Ok a zatem na gorąco po powrocie z występu zacznę od początku
Zgodnie z tym co napisała moja Pani pod bramkami o 14 było w porównaniu z Frank czy Hanov puściutko oto dowód: jedna z głównych bramek wejścia na show
na innych było ciutkę lub trochę więcej luda ale wszyscy którzy byli na "polskich koncertach" wiedzą że o 14 to już nie było szans żadnych na fajne miejsce no chyba że przy pomocy fartu lub cudu
a tutaj pełna kultura !
Na występ dotarliśmy ok 19 (na szczęście tylko na ostatnie podrygi supportu jutro o zgrozo czeka nas cały występ "tego uznanej ekipy"
Miejsca: tylne trybunki
Powiem tak: stadion mimo tego że wydaje się ohydny tutaj sprawdził się znakomicie całość bardzo fajnie się uzupełniała i nawet boazeria dała czadu
ALE mowa o sold out'cie jest dużym nadużyciem bo de facto dwa sektory były wyłączone z użytku, sporo biletów zostało przed stadionem u koników którzy chyba odbili sobie każdy poprzedni koncert, dosłownie byli na każdym kroku a kilka innych sektorów niedostępnych dla oglądających.
Oto widoczek jaki mieliśmy:
Sam koncert w moim odczuciu bardzo solidny ale bez jakichś fajerwerków, zmiana rozpoczęcia dawała duże nadzieje na coś nowego ale skończyło się na standardzie (Magnificent znacznie lepiej wypada jako opener !). Oczywiście, inaczej się reaguje na "to samo" gdy urzęduje się przed netem a inaczej gdy się "tam jest" ale to już sobie ustaliliśmy i ustalamy podczas każdej relacji na forum
Highlights'y-> zmiana openera
-> interview Bono z każdym z członków zespołu: odpowiadali na pytanie co im się podobało w Szwajcarii...to naprawdę coś specjalnego bo nawet oni sami zdawali się być lekko stremowani gdy mieli się odezwać na scenie, wyszło zabawnie i sympatycznie
-> every breaking wave - mimo że nie jest to nowość to jednak nam bardzo przypadło do gustu
-> wspomniana dziewczyna, którą Bono zaprosił na "In a little while" a która pozostała z nim na scenie przez 3/4 "Miss Sarajevo"
-> Zespół kurtuazyjnie wspomniał że to najlepsza publika jaką dotychczas mieli zapytali się nawet "Czy to Brazylia czy Szwajcaria" spora przesada ale miejscowi zachwyceni. Ponadto, Bono wspomniał że 5 lat od ich ostatniej wizyty w Zurichu to stanowczo za długo...
-> dedykacja "Moment of surrender" amerykańskiej części ekipy koncertowej zespołu z uwagi na 9 rocznicę ataków 11/9...w sumie mogli zagrać coś specjalnego ale cóż...
Publikamimo wspomnianej kurtuazji, która naszym zdaniem trochę na wyrost to musimy oddać że płyta bardzo bardzo mocna ! Trybuny tradycyjnie trochę gorzej...nasz sektorek w zasadzie całkiem niezły sporo osób stało przez cały czas trwania koncertu. Nie da się ukryć że nasze naturalne środowisko to zdecydowanie płyta i GC bo to one napędzają cały show. W sumie w porządku.
Wady-> krótkooooo ! przepadły nam 1-2 kawałki, sytuacja analogiczna do Horsens nr 2 (liczymy że jutro będzie ostry rewanż
-> osobiście liczyliśmy na UV niczego nie ujmując HMTMKMKM
-> Boazeria zasłoniła nam iglicę
-> ludzi palących trawę na koncertach powinni za łeb wywalać...śmierdziało gorzej niż we Frankfurcie (David i Sebastien się kłaniają)
Kilka fotografii Request for tomorrow-> dłuuuużej !
-> którykolwiek z utworków granych dzisiaj na soundchecku
-> dobre miejscówki tj. środek cat-walku lub szpica w GC