184 replies to this topic

[lookass]

OK. To kto w końcu wybiera się jutro na koncert? Umawiamy się gdzieś wcześniej?

[Owłos]

Ja sem idem. Ale pewnie się umówię z kumplami z uczelni.

[Jacek]

OK. To kto w końcu wybiera się jutro na koncert? Umawiamy się gdzieś wcześniej?

Może w przy metro centrum? Albo bezpośrednio pod Stodoła?

[lookass]

Może w przy metro centrum? Albo bezpośrednio pod Stodoła?

Wolałbym przed Stodołą bo z racji tego, że koncert kończy się późno muszę przyjechać samochodem

[Jacek]

Wolałbym przed Stodołą bo z racji tego, że koncert kończy się późno muszę przyjechać samochodem

No problemo:) A będziesz, że tak się wyrażę gnał gdzieś obok centrum tudzież Bitwy Warszawskiej??

[lookass]

No problemo:) A będziesz, że tak się wyrażę gnał gdzieś obok centrum tudzież Bitwy Warszawskiej??

No problemo, moge gnać

[U2roopa]

Ja się wybieram ale zapewne będę jakoś w okolicach 20, bo i tak muszę się z roboty urwać. Hatifnatsy startują o 20.30 więc powinienem się wyrobić. Szukać Was gdzieś w środku?

PS. zalecam zostawienie kurtek w pojeździe, kolejka do szatni w Stodole zawsze psuje mi wieczór .

[lookass]

Właśnie co do kurtki już wcześniej planowałem żałożenie kurtałki letnio-jesiennej

My też będziemy pewnie ok 20. Pewnie w środku się spotkamy albo jak wolicie ...

[el_f]

Ok, to i ja będę koło 20 w takim razie. Lepiej żebyśmy się spotkali na zewnątrz gdzieś, może jakoś na PM powymieniamy się nr telefonów w razie czego. Ze spotkaniem się w środku może być problem, bo pewnie tłumek niezły będzie i się jeszcze nie znajdziemy.

Najlepiej żeby ktoś zaproponował jakiś 'punkt orientacyjny', może po prostu koło wejścia będziemy czekali?

[U2roopa]

Niestety nie dam rady być na koncercie.

Bawcie się dobrze.

[pjkrupa]

Dzieki, bawilismy sie dobrze

Wedlug mnie zespol jak zwykle w dosyc wysokiej formie muzycznej, ale zabraklo mi przemyslanego planowania emocjonalnego setlisty - wydawala sie dosyc chaotyczna, po dwoch-trzech znanych kawalkach nastepowaly zawsze dwa mniej znane, i tak do samego konca. Dziesieciominutowy numer instrumentalny na koniec glownej czesci uspil wiekszosc wokol ludzi wokol mnie, tak ze nie ruszyli sie juz nawet podczas bisu pelnego hitow... Rojek powiedzial niewiele poza kilkakrotnym 'dziekuje', byl jakby troche nieobecny. Ogolnie ok, ale bylem tez na ich koncercie w Londynie w marcu/kwietniu i musze przyznac, ze nie bawilem sie tym razem tak dobrze, jak wtedy.

Ale jesli chodzi o plusy - milo bylo spotkac elf i zobaczyc znowu Lookassa, chociaz przez chwile. Mam nadzieje, ze w sobote uda nam sie pogadac dluzej niz dzisiaj

[Owłos]

Szkoda Pat, że Cię zabrakło... Na pocieszenie powiem, że (jak dla mnie) setlista gorsza niż te w Palladium. Kolejności się nie podejmę, więc tylko napiszę jakie zmiany były (te o których pamiętam, w razie czego korygujcie).

Nie było:
Good Day My Angel
Kobieta
Filmowa Miłość
Zwykły Dzień
Zgon
Wieża Melancholii
Myszy i Ludzie
Szklany Człowiek
Uciekinier
Nienawiść

Było:
Moving Revolution
Długość i Dla Ciebie zagrane razem
Bar Mleczny Korova
Siódmy Koktajl
Alexander
Do Utraty Tchu
Chciałbym Umrzeć z Miłości

Czegoś mi tu brakuje jak nic, ale już sobie nie przypomnę.

[pjkrupa]

Byly jeszcze z pewnoscia:

Krakow
Miec Czy Byc
Chlopcy
Peggy Brown

Musze przyznac, ze Krakowem mnie zdziwili (pozytywnie, to byc moze moj ulubiony utwor Myslovitz) - a gdyby wsrod publicznosci trafili sie kibole z Zylety?

[Owłos]

Byly jeszcze z pewnoscia:

Krakow
Miec Czy Byc
Chlopcy
Peggy Brown

Ale ja wiem, że były, ja tylko podaję różnice w stosunku do:

setlista

[el_f]

No faktycznie, set trochę mało przemyślany, chociaż było parę 'perełek', np. wejście "Krakowa" po "Siódmym koktajlu", to brzmiało tak... naturalnie, tam nie mogła wejść żadna inna piosenka. Dobrze że nie zrobili "the best of", usłyszałem parę piosenek których nawet nie oczekiwałem, ale miałem np. nadzieję na "Uciekiniera" (na "Noc" też, ale tego chyba nie grywają ostatnio?), no trudno, ale jak dziś to zagrają (a nie idę), to się wkurzę.

Najsłabszy punkt koncertu to "W deszczu maleńkich żółtych kwiatów", bez damskiego wokalu brzmi to płytko, złe miejsce w secie, no i ten beat na żywo brzmi jak jakieś disco.

Ogólnie wrażenia pozytywne, fajnie że mieszają w setach, skoro już grają tak często (mimo wszystko). Miło było też spotkać się w (skromniejszym niż myśleliśmy, niestety) forumowym gronie.

EDIT: No, może się trochę zagalopowałem z tym że nie "the best of", bo jednak większość hiciorów była, ale chodzi mi o ogólną tendencję, że zawsze coś z przebojów omijają, i teraz w sumie nie było jakiegoś wielkiego wyjątku pod tym względem.

[Owłos]

Dla mnie highlightsy to:

Chłopcy
Mickey
Gdzieś

A największe in plus zaskoczenie to Bar Mleczny Korova, jakoś tak świeżo to zabrzmiało.

Ale bez Myszy, bez Nienawiści, bez Filmowej miłości, ech...

[pjkrupa]

Ale ja wiem, że były, ja tylko podaję różnice w stosunku do:

setlista

Jasne, male nieporozumienie

[Owłos]

Ktoś był na drugim koncercie?

[U2roopa]

Podobno było tak:

- moving
- aleksander
- 7 koktajl
- za zamkniętymi
- nocnym pociągiem
- do utraty tchu
- 10 sekund
- zycie to surfing
- korova
- z rozmyślań
- marysia
- kilka uścisków
- my
- sprzedawcy
- mieć czy być
- chłopcy
- długość
- ściąć wysokie
- iris
- stina
encore:
- good day
- tang kia
- peggy brown
- james
- chciałbym umrzec