2011-06-18: Angel Stadium - Anaheim, California, USA
#3
Posted 27 stycznia 2011 - 23:32
1. anton
2. meHau
#4
Posted 18 czerwca 2011 - 07:36
#6
Posted 18 czerwca 2011 - 08:47
I have a vision... Television
Please tell a President to watch more TV
President is not avalaible to Me??? (Mirror Ball Man Zootv Washington Dc)
http://forum.u2guitartutorials.com/
#7
Posted 18 czerwca 2011 - 09:02
I have a vision... Television
Please tell a President to watch more TV
President is not avalaible to Me??? (Mirror Ball Man Zootv Washington Dc)
http://forum.u2guitartutorials.com/
#9
Posted 19 czerwca 2011 - 02:55
#10
Posted 19 czerwca 2011 - 03:26
#11
Posted 19 czerwca 2011 - 03:35
Lada moment na scenie powinien nam się pojawić Amerykanin rodem z Afryki, funk-hard-reggae-soul-rockowy Lenny Kravitz!
#12
Posted 19 czerwca 2011 - 03:41
Poprosimy realizatora francuskiego o przypomnienie najlepszych akcji z wczorajszego spotkania fanów z Lennym Kravitzem. (halo, halo, nie mamy zwrotnej):
http://www.youtube.c...player_embedded
#13
Posted 19 czerwca 2011 - 03:44
No niestety, chwilowo nie mamy kontaktu z Bartoszem... A więc jest to już dziewiąty koncert zespołu w Anaheim. Bono z kolegami zawiedli fanów tylko podczas "PoPMart Tour". Po roku '90 zagrali tam na trasach "ZooTv", "Elevation Tour", "Vertigo Tour" oraz oczywiście "U2360".
#14
Posted 19 czerwca 2011 - 03:51
#15
Posted 19 czerwca 2011 - 04:06
Warto dodać, że U2 zagrali pierwszy koncert w Anehaim już w roku 1981, przy okazji promocji swojej pierwszej płyty "Boy", w klubie o znajomo brzmiącej nazwie The Woodstock Concert Theatre. Niestety, jedynie nazwa tego miejsca mogła się kojarzyć z największymi gwiazdami muzyki rozrywkowej, sam klub to była speluna gorsza niż warszawski Saturator - choć nie grali tam punku i nieznanego wtedy jeszcze elektro, a hard rock i metal.
Aby uzmysłowić naszym czytelnikom, jak wtedy wyglądał koncert U2 dodamy ciekawostkę: nie zachowała się nawet szczątkowa setlista z tamtego występu (wiadomo tylko, i to jest informacja pewna na 80%, że zespół, jak to zwykle bywało w tamtych czasach, z braku wystarczającej ilości piosenek, zagrał 11 O'Clock Tick Tock dwukrotnie) - nie miał jej kto zanotować, bo nie było tam fanów zespołu.
Jeszcze.
Dziś, większość z około dwudziestu osób, które słuchały wtedy koncertu, a nie tylko statystowały przy barze, podobnie wspomina tamto wydarzenie. Obecny wtedy Mike Muckenthaler zgodził się podzielić z nami swoimi przeżyciami:
"Co mogę powiedzieć? Zostaliśmy absolutnie zmieceni przez to, co usłyszeliśmy tamtej nocy. Idąc na ten koncert, patrząc na tych chłopców, myśleliśmy, że to będzie kolejny zespół pokroju Flock of Seagulls. Co się później okazało, tamta noc była dla nas tym, czym zobaczenie The Doors grających w The Whiskey w latach '60, jeszcze zanim odpalili jako gwiazdy. Czuliśmy się, jakby czas się zatrzymał, albo jak we śnie, a ja sam nie wiedziałem jak mam na to reagować. To było fenomenalne".
Udało się nam również zdobyć historyczny skan ulotki promującej tamten występ
Dzisiaj, równo trzydzieści lat później, U2 wracają po raz kolejny do Anaheim, tym razem aby dać jego mieszkańcom największy szoł w historii świata i uhonorować tych, którzy wtedy, w tym obskurnym klubie, poświęcili swój czas, aby ich wysłuchać i dać im szansę.
#16
Posted 19 czerwca 2011 - 04:21
#17
Posted 19 czerwca 2011 - 04:25
Natomiast najświeższe informacje mówią, iż Lenny Kravitz skończył właśnie swój godzinny występ hitowym utworem "Are You Gonna Go My Way".
Teraz pozostaje już tylko czekać na naszą Dublińską Czwórkę.
Patryku, jakieś specjalne życzenia setlistowe na dzisiaj? Co byś chciał usłyszeć?
#18
Posted 19 czerwca 2011 - 04:35
Jakie widzisz szanse na taki skład?
#19
Posted 19 czerwca 2011 - 04:47
Tak, Patryku, już wracam do rzeczywistości muzyczno-stadionowej, z tej piłkarsko-stadionowej.
Trafiłeś w sedno swoimi poetyckimi porównaniami do piłki nożnej, jak i w sedno ewidentnych braków w setliście. Zdecydowanie duże szanse na pojawienie się dziś ma "Ultraviolet (Light My Way)" - z racji drugiego koncertu w tym samym mieście, ale także jest pewien cień szansy na tytułowy utwór z płyty "The Unforgettable Fire" z 1984 roku - z tego samego powodu, co "Ultraviolet". Natomiast jeśli chodzi o szanse na pojawienie się dziś "The Fly", szykowanego, tak jak wspomniałeś, podobno na Glastonbury, to oceniam je zaskakująco wysoko, na 50%. To ostatni dzwonek aby sprawdzić, czy wersja szykowana na Festiwal w Wielkiej Brytanii aby na pewno wypali przed publiką. Z drugiej strony, U2 chyba nigdy nie rozczarowali się odbiorem żadnej piosenki granej na żywo więc może ich to powstrzymać od wypróbowania jej dzisiaj.
Podsumowując, procentowo widziałbym to tak:
Ultraviolet (Light My Way) - 85% szans,
The Unforgettable Fire - 20% szans,
The Fly - 50% szans.
Ja natomiast chciałbym usłyszeć dawno już nie grane Mercy, choć szanse na pojawienie się tego numeru oceniam na całe 2%. Nie wspomnę oczywiście o Life On A Distant Planet.
#20
Posted 19 czerwca 2011 - 04:50
0 user(s) are reading this topic
0 members, 0 guests, 0 anonymous users