Owczarz:
przechodzimy przez największy sznur podrabianej u2wej tandety. parodia że nikt nad tym nie panuje... jest ich tu mrówie pod stadionem! może ze względu na publikę pożegnanie wyszło jakoś oschle i bez polotu? cały efekt psuło też oświetlenie sektorów, które było załączone przez cały show mimo że miało być ciemno ale cóż, nad tymi światełkami Willie kontroli niestety nie ma...
2010-10-08 - Olympic Stadium - Rzym, Włochy
#301
Napisano 08 października 2010 - 23:09
#302
Napisano 09 października 2010 - 00:50
http://www.youtube.c...h?v=OMxDbcm2XEs
Ok, Matthias wrzucił Bad:
http://www.youtube.c...h?v=kip6HM9AzGM
Gdyby nie Bono to byłby to niemalże poziom Elevation Tour, tylko, że dziadowi się nie chce śpiewać. Snippet All I Want <3 Zapachniało Popmartem.
#304
Napisano 09 października 2010 - 06:39
A my z Ewą dopiero wróciłyśmy po nocnym zdobywaniu Rzymu. Podbój zaczęłyśmy wczoraj o 11.00 a.m., zakończyłyśmy dzisiaj o 7.00 a.m. Co za dzień, co za wieczór, co za noc, co za poranek! (tu powinna być zdechła emotka, ale żadna nie odda tego, co czujemy my, a zwłaszcza nasze nogi).
Dobra, idziemy się drzymnąć.
Dzięki za towarzystwo duchowe podczas koncertu
#305
Napisano 09 października 2010 - 07:07
#306
Napisano 09 października 2010 - 07:49
cóż za dobrana poza
- Bono
#307
Napisano 09 października 2010 - 08:35
#308
Napisano 09 października 2010 - 09:12
Obejrzzałem filmiki z ISHFWILF i z Bad podtrzymuję to co napisałem wczoraaj w ciemnno - to był najlepszy show 3rd Leg'u!!!!
Ten post jednak nie będzie o wychwalaniu show w Rzymie...Ten post będzie swoistym podsumowaniem tych 3 najcudowniejszych miesięcy mojego życia...Dzięki Wam...nawet bardziej dzięki Wam niż dzięki U2...Ale, żeby zacząć trzeba cofnąć się do czerwca 2010 roku...
...Zaczęło się od petardy, kiedy świat obiegła wieść o kontuzji pleców Bono i odwołaniu Legu w USA... Strach, zwątwienie, wiara, momentaami łzy... Te uczucia towarzyszły mi wtedy, kiedy nikt z nas nie wiedział, czy koncerty w Europie się odbędą... duża część z nas ściskała w łapkach bilety i siedziała w strachu...Jak się okazało niepotrzzebnie...
...Turyn...soundchecki i pierwsze emocje podniecenia...nowe intro...Hold Me...North Star...Glasto...
Przed Turynem, kiedy już wiedziałem, że wrócą, pisałem, że wrócą w takim stylu, że wywali nas w kosmos...Wywaliło...Wrócili i to jak!!!
06/08/2010 - Torino!!! Pierwszy koncert 3rd Leg...wtedy to się taak naprawdę zaczęło...ileż to było emocji...Antek, Olive byli taam, reszta przzed komputerami... A night to never ever to be forgotten!!!! A potem...a potem to już była lawina...podczas Frankfurtu, byliśmy już w drodze do Hannoveru, więc nie miałem dostepu do sieci, aa 12/08/2010 był najpiękniejszym dniem mojego życia (lepszych urodzin nie mogłem sobie wymarzyć)...
GC - 1 rząd pomiędzy Bono i Edge'm...Szał!!!! Warto było od 04:40 siedzieć pod AWD Arena... Ale z perspektywy czasu uważam, że chyba nie to było tam najważniejsze...najważniejsi byliście Wy (My)...i to juz podczas siedzenia pod tym stadionem...Ztanowiliśmy jedność...ONE...UNO...czy jak kto woli...niesamoite pokłady emocji...poznanie nowych ludzi, których już od tak dawna chciałem poznać... Udało się, marzenia się spełniły... Dzięki Wam, dzięki wspólnej wierze, sile i solidarności międzyludzkiej...za to chciałem serdecznie podziękować...
Na pewno zapadną mi w pamięci koncerty zarówno w Zurychu jak i Coimbrze a to za sprawą Owczarza i Madredeus, którzy tam byli, a jaa dla Was prowadziłem relację z tego wydarzenia...Było niesamowicie... Nowe utwory...emocje podniecenia...coś niesamowitego...ale niesamoitość wynikała też z tego, że przzezywalismy to razem (jako ONE!!!!)...
No to teraz czas na indywidualne podziekowania z tych 3 miesięcy:
1/ Moja narzeczona Agnieszka - za to, że zgodziła się na szalony wyjazd do Hannoveru i siedzenie pod AWD od 04:40 rano... Szacun!!!
2/ meHau, Kłapoucha, (VeRTtigo) - za wspólną podróż to the Hannover and back (like To The MOon & Back jutowym Oplem... Dziękuję jeszcze raz!!!
3/ Owczarz, Madredeus, Margo, Acr, Człowiek, Margot, Antek, Kamillo, OLB, Greg, Zbych, Bob i cała reszta Hannoverowej ekipy (wiem, że pełno ludzi pominąłem aale KOCHAM WAS FSZYSTKICH spod bramy Sud Jesteście KOCHANI!!!!
4/ Owczarz & Madredeus one more time - za Zurych i Coimbrę, za to, że mimo, że z Wami nie byłe, to czułem się jakbym był. Dziękuję!!!
5/ Olive & teka - zza suuport podczas koncertów fotograficzno informacyjny!!! Bez Was nie byłoby tej całej otoczki...
6/ Za wczorajszy wieczór - Rodia!!!! Taaak Byłeś świetny stary!!!!
7/ Na koniec dziękuję soobie... Za co? Ano za to, że miałem ogromnego farta, że trafiłem na JoshuaForum...
Zmieniliście moje życie i daliście mi przeogromne pokłady szczęścia....Dziękuję jeszcze raz!!!!
To chyba najdłuższy i pewnie stwierdzicie, że najnudniejszy mój post w życiu ale tak czy inaczej musiałem to naapisać...
Wierzę, że w 2011 roku Panowie wrócą do Europy i dadzą nam nowe emocje zarówno forumowo jak i live!!!
Jeszcze raz dziękuję WAM FSZYSTKIM JESTEŚCIE KOCHANI!!!!!
Never, ever, to be forgotten...
The best birthday in my life...
#309
Napisano 09 października 2010 - 09:26
Hmmm, ja bym powiedział, że na remis wyszło, Włosi pobili nas na pewno złożonością pomysłu, ale my z kolei rozmachem, bo przecież u nas też cała płyta brała w tym udział. Tak czy siak - bardzo dobrze, że ktoś w końcu doskoczył do NASZEGO poziomuOk, misie. Sorry, ale flaga chorzowska została oficjalnie pobita:
Oczywiście jestem wybitnie nieobiektywny, ale chyba wolę Brukselę, tam słychać te przygrywki Bono na gitarze i to dodało jakości, ale z drugiej strony, trzeba oddać, że ostatnie "łaaaaaaaaaaaaaajd ałeeeeeeeeeeejk" przemawia na korzyść Rzymu. Cieszy również fakt, że Bono znów śpiewa część "If you should ask..." w taki sposób. + 5 do mocy.Gdyby nie Bono to byłby to niemalże poziom Elevation Tour, tylko, że dziadowi się nie chce śpiewać. Snippet All I Want <3 Zapachniało Popmartem.
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#310
Napisano 09 października 2010 - 10:05
Ja nie tracę nadzieji na Europę za rok!
Tym żyję - myślą, że choć jeden kocert w roku zobaczę, usłyszę, poczuję...na żywo
A jakoś na inny kontynent - to szanse małe, że uda się wybrać
Tak więc chłopaki - wracajcie za rok do nas!
Mają wrócić ojjj mają
#311
Napisano 09 października 2010 - 10:07
Co jak co ale i tak było debeściarsko
Never, ever, to be forgotten...
The best birthday in my life...
#314
Napisano 09 października 2010 - 11:53
http://www.youtube.c...feature=related
http://www.youtube.c...h?v=S1r4zbDXuG0
koncerty we Włoszech są rewelacyjne.
#315
Napisano 09 października 2010 - 12:15
Bono: to było nawet całkiem przyjemne.. ta świeża bryza w kroku... może Ali powinna wypuścić nową linię odzieżową - Bono's crack pants, Chris Martin's pitless jackets... hmmm...
Edge: chłopaki, przepuśćcie mnie - ostatni autobus mi ucieka...
Larry: i mówię do niego "masz jakiś problem koleś?" a on na to "luzy w kroku!"
Adam: ja nie zdjąłem koszulki a wszyscy myślą że to zrobiłem!
#316
Napisano 09 października 2010 - 12:25
teraz oglądam filmik Bad kurcze rzeczywiście na tyłku ma pęknięcie.Materiał nieźle zwisa. ups..Bono: to było nawet całkiem przyjemne.. ta świeża bryza w kroku... może Ali powinna wypuścić nową linię odzieżową - Bono's crack pants, Chris Martin's pitless jackets... hmmm...
Ali będzie mu musiała poszyć gacie
W sumie to ostatni koncert. Bono w Ameryce Południowej będzie miał inne lepsze spodnie oczywiście marki Edun.
#317
Napisano 09 października 2010 - 12:27
ja nie zdjąłem koszulki a wszyscy myślą że to zrobiłem!
Adam we love you!
- Bono
#318
Napisano 09 października 2010 - 13:06
Czy bootlegowo pobije święty Milan nr 1 2009-07-07 ? Wątpię, ale dużo mu brakować pewnie nie będzie
Larry: i mówię do niego "masz jakiś problem koleś?" a on na to "luzy w kroku!"
Świetny komentarz, ale ja tu chciałem zaznaczyć, że dobrze, że Larry od czasu do czasu się uśmiecha.
Dzięki olive za fotorelacje, wszystkich setlisterów za setowanie. A, no i trzeba również podziękować modkom i adminom, którzy zawsze podklejali najbardziej aktualne koncerty i zawsze wszystko było pod ręką!
#319
Napisano 09 października 2010 - 13:20
- 360 degreas Tour, zwłaszcza 3 leg jest najlepszą trasą, bije na głowę wielbione przezemnie VT i ET, aż do dziasiaj
- Bono jest najwspanialszym wokalistą świata
- U2 jest jednak moim najukochańszym, najbardziej wielbionym przez mnie zespołem (tak, miałem przez krótki okres czasu wąpliwości, jednak: IF I EVER LOSE MY FAITH IN U 2
- 360 Tour ma najzajebistsze stadionowe oświetlenie, nagłośnienie, ogólnie jest megazajebista
To na tyle. Rzym jest najwspanialszym koncertem od czasu Turynu
#320
Napisano 09 października 2010 - 13:27
- 360 degreas Tour, zwłaszcza 3 leg jest najlepszą trasą, bije na głowę wielbione przezemnie VT i ET, aż do dziasiaj
Emocje, opinie, emocje, opinie. W sumie jako że nam sie leg skończył, czas podsumowań niejako, dorzucę w temacie swoją - 1st leg 360 (i to też mój ulubiony, skumaj szołsy z Mediolanu, Bad z Amsterdamu, MoS jak jeszcze Bono nie zdarł tak do końca głosu trasą) był najlepszym legiem od czasu ET (choć kroczy tuż za nim i podeszwy depcze 5th Leg VT). Podobał mi się koncept, atmosfera, ułożenie setu, wszystko od Space Oddity logicznie dawało radę. Mniej 'rocka', 'pierdolnięcia', więcej 'duszy', 'uplifingu' jednak, a to bardziej sobie cenię.
- 360 Tour ma najzajebistsze stadionowe oświetlenie, nagłośnienie, ogólnie jest megazajebista
Światełka owszem, ale z dźwiękiem to różnie bywa. Chorzów - 10/10 w temacie nagłośnienia, ale już w Hannoverze się nie popisali. Ocena po bootlegach jednak nic nie daje, więc proponowałbym się wstrzymać z takimi osądami
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych