challange accepted. wczesne Elevation Tour obfituje w epickie wykonania. coś znajdę.
EDIT: a nie, znalazłbym, ale i tak już oddałaś głos, to nie ma sensu, nie chce mi się ;*
Głosujemy na najlepsze kawałki na danym dvd , a nie na wykony best ever, tak mi się przynajmniej wydaje, a może się mylę? w takim razie zmieńmy zasady surwajwora.
Bostoński The Fly jest dla mnie numerem jeden właśnie na tym dvd, wciągający, pochłaniający bez reszty, na swój sposób wręcz perwersyjny, no i brzmi wyjątkowo, od samego początku (ach to intro, gdy pierwszy raz słuchałam tego koncertu nie rozpoznałam, że zaczyna się mucha), po epickie zakończenie, no i oczywiście ten Bonio przyklejony do ściany - cudowna metafora zawierająca całą esencję utworu, uwielbiam to wykonanie. Pamiętajmy, że w ocenie nagrania dvd bierzemy też pod uwagę obraz, przynajmniej mnie się wydaje, że tak powinno być.
Jako, że nie poddajemy (przynajmniej na razie) surwajworom bootlegów, to pownniśmy brać dane wykonanie na dvd jako "reprezentacyjne", dla całej trasy, dlatego bostoński The Fly uważam za najlepszy, i tu zgadzam się z Kade. Nie oceniajmy więc całej trasy, chociaż tak w ogóle, to właśnie na ET The Fly był najmocniejszy, na ZOO TV jest oczywiście dobry, ale tylko dobry, wykonania już tradycyjne, tj. nie odbiegające zbytnio od wersji stydyjnej, nie robi takiego wrażenia i nie jest takie emocjonujące jak właśnie to np. bostońskie.
Ludzie opamiętajcie się, Mucha nie może odpaść !!!