U2 zagraja w lipcu 2013 na koncercie charytatywnym w czeskiej Ostravie
#1
Posted 08 maja 2012 - 10:20
#2
Posted 08 maja 2012 - 10:43
niech będzie prawdziwa!
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#5
Posted 08 maja 2012 - 11:32
W sumie to musi być prawda bo przecież komu by zależało na wypuszczeniu takiej dziwnej plotki? wiem, że Czesi mają specyficzne poczucie humoru ale bez przesady
Wyobraźcie sobie tylko - stutysięczny tłum a na scenie (albo po środku tego tłumu jeśli 360 będzie kontynuowana) zespół, a wszystko tak blisko Polski. Fantastyczna perspektywa.
#8
Posted 08 maja 2012 - 17:16
Może wyjdzie z tego takie czeskie Live Aid.
I have a vision... Television
Please tell a President to watch more TV
President is not avalaible to Me??? (Mirror Ball Man Zootv Washington Dc)
http://forum.u2guitartutorials.com/
#12
Posted 08 maja 2012 - 19:43
#14
Posted 08 maja 2012 - 20:43
Nie wierzę, aby zespół zdecydował się na taki pojedynyczy występ Ostrawie, nie będąc w koncertowej formie. Dlatego łączę to właśnie z kolejną trasą. Być może cisza wokół nowego albumu ma związek z planami koncertowym. Gdyby chcieli wrócić do koncerowania dopiero w 2013r. to uzasadniałoby wstrzymanie się z uwolnieniem nowego materiału.
Fajnie, że dzieje się coś ciekawego, nawet jak okaże sie to tylko plotką
#15
Posted 08 maja 2012 - 20:51
Podobno U2 nie otrzymali dotychczas podobna oferte na taki koncert charytatywny i zgodzili sie przyjechac...
Hmm, czyli rozumiem, że wystarczyłby jedne telefon Solorza-Żaka do McGuinnessa i U2 wystąpiliby na koncercie ,,Polsat Dzieciom" w jakimś, nie ujmując nikomu, mniejszym mieście nad Wisłą?
#16
Posted 08 maja 2012 - 21:34
#17
Posted 08 maja 2012 - 22:10
#19
Posted 09 maja 2012 - 06:53
Brzmi to wszystko bardzo nieprawdopodobnie znając dotychczasowe podejście zespołu, ale jakieś trzy lata temu plotki że wystąpią na Glasto też tak brzmiały. Mam taką teorię optymistyczną, najbardziej optymistyczną ze wszystkich, no bo - sumując wszystkie ploty płycie, tym, aktywnościach w studiu etc. wychodziłoby że powtórzy nam się sytuacja jak z NLOTH - płyta w marcu, pierwszy leg trasy open air w Europie (albo po halowej w Stanach jak przy ET i VT, mniejsza). Ewentualnie mogli odobrazić się na takie eventy po udanym Glaston i wystąpić na kilku takich niestandardowych dla nich wcześniej imprezach. Summer Festivals Tour taki, no czemu nie. Do tego nawet nie potrzebują płyty. No, ale ale ale. Poczekam na oficjalne potwierdzenie. Media mediami, ostatnio Artur Rojek został w mediach wokalistą Velvet Vic and the Bad Vibrations, także wiecie..
A no właśnie. Może nadszedł czas w dziejach zespołu, w którym w końcu powiedzieli sobie - ok, basta, odpuszczamy i gramy gdzie chcemy, kiedy chcemy i co chcemy. W domyśle - nie musimy ruszać z kolejnym cyrkiem po świecie bo nazywamy się U2 i nie wypada żebyśmy grali na jakichś festynach na jakiejś śmiesznie małej scenie. Przesłanką ku temu oraz niejako początkiem, mógłby być właśnie występ na Glastonbury.
#20
Posted 09 maja 2012 - 08:55
[Glastonbury im się spodobał, to może zaczną więcej takich koncertów organizować.]
Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Glastonbury to największy w Europie, prestiżowy festiwal i trudno porównywać do niego rangę i charakter, tego typu występu, który ( narazie tylko hipotetycznie) jest planowany w Ostrawie. Czy polubili tego typu występy, mam wątpliwości. Czytając np. w magazynie "Q" wywiad z zespołem, nie byli zadowoleni z występu (wpadki techniczne, pomyłki Edka, nie mówiąc o fatalnej pogodzie i nieodpowiednim obuwiu Bonia, o czym sam wspominał). Recenzje redaktorków też były miażdżące. Nie twierdzę, że coś takiego mogłoby ich trwale zrazić do występów w festiwalowej oprawie, ale jakoś też być może wpłynęło na ich podejście do koncertowania. Z drugiej strony może się wkurzyli i teraz właśnie przyszedł czas, że mają wszystko gdzieś, (i zgodzę się tu z wypowiedzią Maxa), będą grać gdzie im się żywnie podoba, nie zważając na to do czego nas dotychczas przyzwyczaili i czy się komuś to podoba czy nie. Dlatego koncert w Ostrawie uważam za prawdopodobny, jestem optymistką w tej kwestii i tego się trzymam
Wszystkim wątpiącym radzę zrobić to samo, czyli odrzucić racjonalizm i logikę, która podpowiada, że koncert i tak nie dojdzie do skutku , tylko szturmem uwolnić pokłady optymizmu i pozytywnego myślenia, a wtedy, myślę, coś z tego wyjdzie Wszak myśl jest energią, która może kreować przyszłośc Tak więc myślmy pozytywnie. Czuję intuicyjnie, że ten koncert się odbędzie, a moja intuicja (czyli "myślenie" moim serduchem, a nie wyłącznie mózgiem) nigdy mnie do tej pory nie zawiodła, więc tego się trzymać
Reply to this topic
0 user(s) are reading this topic
0 members, 0 guests, 0 anonymous users