Najlepsze koncerty U2....
Started by
Guest_Mrówa_*
, kwi 10 2007 19:09
30 replies to this topic
#1 Guest_Mrówa_*
Napisano 10 kwietnia 2007 - 19:09
tak, jak w temacie, koncerty które najbardziej zapadły nam w pamięć, najlepsza setlista, itepe itede.... (:
jak dla mnie to
Dublin LT- 31.12.1989 r.
Stockholm Zoo TV 10.06.1992 r.
Chile Santiago Popmart 11.02.1997 r.
o tak, zdecydowanie te 3 są najlepsze
jak dla mnie to
Dublin LT- 31.12.1989 r.
Stockholm Zoo TV 10.06.1992 r.
Chile Santiago Popmart 11.02.1997 r.
o tak, zdecydowanie te 3 są najlepsze
#4
Napisano 10 kwietnia 2007 - 20:37
Te, które teraz mi przychodzą na myśl:
Boy Hague, 12.02.1981
Red Rocks
Unforgettable Fire Nantes
Joshua Tree Tempe ( oba ) i Goteborg
LoveTown Osaka 01.12.1989
Zoo Tv Sztokholm
Popmart - Eugene, Santiago, Sarajevo
Elevation - Boston 09.06.2001, Slane Castle
Vertigo - Mediolan
Boy Hague, 12.02.1981
Red Rocks
Unforgettable Fire Nantes
Joshua Tree Tempe ( oba ) i Goteborg
LoveTown Osaka 01.12.1989
Zoo Tv Sztokholm
Popmart - Eugene, Santiago, Sarajevo
Elevation - Boston 09.06.2001, Slane Castle
Vertigo - Mediolan
#5
Napisano 10 kwietnia 2007 - 21:39
Elevation Tour Boston
jedyny koncert u2 jaki widziałem (TV :[ ), zapadł głęboko w pamięć
moje ulubione wykonanie With Or Without You
jedyny koncert u2 jaki widziałem (TV :[ ), zapadł głęboko w pamięć
moje ulubione wykonanie With Or Without You
#6
Napisano 10 kwietnia 2007 - 22:42
Myślę że fajnie byłoby zamiast zwykłej wyliczanki dat i miejsc które sporej czesci forumowiczów nic nie mówią jakoś uzasadnić swój wybór, napisać o highlight'ach koncertu, dlaczego akurat ten, takie rzeczy. Miło byłoby też chociaż linki do setlist zapodać.
Drobna sugestia, coby urozmaicić topic
Drobna sugestia, coby urozmaicić topic
#7
Napisano 11 kwietnia 2007 - 07:46
Niestety wybory nasze i odczucia 'fajności' danego koncertu, uwarunkowane są jakością danego bootlegu.
Pewnie zespół grał niesamowite koncerty, w jakichś zapyziałych miasteczkach typu Uniondale, Iowa itp. czyli w miejscach, skąd jakość bootlegów pozostaje wiele do życzenia. Dokładnie ciężko jest wtedy określić jaki dany koncert rzeczywiście był.
Wielu z nas wymienia właśnie oficjalne wydawnictwa, ale pewnie jakby zespół wydał np. Live in Wellington '84 też każdy pisałby go we wszelakich rankingach.
Pewnie zespół grał niesamowite koncerty, w jakichś zapyziałych miasteczkach typu Uniondale, Iowa itp. czyli w miejscach, skąd jakość bootlegów pozostaje wiele do życzenia. Dokładnie ciężko jest wtedy określić jaki dany koncert rzeczywiście był.
Wielu z nas wymienia właśnie oficjalne wydawnictwa, ale pewnie jakby zespół wydał np. Live in Wellington '84 też każdy pisałby go we wszelakich rankingach.
#8
Napisano 11 kwietnia 2007 - 08:08
Jest w tym trochę racji. Np. w Unforgettable Fire z Nantes poraża przede wszystkim genialnie ostre brzmienie.. Z drugiej strony, fantastyczne były podobno koncerty Zoo Tv w Mexico City - tylko co z tego, skoro bootlegi z nich mają jakość koszmarną ( przynajmniej te, które znam ), słuchanie ich to droga przez mękę, więc jakoś ciężko je umieścić w ulubionych.. a właśnie, a może my po prostu rozmawiamy o najlepszych bootlegach ?
#11
Napisano 12 kwietnia 2007 - 07:39
Dla mnie "najlepszymi" koncertami U2 są te które wyróżniają się nie tylko poziomem muzycznym, ale również też całym kontekstem sytuacyjnym, wpływającym na atmosferę koncertu. Dzięki takim pozamuzycznym aspektom koncerty U2 stają się czymś więcej niż tylko wydarzeniem muzycznym...
Szczególne pod tym względem są zwłaszcza trasy PopMart i Elevation. Na Elevation na wyróźnienie zasługują zwłaszcza europejskie koncerty z sierpnia 2001r. Nawet odsłuchując bootlegów możemy poczuć emocję towarzyszące Bono w związku z chorobą ojca. Możemy przeżyć walkę Bono - od czuwania przy jego szptalnym łóżku, dzień jego śmierci i późniejszą żałobę.
Wyjątkowe stały się również dwa koncerty ze Slane Castle. Pomimo, że być może wokal Bono odbiegał poziomem od tego co prezentował podczas 1 legna wielkość tych koncertów wpływ miała przede wszystkim ich otoczka. Mieliśmy więc w tle cierpienie Bono po śmierci ojca, jak i bardzo symboliczne nawiązania do historii zespołu.
Ogładając DVD ze Slane magicznym momentem jest dla mnie Sunday Bloody Sunday - bardzo emocjonalny protest przeciwko bolesnemu aspektowi współczesnej historii Irlandii - brutalnym aktom terroru (sam koncert odbył się kilka dni po trzeciej rocznicy krwawego zamachu w Omagh). Są to szczególne momenty jeśli uwzględni się fakt, iż wówczas Bono na scenie nie mógł nawet przewidzić, że 10 dni później światem wstrząśnie wiadomość o zamachu z 11.09.2001. To wydarzenie sprawiło, że cały 3 leg trasy stał się szalenie emocjonalny ( w szczególności koncert z Notre Dame i koncerty w Nowym Jorku).
W takie wyjątkowe momenty obfitował również PopMart - wystarczy wspomnieć o Sarajewie, Santiago, Belfaście czy Johanseburgu.
Pod względem muzycznym na szczególne wyróżnienie zasługują koncerty z Dublina podczas Lovetown.
Szczególne pod tym względem są zwłaszcza trasy PopMart i Elevation. Na Elevation na wyróźnienie zasługują zwłaszcza europejskie koncerty z sierpnia 2001r. Nawet odsłuchując bootlegów możemy poczuć emocję towarzyszące Bono w związku z chorobą ojca. Możemy przeżyć walkę Bono - od czuwania przy jego szptalnym łóżku, dzień jego śmierci i późniejszą żałobę.
Wyjątkowe stały się również dwa koncerty ze Slane Castle. Pomimo, że być może wokal Bono odbiegał poziomem od tego co prezentował podczas 1 legna wielkość tych koncertów wpływ miała przede wszystkim ich otoczka. Mieliśmy więc w tle cierpienie Bono po śmierci ojca, jak i bardzo symboliczne nawiązania do historii zespołu.
Ogładając DVD ze Slane magicznym momentem jest dla mnie Sunday Bloody Sunday - bardzo emocjonalny protest przeciwko bolesnemu aspektowi współczesnej historii Irlandii - brutalnym aktom terroru (sam koncert odbył się kilka dni po trzeciej rocznicy krwawego zamachu w Omagh). Są to szczególne momenty jeśli uwzględni się fakt, iż wówczas Bono na scenie nie mógł nawet przewidzić, że 10 dni później światem wstrząśnie wiadomość o zamachu z 11.09.2001. To wydarzenie sprawiło, że cały 3 leg trasy stał się szalenie emocjonalny ( w szczególności koncert z Notre Dame i koncerty w Nowym Jorku).
W takie wyjątkowe momenty obfitował również PopMart - wystarczy wspomnieć o Sarajewie, Santiago, Belfaście czy Johanseburgu.
Pod względem muzycznym na szczególne wyróżnienie zasługują koncerty z Dublina podczas Lovetown.
#12
Napisano 23 maja 2007 - 15:36
Dublin LT- 31.12.1989 r.
Stockholm Zoo TV 10.06.1992 r.
Chile Santiago Popmart 11.02.1997 r.
o tak, zdecydowanie te 3 są najlepsze
Dokładnie o tych samych koncertach pomyślałem co Ty, jeśli chodzi o bootlegi. Ten ze Sztokholmu był moim pierwszym bootlegiem jaki miałem, koncert obłedny zarówno pod względem jakości, atrakcyjności no i humoru.
Dodałbym jeszcze pewien koncert z Colorado z 87 roku, nie pamiętam dokładnej daty, ale chłopaki grali wtedy z niesamowitym wykopem, a z tych oficjalnych śmiało można dodać Slane Castle, szczery perfekcyjny koncert, bez żadnych ściem i udziwnień.
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych