43 replies to this topic

[Max]

Na u2torrents jest już video z tego całego idola.

[Johnny99]

To oczywiste, że w ogóle nie ma na świecie niczego okropniejszego od wystąpienia w Idolu. Sądzę, że honor Bono może teraz uratować jedynie uroczyste samobójstwo.

[Atomic_Mario]

Z tego co się orientuję Bono jednak nie zaśpiewał w programie.

A oto sam fragment programu z udziałem Bono:
http://www.youtube.c...h?v=m4xeUZgU7q4

Wpywy z programu które zasilą Charity Projects Entertainment Fund na dzień 26 kwietnia wynosiły 60 milionów dolarów i stale rosną. Warto było?

[Johnny99]

Warto było?

I co z tego, skoro Bono to oszust i hipokryta, a na samą myśl o nim chce mi się rzygać.

[conr4d]

Całkiem normalnie to wyszło, bez gwiazdorstwa. Ujęcie na początku z przysłuchującym się Bono mogli sobie podarować...

[Fledge]

Warto było?

Nie

[Atomic_Mario]

Nie

Trudno polemizować z tak rozbudowaną wypowiedzią. Ale spróbuję: tak

[acr]

Wpywy z programu które zasilą Charity Projects Entertainment Fund na dzień 26 kwietnia wynosiły 60 milionów dolarów i stale rosną. Warto było?

Nie

Wobec tak wyczeprującego wszelkie argumenty eseju kolegi Fledge'a mogę jedynie zacytować wieszcza: <jeb>.
Daruje sobie kontrargumentowanie, bo już zostałem zmiażdzony na wstępie.
Dziękuję za uwagę.

[Witas]

Grupa młodych, utalentowanych i obiecujących artystów wykrzywiających swe twarze w przejmującym grymasie zaangażowania, śpiewająca przy akompaniamencie fortepianu, który otaczają swoją ciepłą, rodzinną gromadą, po pewnym czasie ich wzruszające jęki docenia gwiazdor rocka, do czasu tylko przysłuchujący się ich poczynaniom zza futryny, wszyscy się ze wszystkimi obściskują, śpiewają o pokoju na świecie i wygłaszają sztywne i sztuczne kwestie zapisane w scenariuszu, a dotyczące zbliżającego się kresu ubóstwa na świecie, na końcu gwiazdor rocka daje im siłę i motywację do dalszego wykrzywiania twarzy w przeróżne grymasy i wychodzi, pozostawiając ową grupę namaszczonych artystów z nową energią i chęcią do zmieniania świata, co w efekcie procentuje w niesamowicie emocjonalnym i przejmującym wspólnym występie na scenie, na widok którego miliony Amerykanów upuszczają swoje ledwo co nadgryzione hamburgery i ze łzami w oczach żałują losu dzieci w Afryce, wysyłają sms-y, wpłacają kasę na różne numery kont, a po paru godzinach zapominają o tych traumatycznych dla siebie przeżyciach i starają się, mimo przeciwności, powrócić do normalności. Nad wszystkim, niczym Rubik nad orkiestrą, czuwa mesjasz Afryki - Bono, którego charyzma wydusza z nieczułych dotychczas widzów idola ludzkie odruchy. No porzygać się idzie.
Owszem, 60 mln $, ale kosztem największej szmiry z udziałem U2/członka U2 od czasu... nie pamiętam.

[Johnny99]

Bono wygląda jak połączenie Hirka Wrony i Jurka Owsiaka. Bardzo ładne. A ci idole całkiem nieźle śpiewają.

[acr]

I ch*j, mamy 60.000.000$ stary!

Ja tego nawet nie widziałem, nie chcę widzieć. Ale są rzeczy większe i ważniejsze niż wizerunek wokalisty U2.
"their lives are bigger that, any big idea..." - i tym cytatem myślę że mogę zakończyć udzielanie się w tym wątku.

[Johnny99]

Ja tego nawet nie widziałem, nie chcę widzieć.

Ale tam naprawdę nie ma nic strasznego. Hamburger Ci z ręki nie wypadnie

[acr]

Ale tam naprawdę nie ma nic strasznego. Hamburger Ci z ręki nie wypadnie

Kaktus

Może jutro sobie zobaczę. Na razie włączę po raz piąty klip "Fast Cars" Emmy Vox

[cezar]

Bardzo cenię sobie w ludziach pokorę i szacunek dla innych!
Może nabiera się tego z wiekiem ... raczej zdecydowanie tak!
A coż takiego złego w "Idolu"? Przejaw pop-kultury? Szmira medialna?
A może dla niektórych jedyna szansa by zostać zauważonym?
OK - program dla mas! A każdy z nas chciałby być przecież indywidualny, gardzić tym co pociąga plebs - prawda?
.... a może właśnie trzeba mieć w sobie dużo pokory by w medialnym show dostrzec zwykłych ludzi, tych którzy marzą i starają się powalczyć o spełnienie własnych pragnień!?
Kto uległ bardziej konformizmowi? Kto w tym wszystkim bardziej łapie się w sieci koniunkturalizmu?
I nie chodzi tu tylko o te miliony zarobione na cel "x"!
Chodzi o człowieka, o spojrzenie na rzeczywistość indywidualne, pod prąd obiegowym opiniom!
Jak sądzicie - Kto poszedł tu pod prąd?
Ci co tak jadą teraz po Bono?
Czy Bono, który zaryzykował po raz kolejny utratę autorytetu pomagając innym oraz wychodząc do zwłykłego człowieka?
Wszystko zależy od naszego sposobu myślenia!
Jedni widzą miliony, inni sprzedającego się Bono, jeszcze inni zupełnie coś innego!


p.s. Wiecie co najbardziej drażni nas w drugim człowieku? - Odp: To czego w sobie najbardziej nienawidzimy!
Pozdrawiam ciepło

[grusia]

Jak to niejaki Lem napisał [z pamięci zacytuję]: "By dotrzeć do źródła, trzeba iść pod prąd".

[Johnny99]

Cezar, Ty nie rozumiesz jednej rzeczy - Bono to dureń i hipokryta, na którego widok normalnym ludziom robi się niedobrze, tak po prostu jest i już, więc Twoich wywodów i tak nikt nie przeczyta.

[evay]

oj, no dobra, Johnny, już nie przesadzaj z tą ironią ;pp

[grusia]

No mam nadzieję, że ironią Już się bałam, że ktoś jeszcze tu dramatyzuje