172 replies to this topic

[olive]

Boot już na U2start. Cztery gwiazdki.

czyli jak mówi poeta 'get on your boots!'

[blindness]

W Crazy Tonight snipet Discotheque, tak wyraznego jeszcze nie slyszalem

We Frankfurcie był na pewno snipet Discotheque, tylko nie dam sobie ręki obciąć czy w Crazy, ale zwróciłam na to uwagę, nawet skomentowałam to do męża.

[user420]

Może zostanie faktycznie tak, że HM będzie na zmianę z UV. A skoro już są tacy zmienni, to może im kto przypomni, że nadal nie grają I Will Follow, Out Of Control, All I Want Is You, Bullet The Blue Sky, The Fly, Gone, Bad, Pride - no, te dwa ostatnie kiedyś tam były. Nie mówiąc już o tym, że kilka powrotów z ostatnich tras sprawdziło się znakomicie i warto byłoby o nich nie zapominać (Electric Co!). Aha, jest jeszcze ostatnia płyta ! Breathe, Unknown Caller, NLOTH - było coś takiego, e ? A są tam też jeszcze inne numery - naprawdę ! Ale nie sądzę, by dało się to przetłumaczyć facetom, którzy bez żalu wywalają Unforgettable Fire zamiast np. nietykalnego bardziej niż Janusz Palikot Elevation. Co tu zresztą mówić, od samego początku trasy nie ma żadnej racjonalności ani żadnej idei w setlistach. Na poprzednich z czasem to się zwykle nieco poprawiało, teraz jest odwrotnie.

North Star brzmi coraz lepiej.

A w ogole to skad pewnosc ze to oni ukladaja te setl...ups, SATELISTY?

[bezet]

We Frankfurcie był na pewno snipet Discotheque, tylko nie dam sobie ręki obciąć czy w Crazy, ale zwróciłam na to uwagę, nawet skomentowałam to do męża.

Tak, byl. Moze w naplywie emocji dokladnie nie slyszalem ale odnotowac, odnotowalem. Sluchajac Crazy z Helsinek rzucilo mi sie to wlasnie w uszy az z ciekawosci siegnalem bo boota z Frankfurtu. Na spokojnie tez dobrze slychac ;]

[Pyza U2]

Bootleg U2star:

http://www.u2start.c...ows/1557/#audio

[Johnny99]

A w ogole to skad pewnosc ze to oni ukladaja te setl...ups, SATELISTY?

No nie wiem - może stąd, że mimo wydania reedycji UF kawałki z tej płyty ciągle są jakby trzymane na siłę (Pride już dawno nie ma, UF wylatuje przy każdej dogodnej okazji, Bad jest od wielkiego święta, tylko MLK trzyma się dzielnie, pewnie dlatego, że krótkie) - więc raczej nie układa ich management, który także np. na pewno nie pozwoliłby na wywalanie numerów z ostatniej płyty, w zamian za usilne obgrywki ATYCLB, z marketingowego punktu widzenia kompletnie nikomu teraz do niczego nie potrzebne. Czasem odnosi się wrażenie, że pewne pomysły są uskutecznianie wręcz wbrew niemu, stąd kampania promocyjna (o ile w ogóle o jakiejś można mówić) singla Crazy Tonight zasadzała się na idei: "nie przejmujcie się stroną A, ten super remiks, który pamiętacie z koncertów, jest na stronie B", niestety, z klipami już tak miło nie było, w związku z tym trasę i płytę promował koncertowy klip kawałka, którego nie można było na tych koncertach usłyszeć. Owszem, management U2 z biegiem lat głupieje coraz bardziej, ale chyba nie aż do tego stopnia.

[próba antycypacji: nie zdziwię się, jeśli North Star w nieco skróconej postaci stanie się w przyszłości przypinką do Ajstyla, na podobieństwo Stand By Me]

[bezet]

A w ogole to skad pewnosc ze to oni ukladaja te setl...ups, SATELISTY?

Patrzac na gusta i gusciki chyba wlasciwym bylo by okreslenie HATElisty. I tak zle i tak niedobrze.

[Johnny99]

Te "wymyślne" band introduction zaczęły już irytować, dlatego fajnie, że Bono w Helsinkach dał sobie przykład na przyszłość: this is Edge, this is Larry Mullen, this is Adam Clayton i dziękujemy. To mi się podoba. Świetne przejście In A Little While do Miss Sarajevo. A propos: oczywiście, lubimy Misskę, podoba nam się forma Bono itd. ale nadal nie mogę powstrzymać wrażenia, że zarówno trzymanie się tego kawałka na Vertigo Tour, jak i powrót do niego podczas tej trasy służy głównie podbudowaniu ego wokalisty, na zasadzie "ja jeszcze potrafię i wam pokażę".

[Atomic_Mario]

ale nadal nie mogę powstrzymać wrażenia, że zarówno trzymanie się tego kawałka na Vertigo Tour, jak i powrót do niego podczas tej trasy służy głównie podbudowaniu ego wokalisty, na zasadzie "ja jeszcze potrafię i wam pokażę".

Jak dla mnie to czepianie się, bez żadnych racjonalnych przesłanek. Utwór świetnie wkomponowuje się w setlistę - po "In A Little While" granym w 2009r. ewidentnie czegoś mi brakowało, jakiegoś takiego przejścia. Skoro Bono jest w dobrej formie wokalnej to kiedy ma się zabierać za trudne wokalnie kawałki jak nie teraz? Szczególnie, że Miss Sarajevo to zacny kawałek, który koncertowo nie jest specjalnie ograny. Porównując rozkład europejskiej trasy w 2005 i 2010 zauważyć można, że Miss ponownie może zostać zagrana tylko w trzech miastach - Zurichu, Rzymie, Monachium i San Sebastian. W pozostałych miastach był lub będzie to debiut Miss. Na powrót tego kawałka niewątpliwie duży wpływ miał fakt startu europejskiej części trasy w 2010 we Włoszech (która zresztą tam się też zakończy), jak i "ekranowa" akcja W. Williamsa.

[Johnny99]

Utwór świetnie wkomponowuje się w setlistę - po "In A Little While" granym w 2009r. ewidentnie czegoś mi brakowało, jakiegoś takiego przejścia.

To trzeba było wrócić do Your Blue Room, które akurat było pod ręką i pasuje znacznie lepiej, łatwo skojarzyć "blue room", a co ma niby Sarajevo do kosmosu. A jak się Bono chciał wykazać, to mógł spróbować sam zaśpiewać refren.

[orionstar]

Bono lubi sobie zartowac...

[marti]

[bezet]

@Marti
Dawaj linki do takich zdjec a nie je wrzucasz na www. Dzieki temu strona laduje sie woooolno. Utrudnia to zycie, no chyba ze taki miales plan w zniecheceniu ludzi do czytania tego watku. (Lub przynajmniej zmniejszaj ich rozmiar)