadal metalowa wrecz gre Edge'a - zobaczymy mysle ze chlopcy dostosuja sie do tego "metalowego poziomu" do jakiego doszedl edge na probach
Ale to chyba nie do końca się musi wiązać z wypasionymi solówkami.
#26
Napisano 14 sierpnia 2009 - 10:45
Fajny temat. Uwazam, że Larry nie jest jakimś tam geniuszem perkusji, jednak bardzo cenie sobie u niego tą skromność i oszczędność w grze. Żadnych 5 minutowych solówek, nagłych zmian tempa 10 przejść (jak w przypadku bębniarzy art-rockowych). Zwykły perkusista, świetnie nadający rytm, w pewnym sensie jednak unikalny.
W związku z tym, że sam gram, przytocze moje ulubione fragmenty z jego wstawek:
- początek do Glorii, zwłaszcza w okresie trasy Joshua Tree, walił z takim impetem, że szczena opada
- Pride - świetny dynamiczny bit, jeden z najfajniejszych jakie wymyślił perkusista rockowy
- Bullet the blue sky - wszystkie wykonania live za wyjątkiem tych z trasy Popmart, najlepsza perka w okresie JTT, uwielbiam moment na filmie Rattle and Hum, gdy Bono woła "one hundred" a Larry wali w kocioł z siła wystrzału "Big Berthy"
- Drowning Man - za niezwykły nastrój uzyskany na bębnie basowym
- Bad - uwielbiam ten jego "połamany" sposób grania na werblu, podobnie mozna powiedziec o "A sort of homecoming"
no i przede wszystkim "Sunday Bloody Sunday" - niedoscignione wykonanie studyjne to chyba najbardziej ekscytujacy motyw jaki zagral w karierze
A ja tylko jeszcze dodam, że cała Achtung Baby jest świetną grą na garach...perełki są też na Zooropie,Popie, "na bombie" i " All...". Ale fakt,że lata 80 i wersje koncertowe wielu utworów są fantastyczne. ZooTV z Sydney, Bad z LifeAid z 85.
Też gram na garach w podobny sposób ale nie z uwagi na Larrego, o nie ale w pełni doceniam jego grę i postawę...życiową.
#28
Napisano 21 sierpnia 2009 - 20:33
Rola perkusji w każdym zespole jest nieoceniona. No drums no band....
święte słowa
mi się bardzo podoba solówka Breathe, kiedy Larry jako pierwszy pojawia się na scenie - niby to proste uderzenia w perkusję a takie wewnętrzne uniesienie we mnie powodują (a może to tylko reakcja na to, że to opener...who knows )
co do innych ulubionych solówek - zgodzę się z innymi - oczywiście SBS (najbardziej chyba podoba mi się w wersji z Slane Castle, gdy kończy się Out of Control i Larry zaczyna nagle i z wielką energią grać SBS )
'Cause nothing you have that I need - I can breathe, breathe now!'
#29
Napisano 26 sierpnia 2009 - 12:07
święte słowa
mi się bardzo podoba solówka Breathe, kiedy Larry jako pierwszy pojawia się na scenie - niby to proste uderzenia w perkusję a takie wewnętrzne uniesienie we mnie powodują (a może to tylko reakcja na to, że to opener...who knows )
co do innych ulubionych solówek - zgodzę się z innymi - oczywiście SBS (najbardziej chyba podoba mi się w wersji z Slane Castle, gdy kończy się Out of Control i Larry zaczyna nagle i z wielką energią grać SBS )
Bo to jest prosta "solówka". Posłuchaj uważnie "Bad" z LiveAid'85. Tam fajnie pracuje. Zreszto uważam, że to najlepsza wersja tego utworu...(koncertowa)
#30
Napisano 26 sierpnia 2009 - 12:09
Zreszto uważam, że to najlepsza wersja tego utworu...(koncertowa)
Toś mało słyszał chyba.
#32
Napisano 27 sierpnia 2009 - 10:55
Bo to jest prosta "solówka". Posłuchaj uważnie "Bad" z LiveAid'85. Tam fajnie pracuje. Zreszto uważam, że to najlepsza wersja tego utworu...(koncertowa)
czasami takie proste cieszą najbardziej a co do Bad - zgadzam sie - istotnie fajnie to pracuje - niestety w tym roku nie było mnie jeszcze na świecie, nie miałem okazji do tej pory usłyszeć Bad na żywo, a Breathe tak, w dodatku jako tak bardzo wyczekiwany opener, więc może dlatego tak mi się podoba ta solówka.
Również czekam na odpowiedź Johnny'ego co do najlepszej koncertowej wersji Bad. Mi się bardzo podoba nagranie z Bostonu (http://www.youtube.c...h?v=ZbhYwseHcyQ)
'Cause nothing you have that I need - I can breathe, breathe now!'
#33
Napisano 27 sierpnia 2009 - 11:03
#34
Napisano 27 sierpnia 2009 - 19:45
Już pewnie wiele razy wspominałem i tu każdy to wie, ale WOWY to jeden z lepszych popisów Larry'ego Na albumie aż tak tego nie słychać, ale R&H - ciary przechodzą!! Co on z Edgem wyprawia w tym utworze!
A jak słucham późniejszych wersji koncertowych (jeszcze na ZooTV coś kombinowali, ale utwór jakby urywał się nagle :/ ) to od PopMartu taki miałki utwór, i Larry już tak nie czadzi i Edgu nie gra solówki
Ale żebym nie psioczył to intro perkusyjne do Breathe fajnie wypada na żywo - jak dla mnie cieszę się, że nie skrócili go tak jak na Promo Tour. No i jak dla mnie perkusja brzmi lepiej niż na VT. Może takie złudzenie, może inne nagłośnienie ale słuchać jak Larry "pracuje".
#35
Napisano 27 sierpnia 2009 - 22:35
gdziekolwiek to nie jest grane, zawsze brzmi rewelacyjnie, z rozwijającą się sekcją rytmiczną perkusji
#36
Napisano 31 sierpnia 2009 - 09:33
Nie odpowiedziałeś na pytanie. To która "bije" na głowę, tą z LiveAid'85 ?Toś mało słyszał chyba.
Nie odpowiedziałeś na pytanie. To która "bije" na głowę, tą z LiveAid'85 ?
A co do słuchania U2, to lepiej nie kombinuj, kto ile słucha. Ważne j a k !
Użytkownik bee edytował ten post 31 sierpnia 2009 - 13:21
#37
Napisano 31 sierpnia 2009 - 13:20
#38
Napisano 31 sierpnia 2009 - 13:37
#39
Napisano 01 września 2009 - 17:57
#40
Napisano 01 września 2009 - 18:24
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych