należy się zastanowić czy jego heroinistyczne (Bad) suicydalne (One Tree Hill) mordercze (Exit) i genderowe (One) piosenki nie są tylko przykrywką dla szerzenia słowa szatana i idei żydokomuny bogaczy z ktorymi się spotyka, obudźcie się, Bono to antychryst, mówi o tolerancji dla pedałów i innych narodów, śpiewa o Bogu Jednym Jedymym Katolickim (Ajstyl) jakby w niego wątpił, sieje ziarno z którego samo GMO wyrośnie i feministki i wolnomyśliciele, kto go słucha ten już zaprzedał duszę złu... zaraz wciągnie Was w macki swojego Vertigo pod pozorem że da Wam Elevation... i już będziecie Gone jak on... przejrzyjcie, niech świat się obudzi!
w sumie mógłbym pisać dla Frondy