Ogólnie o The Edge'u...
Started by
//The Fly//
, mar 16 2007 19:02
316 replies to this topic
#181
Napisano 29 września 2009 - 17:36
takie małe spostrzeżenie po 14h podróży pomyliłam Bruce'a Willis'a z plakatu 'surogatów' z Edgem
I was looking for the Spirit
And I found alcohol
I was looking for The Soul
And I bought some style
I wanted to meet God
And they sold me religion...
And I found alcohol
I was looking for The Soul
And I bought some style
I wanted to meet God
And they sold me religion...
I still haven't found what I'm looking for...
#182
Napisano 09 października 2009 - 18:04
Rodia, Twoja wypowiedź w istocie jet prawdziwa i zgadzam się z nią całkowicie poza tym jednym stwierdzeniem ;P Edge zawsze wyglądał dobrze i pozostało mu to do dziś. Moim zdaniem ma twarz takiego poczciwego gościa i człowieka o wielkim sercu, co sprawia, że mnie zawsze rozczula na jego widok, ale zdecydowanie w młodości najprzystojniejszym członkiem zespołu był Bono ;P Co mu minęło z wiekiem, niestety. Ale to tylko moje zdanie xP Gdybym miała ocenić wygląd ich wszystkich w młodości to Edge był z wyglądu sympatyczny, Adam specyficzny (a zarazem interesujący), Bono szaleńczo przystojny, a Larry wyglądał ładnie (żeby nie powiedzieć 'pedalsko', bo nie chcę go obrażać ;P). Słowo 'przystojny', co kojarzy się ze słowem 'męski' najbardziej odnosi się jednak według mnie do Boniasa xDA moim zdaniem, w młodości był najprzystojniejszem członkiem U2
Dobra, dość o męskiej powierzchowności, obudził się we mnie jakiś pierwiastek napalonej nastolatki. Wróćmy do Edge'a.
Z racji iż przeżywam na nowo miłość do płyty "Pop", puściłam sobie ostatnio "Last night on earth" i rozpłynęłam się z zachwytu. I to nie z zachwytu do naszego zacnego wokalisty (ten etap mam chwilowo za sobą), ale do drugiego głosu w tejże piosnce - tego Edżowego. Kontrast pomiędzy Bonowym ochrypniętym wyciem (brzmi negatywnie, ale uważam, że ten typ wokalu również jest uroczy! ;P), a niesamowicie czystym i wyrazistym śpiewem Edża po prostu rzucił mnie na kolana. I mam takie jedno marzenie: Więcej Edżowego wokalu. Głos Edża jest nieziemski, naprawdę. I nie rozumiem jak można mylić wokal Edge'a z Boniastym. To dwa zupełnie inne głosy! Inne skale, inne barwy. Życzyłabym sobie aby powstało więcej piosenek w których śpiewa sam Edż, bo jakoś tak "Van Diemen's Land" mnie nie zaspokaja ;P
#188 Guest_piotrek85_*
#189
Napisano 10 października 2009 - 18:02
Edge ma bardzo ładny głos.Z tym nie wypada się nie zgodzić. Jak dla mnie powinien częściej udzielać się wokalnie.
Czasami piosenka jest fatalna bo Bono zawala chrybi załamuje mu się głos.
Ale jak zaczyna śpiewać The Edge to on czasami ratuje sytuacje. Jego głos jest czysty zawsze i melodyjny.
#190
Napisano 10 października 2009 - 18:53
Co do mozliwosci wokalnych the edge'a-> zgoda.
Uwielbiam kiedy udziela sie w takich typowych chorkach (A sort of homecoming, RHMT) ale pamietajmy ze to on tez dzwiga wszystkie najlepsze melodie na ostatnim albumie naszych ulubiencow. Przeciez refreny w Breathe i MOS sa tak zajebiste glownie dzieki niemu.
Uwielbiam kiedy udziela sie w takich typowych chorkach (A sort of homecoming, RHMT) ale pamietajmy ze to on tez dzwiga wszystkie najlepsze melodie na ostatnim albumie naszych ulubiencow. Przeciez refreny w Breathe i MOS sa tak zajebiste glownie dzieki niemu.
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 5
0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych