34 replies to this topic

[arystoteles]

Pamiętam że po ukazaniu się "Elegantly Wasted" (jednej z moich ulubionych płyt INXS) zespół miał dać koncert w katowickim Spodku. Miałem bilet na to wydarzenie... Niestety wszyscy wiedzą że do koncertu nie doszło z powodu słabego zainteresowania. Po dziś dzień uważam że to obok odwołanego z tego samego powodu koncertu Bowiego największy obciach naszego kochanego kraju. Ale nic to... Nie pierwszy i na pewno nie ostatni.
Zgadzam się z Johnny'm99 - INXS to zespół który nie wydał słabej płyty.
"Switch" pamiętam że odebrałem za nadspodziewanie dobry "krążek" i nadal tak uważam.

Pozdrawiam

[owczarzMT]

Wszyscy oczywiście wiemy, że dzień ten jest szczególnie istotny w dziejach INXS ale ja chciałbym o czymś trochę innym, a mianowicie: podzielić się kilkoma zdaniami dotyczącymi najnowszej płytki sygnowanej przez INXS.

INXS - Original Sin

Ocena 3/10



Utwory:
1. Drum Opera (Jon Farriss / INXS)
2. Mediate (Featuring Tricky)
3. Original Sin (Featuring Rob Thomas & introducing DJYalediys)
4. Never Tear Us Apart (Featuring Ben Harper and Mylene Farmer)
5. Beautiful Girl (Featuring Pat Monahan)
6. New Sensation (Featuring Deborah de Corral)
7. Just Keep Walking (Featuring Dan Sultan)
8. Mystify (INXS Featuring Loane with special guitar performances by John Mayer & Kirk Pengilly)
9. To Look At You (Featuring Kav Temperley)
10. KICK (Featuring Nikka Costa)
11. Don?t Change (INXS)
12. The Stairs (Featuring JD Fortune)


Powiem szczerze, że sugerując się tytułem uznałem, że to kolejna składanka największych hitów wydana aby przypomnieć gronu odbiorców o istnieniu zespołu, opcjonalnie zrobić przetarcie przed zupełnie nowym materiałem lub zwyczajnie chęcią podreperowania troszkę kont bankowych (raczej skłaniam się ku tej ostatniej tezie). Okazuje się że jeśli przyjrzymy się track liście to faktycznie możemy odnieść wrażenie że jest to okropnie okrojona składanka, której wydanie mija się z celem bo przecież brakuje tu z tuzin hitów zespołu.
Haczyk tkwi w tym że postanowiono aby była to swoista dedykacja , każdy z tych utworków został przez zespół totalnie zremiksowany i (oprócz 1 instrumentalnego ) powierzony wokalnie innej osobie. Nie będę ukrywał że spośród wszystkich zaproszonych kojarzę może 4-5 osób, reszta to zupełnie mi obcy ludzie.

Zawsze, jak to z remiksami bywa, jedni je kochają inni nimi rzygają
Tutaj jest podobnie. Część wpada w ucho szybciej a innej wolniej lub wcale. Spośród w/w kawałków jeśli miałbym coś wybrać to postawiłbym na: Beautiful Girl, KICK całkiem znośne jest Never Tear Us Apart czy Mystify po francusku lub Stairs, które w pewnych momentach jest trochę podobne do oryginału (piosenkę śpiewa J.D. Fortune czyli obecny singer zespołu).
Original Sin jest, przynajmniej dla mnie, taką płytką na jeden raz, którą można potraktować bardziej jako ciekawostkę jak różnie można zinterpretować i przetworzyć coś na nowo bo niestety w niczym nie poszerza ona katalogu Australijczyków. Pytanie, co kierowało pozostałymi członkami INXS do wydania tej płytki jest nadal otwarte. W moim odczuciu całość mogłaby być ciekawym uzupełnieniem gdyby była dodana jako ?limited bonus disc? do albumu zawierającego zupełnie nowy materiał a tak, jak już wspomniałem, mamy do czynienia raczej z chęcią wyciągnięcia paru dolców od ?true-fanów?.

Póki co płytka nie jest dostępna w PL (przynajmniej jeśli chodzi o merliny itp.), namierzyłem ją na allegro ale cena blisko 70 złotych z wysyłką za coś co trafiłoby de facto od razu na półkę to skuteczny demotywator. Zresztą jeśli nawet pojawi się w normalnej dystrybucji to obstawiam że przejdzie zupełnie bez echa, bo i prawdę mówiąc, w moim odczuciu nie zasługuje na nie. W rodzimej Australii doszedł do 65 miejsca na liście sprzedaży płyt czyli rzecz zupełnie bez historii.

Mogę BARDZO warunkowo ją zaproponować tylko najwierniejszym fanom INXS dla reszty będzie to raczej strata czasu.

[pablo]

Czy ktoś wie, gdzie moźnaby znaleźć jakąś szczegółowszą biografie tego zespołu po polsku?
Ale nie taką na 5 zdań jak w wikipedii.









.

[owczarzMT]

Czy ktoś wie, gdzie moźnaby znaleźć jakąś szczegółowszą biografie tego zespołu po polsku?
Ale nie taką na 5 zdań jak w wikipedii.
.

A wyszło w ogóle coś takiego w PL ?? Bo nic mi nigdy nie śmignęło...owszem jest oficjalna biografia "Story to Story" ale pewnikiem nie dostąpiła zaszczytu pojawienia się w polskim przekładzie.

Jednakże jeśli temat bardziej Cię interesuje to polecam zapytać się na forum dM gdzie jest dość duży topik o zespole...można się kilku szczegółów dowiedzieć

Link do topiku

[margo]

Z tego co wiem Story to Story jest tylko po angielsku, niemieckiego odpowiednika również nie widziałam
A bardziej szczegółową biografię czytałam kiedyś bodajsze w Tylko Rocku (teraz Teraz Rocku) ale to ładnych parę lat temu. Mogę poszukać jeśli byś chciał

[pablo]

Z tego co wiem Story to Story jest tylko po angielsku, niemieckiego odpowiednika również nie widziałam
A bardziej szczegółową biografię czytałam kiedyś bodajsze w Tylko Rocku (teraz Teraz Rocku) ale to ładnych parę lat temu. Mogę poszukać jeśli byś chciał

Jeżeli byłaby to wkładka "Tylko INXS" to byłbym bardzo wdzięczny.
Natomiast jeśli jest to jedno czy dwu-stronicowa biografia to raczej się nie trudź, bo taką wiedzę to ja raczej mam.

Ale wkładkę (jeżeli taka w ogóle była) z chęcią bym poczytał.

[smoke]

1997-02-04 INXS - Live From Aspen, COL (USA)

01. New Sensation
02. Elegantly Wasted
03. Listen Like Thieves
04. Suicide Blonde
05. Devil Inside
06. Need You Tonight
07. Never Tear Us Apart
08. Everything
09. What You Need
10. Searching
11. Don't Change

http://wyslijto.pl/f...load/eizs1oyk8g

[margo]

Od kilku miesięcy mam znowu gigantyczną fazę na INXS, sorry U2, ale moja wcześniejsza miłość na razie wygrywa. Przesłuchałam sobie kilka razy całą (niemałą) dyskografię, włącznie z dodatkami itp. I po latach 5 sporadycznego sięgania po nich stwierdzam, że jednak gusta się zmieniają. Jedyne co pozostaje niezmienne to najukochańsza piosenka, czyli Never Tear Us Apart. Jeśli chodzi o płytę, to chyba teraz najlepiej mi się słucha "Kick", daje przysłowiowego kopa kiedyś ukochana Elegantly Wasted już mi nie brzmi. a dziś mi się przypomniało świetne wykonanie LiveAid

 

https://www.youtube.com/watch?v=3QhH21iadQ8

 

Majki, jaki młodziak, słodziak

[methiu]

Wiele lat temu zakupiłem kaseciaka "Greatest hits", którego katowałem godzinami. Warto było bo INXS spodobało się mocno, jakimś cudem nie znalazł się na tej składance mój ulubiony ich kawałek:

 

https://www.youtube.com/watch?v=JJ0ECPllTk0

[margo]

na best offach z 1994 było The Stairs, później fakt, pominęli. Według mnie jedna bardziej niedocenianych kompozycji, no bo na "X" przecież było tyyyle przebojów. The Stairs to takie nasze One Tree Hill moim zdaniem

[stokrotka]

Ja ich poznałam dzięki U2 - dzięki Stuck In The Moment... i przez chwilę miałam nawet taką fazę że postawiłabym ich na drugim miejscu. Mocno mi od tego czasu przeszło, co nie zmienia tego że czasem sobie wracam do nich i nadal lubię Ulubiony utwór ? Zdecydowanie Mystify <3

[margo]

Ja wcześniej jednak U2, ale u mnie nie zaskoczyli na początku, a INXS? Pamiętam, że oglądając z rodzicami teleexpres, tata na wiadomść o śmierci Hutcha, powiedział: "O, szkoda, bo ważny człowiek dla muzyki to był", ten moment pamiętam do dziś. Potem to chyba 2005 i odkrycie chłopaków na nowo i tak ze 3 lata poznawania wszystkiego co się dało, pamiętam, że nawet pracę jakąś zaliczeniową pisałam o Hutchu , przez chwile istniało w PL forum INXS (się zamknęło). No a potem pojawiło się w moi życiu na dobre U2 i się o Majku & Co lekko zapomniało, wracam zawsze w listopadzie i styczniu, wiadomo z jakich względów, ale tak poza tym, to takiej fali jak teraz, to dawno nie miałam.

 

Z ulubionych teraz poza Never Tear, to bankowo "Mediate", "Devil Inside", "Not Enough Time", "Man and Woman", "Burn for You", jej mogę wymieniać i wymieniać

[derka]

No ten koncert z Wembley był całkiem fajowy...

[margo]

Kick to jeden rocznik co Drzewko.

 

Podobna konstrukcja jak TJT, pierwsze kawałki to hiciory, tylko NEVER TEAR US troszkę niżej, ale to na plus. A po Need You Tonight perełki. Nie jest moją najulubieńszą płytą, ale jakże ważną w ich karierze. czoraj była rocznica wydania jej światu

 

http://www.rollingst...nt-know-w509052

[MartinTexas]

Ludu, żeby na takiej taśmie 35 mm nagrano ZooTV, czy PopMart to dzisiaj moglibyśmy podziwiać to w podobnej jakości

 

https://www.youtube.com/watch?v=RvgThJ8HZyY

 

Niby nic szczególnego, ale kawał dobrej roboty przy wersji UHD. Problem w tym, że nie mało który koncert tak nagrywano w latach 90-tych...

 

Może chociaż kiedyś doczekamy się Rattle & Hum w 4K ze wszystkimi niepublikowanymi nagraniami?