Jump to content


Photo

Zestawy perkusyjne Larry'ego


97 replies to this topic

#1 eveglider

eveglider

    she travels outside of karma

  • Moderatorzy
  • 930 posts
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:'out of this world'

Posted 25 marca 2007 - 13:40

Być może temat nie tak porywający dla większości jak wokal czy fryzury Bono ;) niemniej jednak zachęcam do dyskusji o perkusjach Larrego Mullena Juniora - np. który zestaw Wam się najbardziej podoba i dlaczego ;) za którym Larry najlepiej wygląda, które talerze bosko brzmią.. i tak dalej.
Dla zobrazowania przygotowałam taki przegląd jego zestawów poprzez każdą trasę koncertową, jeśli są jakieś błędy czy uwagi to piszcie ;)
do ściągnięcia z rapidshare i wyslijto.pl

a tu po jednym ciekawszym zdjęciu Larry'ego za drumsetem :)

Boy Tour - October Tour
Posted Image

War Tour
Posted Image

The Unforgettable Fire Tour
Posted Image

The Joshua Tree Tour - Lovetown Tour
Posted Image

Zoo Tv Tour
Posted Image

Pop Mart Tour
A-Stage
Posted Image
B-Stage
Posted Image

Elevation Tour
Posted Image

Vertigo Tour
Posted Image

P.S. Konrad - ja wiem, że to Ci jakoś nie spasuje do całej koncepcji Elevation Tour versus Vertigo Tour ;D ale prawda jest taka, że seria Paiste jest ta sama! Poszukiwania zakończone ;)
pozdrawiam

wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..


#2 conr4d

conr4d

    Użytkownik

  • Members
  • 2 255 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wałbrzych

Posted 25 marca 2007 - 14:02

Seria ta sama, ale chyba inne wersje talerzy. Ja już sam nie wiem, oni razem z The Edge'm są z innej planety...

Świetny katalog, że nie poinformowałaś mnie o jego tworzeniu, nie wybaczę ;-D

#3 Yasiu

Yasiu

    .

  • Members
  • 2 675 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Kraków

Posted 25 marca 2007 - 14:52

Jeśli chodzi o to, przy którym zestawie LArry wygląda najlepiej, to zdecydowanie ZooTV [i ta czapeczka;)] i PopMArt [bo... tak :P].

A jeśli chodzi o to jak brzmi, dla mnie na pewno najlepiej przy zestawie z WAR Tour, i chyba ten z VT.

#4 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Posted 25 marca 2007 - 15:29

Świetny wątek, super zdjęcia !

Co do brzmienia - dla mnie Larry najlepiej brzmi od Popmartu włącznie. Najgorzej było - tak jak i prawie ze wszystkim - na Zoo Tv ( zero mocy ).
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#5 conr4d

conr4d

    Użytkownik

  • Members
  • 2 255 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wałbrzych

Posted 25 marca 2007 - 16:01

Najlepiej wyglądał za perkusją jak dla mnie zdecydowanie na Elevation Tour.
Brzmiał zresztą, nie gorzej niż wyglądał...

Larry zawsze był dość spokojnym perkusistą, raczej nie okazującym uczuć za perkusją. Znamy go z kamiennej twarzy. Tak samo wygląda jego gra, konkretna, bez zbędnych przydźwięków czy akcentów. Solidny i mocny, tak mogę to określić. Ma swój styl, w końcu któż rozpoczyna Sunday Bloody Sunday czy 40...

Popmart Tour to trasa, na której zaznaczył swoją obecność chyba najbardziej, a przecież wiele zmian w setliście nie było.
Hold Me, Discotheque czy Please to przecież on tam rządzi ;-)

#6 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Posted 25 marca 2007 - 16:07

Larry zawsze był dość spokojnym perkusistą, raczej nie okazującym uczuć za perkusją.

Nie zawsze, nie zawsze ! " Wydoroślał " chyba dopiero na Zoo Tv. Zobacz Under A Blood Red Sky, np. Seconds - aż zestaw mu się trzęsie.. tam w ogóle Larry wyglądał niesamowicie, daje czadu nie tylko grą, ale i zachowaniem, uśmiech, rozwichrzona fryzura, cały był rytmem..

Popmart Tour to trasa, na której zaznaczył swoją obecność chyba najbardziej, a przecież wiele zmian w setliście nie było.
Hold Me, Discotheque czy Please to przecież on tam rządzi ;-)


Jednak moim zdaniem Larry rządził przede wszystkim w początkach kariery U2. Kto nie widział np. video Under A Blood Red Sky, ten nic nie wie o Larrym :)
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#7 conr4d

conr4d

    Użytkownik

  • Members
  • 2 255 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wałbrzych

Posted 25 marca 2007 - 17:29

Nie zawsze, nie zawsze ! " Wydoroślał " chyba dopiero na Zoo Tv. Zobacz Under A Blood Red Sky, np. Seconds - aż zestaw mu się trzęsie.. tam w ogóle Larry wyglądał niesamowicie, daje czadu nie tylko grą, ale i zachowaniem, uśmiech, rozwichrzona fryzura, cały był rytmem..
Jednak moim zdaniem Larry rządził przede wszystkim w początkach kariery U2. Kto nie widział np. video Under A Blood Red Sky, ten nic nie wie o Larrym :)


Sugerowałem się głównie jego wizerunkiem po 90' ;-)

#8 eveglider

eveglider

    she travels outside of karma

  • Moderatorzy
  • 930 posts
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:'out of this world'

Posted 25 marca 2007 - 17:46

Racja Johnny, też uważam, że w tych wczesnych latach Larry właśnie nie chował się z emocjami za perką co przekładało się na grę - wydaje się, że grał dynamiczniej i mocniej i dzięki temu nie zwracamy uwagi na to, że brzmienie sprzętu jest gorsze niż np. na Elevation Tour. Bo patrząc na takiego Larry'ego na Boy, October czy War Tour mi się pojawiają świeczki w oczach :] i przyznam się, że to właśnie mnie tak ruszyło niesamowicie, ten widok 20-kilku letniego Larry'ego, po którym widać jaką czerpie radość z grania na garach :) (że aż musiałam spróbować ;)) Ale conr4d też ma rację - w ostatnich latach nasz perkusista praktykuje raczej kamienną twarz.

Co do sprzętu - o którym zresztą w temacie ;) - mam sentyment do tego z wczesnych lat '80, może właśnie dlatego, że mimo swej mniejszej doskonałości tak idealnie "pasował" do Pana Mullena, który potrafił już go tak potraktować, że takie Under A Blood Red Sky rządzi jednym słowem ;) I podobnie jak Konrad - biała Yamaha Beech Custom z Elevation Tour .. po prostu miodzio!

Świetny katalog, że nie poinformowałaś mnie o jego tworzeniu, nie wybaczę ;-D

Ależ wspominałam, że COŚ tworzę, przejrzyj archiwum ;P i dziękuję :)

wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..


#9 Guest_MacPhisto18_*

Guest_MacPhisto18_*
  • Guests

Posted 25 marca 2007 - 20:09

Ja również uważam Larry najlepiej grał w czasach Boy, War ,October :D Dzisiaj dorwałem cały koncert video zatytułowany Under A Blood Red Sky(to ten z którego Sonday Bloody Sonday jest na 18 Singles)i musze przyznać że gdy widze jak Larry gra na żywo I Threw A Brick Trough A Window, to aż sie serce raduje. Widać że czerpie radość z grania i daje mu to nie małą frajde :)

edit: rzeczywiście "OW" mi wcieło już zmieniam.

#10 Max

Max

    nocny tabaskowicz

  • Moderatorzy
  • 9 091 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:The Joshua Tree National Park, CA

Posted 25 marca 2007 - 21:18

Jednak moim zdaniem Larry rządził przede wszystkim w początkach kariery U2. Kto nie widział np. video Under A Blood Red Sky, ten nic nie wie o Larrym :)


Też mam takie zdanie. Widać, że żył za tą perką w tym okresie. Fenomenalnie grę Larry'ego z tego okresu widać na bootlegu Devore Festival z maja 1983, zasuwa za perką, aż miło. No i jeszcze w krótkich spodenkach;)
Gloria, I threw a brick ... genialnie zagrał.

Z mojego, amatorskiego pod tym względem, punktu widzenia, najlepiej prezentował się w erze 84-87, na Joshua Tree też z ekspresją nie było słabo. Zawsze najbardziej podziwiam go właśnie na Rattle & Hum Movie i na Outtakes'ach z tegoż filmu.

Dzisiaj dorwałem cały koncert video zatytułowany Under A Blood Red Sky(to ten z którego Sonday Bloody Sonday

Sunday. Po drugie na 18singles, SBS jest z War, a nie z tego albumu live.

Larry gra na żywo I Threw A Brick Trough A Wind, to aż sie serce raduje.


'ow' Ci wcięło.

#11 Guest_MacPhisto18_*

Guest_MacPhisto18_*
  • Guests

Posted 26 marca 2007 - 06:13

Sory chodziło mi o 18 Videos, tam jest Sunday Bloody Sunday z tego koncertu.

#12 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Posted 26 marca 2007 - 14:47

Ale także na ostatnich trasach Larry'emu zdarzyło się " rozemocjonować ". Obejrzyjcie sobie np. drugie Vertigo z Mediolanu, tą wyliczankę pod koniec :) Ja często odnoszę wrażenie, że Larry ma swoje ulubione kawałki, a resztę gra na zasadzie " jak trzeba, to trzeba " ( np. grając Pride na Vertigo Tour często wyglądał, jakby myślami był już na kolacji :D )
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#13 Yasiu

Yasiu

    .

  • Members
  • 2 675 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Kraków

Posted 26 marca 2007 - 19:08

Ale także na ostatnich trasach Larry'emu zdarzyło się " rozemocjonować ". Obejrzyjcie sobie np. drugie Vertigo z Mediolanu, tą wyliczankę pod koniec :) Ja często odnoszę wrażenie, że Larry ma swoje ulubione kawałki, a resztę gra na zasadzie " jak trzeba, to trzeba " ( np. grając Pride na Vertigo Tour często wyglądał, jakby myślami był już na kolacji :D )


Ja bym tu rzekł, że praktycznie od słabego w jego wykonaniu ZooTV, z każdą trasą było u niego coraz lepiej.
PopMart to był przełom, Larry wchodzący na PopMuzik na scenę z miną w stylu 'Po co ta elektronika, ja tylko chcę grać muzykę!', Larry walący w perkę na Mofo [potem 3 sekundy ciszy i Lookin' for to save my save my soul...], Larry cichym bohaterem Please lub Discotheque, przy Mysterious Ways [... on the drums... Larry!... Mullen!... Junior!] a stadion chyba zaraz wybuchnie z zachwytu... Tu wreszcie, chyba po raz pierwszy od czasów Wara był kimś i grał naprawdę całą duszą i całym sercem... [od TUF - ZooTV też było ok ale nie aż tak].

Elevation... Larry ponownie robi podczas koncertów coś niesamowitego... Elevation, BD, Kite, Can't get out of this, itd., po prostu miodzio ;) Dla mnie ATYCLB było lekko cukierkowatym [co nie znaczy wcale złym!] albumem jeśli chodzi o klimat, a LArry grał tu naprawdę BARDZO rockowo...

Vertigo Tour... No po prostu jeszcze lepiej niż wcześniej... Gdyby nie to że niepotrzebnie zapuszczał włosy [przez co postarzał się jakieś 10-15 lat ;)] byłoby cudownie, tak jest tylko nieziemsko ;) Na VT Lawrence po protu grał jakby miał znowu z 18 lat ;) Kto nie wierzy niech obejrzy koncert z Buenos Aires, później Chicago, Milan i nawet Chorzów... takie zaangażowanie, zwłaszcza w Buenos i Mediolanie ;) Chocby te wymienione przez Johna /one two three four/ przy Vertigo, zaś przy takich ostych i szybkich piosenkach jak The Fly, Until, I will follow, Zoo station, Love and Peace, on po prostu grał na miarę swoich umiejętności.

Jeśli taka tendencja się utrzyma, to następna trasa koncertowa będzie jeszcze lepsza pod względem perki, a co LArrego możemy śmiało powiedzieć, że IM STARSZY, TYM LEPSZY!!! ;) :)

#14 conr4d

conr4d

    Użytkownik

  • Members
  • 2 255 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wałbrzych

Posted 26 marca 2007 - 21:19

Jeśli mówimy o Stuck In A Moment to podziwiam Larry'ego za to, że potrafi grać przez całą piosenkę to samo ;-D

#15 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Posted 27 marca 2007 - 10:20

Kto nie wierzy niech obejrzy koncert z Buenos Aires


Tu się absolutnie zgadzam, również w Sao Paulo Larry był w świetnej formie. Ale zauważ, że nawet tam podczas Pride miał spuszczoną główkę :)
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#16 pablo

pablo

    26 lat z U2...

  • Members
  • 1 594 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Płock / Warszawa

Posted 27 marca 2007 - 11:02

Jestem kolejną osoba która twierdzi, że Larry najefektowniej grał na 3 pierwszych płytach.

Najbardziej lubię te jego solóweczki w "Like the Song" oraz "The Refugee"

Ostatnio jednak warstwa rytmiczna w U2 (Larry i Adam) zeszła na drugi plan.

A teraz wyobraźcie sobie zespół:

Adam - rok 1981 (granie melodyjne, a nie na jednej strunie, co pewien czas solóweczka (jak w Glorii), no i jakieś ruchy, a nie tylko stanie w miejscu)

Larry - rok 1983 (mocne uderzenia, solówki, czasem zagranie takiego motywu, który na stałe wchodzi do kanonu rocka jak początek Sunday bloody Sunday)

Edge - rok 1991 (umie zagrać z powerem jak w The Fly i okrasić to jeszcze znakomitą solówką, ale umie też zagrać delikatnie jak w One) <--- akurat dużo się teraz nie zmieniło, wiec jak ktoś chce to może też być Edge ad. 2006

Bono - rok 2006 (charyzma taka, że nic nie musi robić, a fani i tak mu "jedzą z ręki")

1. U2 * 2. Queen * 3. Metallica * 4. Marillion * 5. Pink Floyd * 6. R.Stones * 7. Iron Maiden * 8. Radiohead * 9. Deep Purple * 10. D.Mode

U2 TOP 10: The Unforgettable Fire, Exit, Luminous Times, All I Want Is You, Ultra Violet, Acrobat, The Ground Beneath Her Feet, Electrical Storm, Sometimes You Can't Make It On Your Own, Magnificent


#17 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Posted 27 marca 2007 - 12:34

Bono - rok 2006 (charyzma taka, że nic nie musi robić, a fani i tak mu "jedzą z ręki")


Sądzę, że można by tu wskazać dowolny rok od, powiedzmy, Live Aid.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#18 Yasiu

Yasiu

    .

  • Members
  • 2 675 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Kraków

Posted 28 marca 2007 - 16:17

Tu się absolutnie zgadzam, również w Sao Paulo Larry był w świetnej formie. Ale zauważ, że nawet tam podczas Pride miał spuszczoną główkę :)


1. NA youtube są profesjonalnie nagrane fragmenty koncertu pt. Live Brasil Stadium Morumbi czy coś w tym stylu - czy to jest koncert z Sao Paulo?? Jeśli tak to wiem o co ci chodzi i powiem, że jest kilka piosenek, tj. Until, The Fly, Elevation i jeszcze coś... w każdym razie Larry tak wali, że Jezusie słodki :) Po prostu super, dla niezorientowanych spróbuje wrzucić linki ;)

edit:
http://youtube.com/w...p...ted&search= - Elevation
http://youtube.com/watch?v=TQKz63LsAdo - The Fly - aż się Larremu fryzurka zburzyła od grania ;)
http://youtube.com/watch?v=147N1hm8yag - Crums, tym razem z Nowego Jorku, jakość tragiczna, amatorka, ale zobaczcie sam koniec, przy solówce Larry robi coś niesamowitego ;)[miedzy 4:15-5:05]


2. Co do Pride i spuszczonej z reguły głowki Larrego... Według mnie są trzy możliwości:
a) albo, tak jak pisałeś, LArry ma swoje ulubione partie a Pride się do nich nie zalicza ;)
B ) albo jest to dla niego trudna patria i próbuje się skupić aby nie zepsuć ;)
c) albo, dla mnie najbardziej prawdopodobne, ta piosenka coś dla niego znaczy, ma dla niego jakieś znaczenie sentymentalne i kojarzy mu się z jakimś ważnym wydarzeniem [nie koniecznie radosnym], i po prostu Larry próbuje się wyciszyć i pomyśleć o tym... A to e pryz okazji gra na perkusji to efekt uboczny :P

#19 Atomic_Mario

Atomic_Mario

    Użytkownik

  • Members2
  • 5 734 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Świnoujście :)

Posted 28 marca 2007 - 16:34

1. NA youtube są profesjonalnie nagrane fragmenty koncertu pt. Live Brasil Stadium Morumbi czy coś w tym stylu - czy to jest koncert z Sao Paulo??


Jest to właśnie koncert z Sao Paolo. Stadium Morumbi to stadion w Sao Paulo gdzie odbyły się 2 brazylijskie koncerty podczas Vertigo Tour :P
Dołączona grafika

#20 conr4d

conr4d

    Użytkownik

  • Members
  • 2 255 posts
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Wałbrzych

Posted 28 marca 2007 - 18:12

Żadna partia Larry'ego nie jest trudna. Tym bardziej dla niego samego. Jeśli Bono potrafił zapomnieć o tym, że New Year's Day zostało nagrane m.in dla Polaków w dniu kiedy grali dla nas koncert? Wątpię. Grając po raz milionowy dany utwór po prostu się nudzi, tyle.



Reply to this topic



  


0 user(s) are reading this topic

0 members, 0 guests, 0 anonymous users