226 replies to this topic

[vertigo-girl]

Still haven't found what I'm looking for, Hold me, Thrill me, kiss me, kill me i The Sweetest thing.
Po usłyszeniu tych kawałków jakoś to się potoczyło, i odkryłam, że te utwory to dopiero przedsmak...

[Megi]

Ja usłyszałam 8 lat temu na MTV " Beautiful day" i tak bardzo mi się spodobała, że zaczełam drążyć temat U2 i szukać wszystkich informacji na ich temat, aż w końcu oszalałam na ich punkcie. No i jest tak do dzisiaj

[mayday]

Tak jak w przypadku MacPhisto -usłyszałem w Trójeczce VERTIGO. Ale trochę wcześniej, bo 4 lata temu

A poza tym znałem już wcześniej U2, ale nie pałałem do niego tak gorącym uczuciem jak dziś. Po prostu postanowiłem wgłębić się w temat i utknąłem w nim po uszy

Swoją drogą, długo nie zdawałem sobie sprawy, że "Hold me..." jest dziełem U2. A jak najbardziej ową piosniczkę lubię.

[nati]

moja pierwsza piosenka U2 to "beautiful day", byłam wtedy w gimnazjum i tak mi się spodobała, że od tamtej pory jestem wielką fanką U2

[louise_76]

16 lat temu na magnetofonie u koleżanki usłyszałam ONE i w tym zasłuchaniu trwam do dziś

[Mery]

zaczęło sie od Beautiful Day :) tej piosenki w 2000 roku nie dało się nie usłyszeć ;P
potem przesłuchałam "The Singles 1990-1999" i jak sie okazało większość piosenek kojażyłam.
dzięki mojemu bratu, który w tamtym okresie był zagorzałym fanem.
później było magiczne Electrical Storm, batmanowe Hold Me, Thrill Me... i z genialnym teledyskiem Elevation :D
a HTDAAB to z mojej play listy bardzo długo nie schodziło ;P

i tak moja przygoda z U2 trwa do dziś, sprawia mi mega frajde i wiele radości :)))))

[andie]

U mnie zaczęło się od Sometimes You Can't Make It On Your Own - niestety, mojej pamięci umknęła otoczka tego historycznego wydarzenia i nie pamiętam, przy jakiej okazji słuchałam tej piosenki. Tak czy inaczej, piosenka bardzo mi się spodobała, tym bardziej, że byłam wtedy w takim nastroju, że "you can't make it on your own" i siedziała mi w głowie jeszcze długo. To była jesień 2008 r.

Później były single z NLOTH - z racji słuchania LP3 - wiosna 2009 r. I wreszcie jesień 2009 r.: najpierw Electrical Storm, teledysk znaleziony przypadkiem na jakimś blogu i - nareszcie - With Or Without You W przeddzień kolokwium słuchałam tego i słuchałam, i nie mogłam się oderwać. Wtedy poczułam, że to jest to (jaki banał ). A teraz mam manię wyszukiwania wszystkiego o U2 i nie mogę przeboleć, że nigdy nie zdołam wszystkiego wysłuchac/zobaczyć/przeczytać

[anton]

Skoro temat został odkopany to i ja się czymś podzielę - fajnie się to wszystko czyta..

Moi rodzice jak byłem brzdącem pojechali na popmart do warszawy, a ja zostałem z ciotką (albo z babcią) w domu... !!
Pamiętam z półki płytowej Pop i ATYCLB. Od ATYCLB i Beautiful Day zaczałem sluchac muzyki. Kiedyś, jak miałem może 9/10 lat posłuchałem całe ATYCLB od początku do końca.

Był gdzieś jeszcze okres lubienia Ich Troje (wcześniej) i kinderpunka (później)

Moja mama dostała na gwiazkę od taty HTDAATB - hit Vertigo, i ten teledysk. Bomba stała się moją płytą po krótkim czasie.
I dalej to już poszło... and here i am.

[andie]

No tak, odkopałam temat, bo on jest w sam raz dla nowych forumowiczów
Te wspomnienia faktycznie fajnie się czyta.

Tak mi teraz przyszło do głowy, że kiedy poznałam U2, to wreszcie znalazłam to, czego szukam, jeśli chodzi o muzykę (co do reszty, to I still... i wiadomo, co dalej ) . Wcześniej nigdy nie miałam ulubionego zespołu, a nawet niespecjalnie interesowałam się muzyką.

[acr]

congratulations, your life is never going to be the same now
brzmi banalnie strasznie, ale tak to jest, tak to bywa, co wielokrotnie stwierdzono.

nigdy nie zdołam wszystkiego wysłuchac/zobaczyć/przeczytać

e tam, jakieś intensywne 3, 4 lata i da radę ważniejszą większość ogarnąć

[andie]

e tam, jakieś intensywne 3, 4 lata i da radę ważniejszą większość ogarnąć

marzenie Ale wszystko przede mną, jestem dopiero na początku fanowskiej drogi

[jadzik]

a ja gdy się zastanawiam nie wiem od czego tak na poważnie zacząłem słuchać U2. cały czas w radiu słyszałem Pride, ale nie miałem pojęcia, że to U2, podobała mi się tylko piosenka (było to wieki temu). Inaczej jest z pierwszym teledyskiem U2 jaki pamiętam i wiem, że od samego początku było to U2, jest to Discoteque.

[Lucek]

Kiedyś w zamierzchłych latach w Programie II Polskiego Radia nadawana była audycja "Wieczór z płytą kompaktową" i tam bodajże w grudniu 1984 pierwszy raz usłyszałem płytę TUF i od tego się zaczęło...

[desireu2]

kiedys w podstawowce zamiast sie uczyc matematyki podkradlam pewna plyte mojemu bratu, ktora dostal pod choinke od naszego szwagra...
plyta byla po wypadku samochodowym ale w calkiem niezlym stanie, byla to jakas skladanka...

zakochałam sie w Pride

tak sie zaczelo, pod choinke to juz mi Mikolaj przynosil plyty U2

[patmart]

Pierwszą piosenką U2 jaką usłyszałam było Original of the species
Było to jakoś pod koniec maja '09 gdy na urodziny dostałam od rodziców mp4. Oczywiście zaczęłam wgrywać muzykę (wtedy jeszcze nie U2). Pewnego razu mój tata zaczął wgrywać mi tam jakieś filmy i wgrał również (żeby sprawdzić czy działa) teledysk właśnie Original. Dodam, że mój tata jest wielkim fanem U2 od mniej więcej '86 roku także to dzięki niemu wszystko się zaczęło . I tak gdy odsłuchałam tą piosenkę wiedziałam, że jest w niej coś magicznego, potem było U2 3D i w końcu koncert w Chorzowie na którym moja miłość do tego zespołu wzrosła do niewyobrażalnych rozmiarów tak też zostało do dziś

[WeMan]

Tak szczerze to zaczęło się od dzwonka Beautiful Day na komórce. Zaciekawiony melodią midi postanowiłem wysłuchać pełnego utworu, później słuchałem coraz więcej i więcej. Elevation, Walk On.. całe All That You Can't Leave Behind a potem stopniowo reszta płyt.

[monika2506]

U mnie też zaczęło się od Beautiful Day, pamiętam jak dziś jak oglądałam na you tube Taki jeden człowiek, nie byle kto... miał w opisie na gg linka, o matko, ale to banalnie brzmi, a wolałabym U2 usłyszeć z kasety, o, albo jak by tata mi pokazał.... było by fajniej, a nie tak głupio z gg A po BD (też pamiętam, mega gorąco na dworze wtedy było) oglądałam I Will Follow, ale mi się podobało, i to zbliżenie na Larrego takie fajne, i Bono fajnie skakał potem po pół dnia siedziałam na you tube i sprawdzałam wszystko co o U2.

[Raw melody Men]

chyba "Sunday Bloody Sunday"

[TomTom]

A u mnie zaczęło się od "One". Ciekawa sprawa bo znałem U2 wcześniej, ale zespół był mi kompletnie obojętny. Bardziej odpowiadały mi takie pop-reggae'owe klimaty (UB40, Inner Circle itp.) Gdy więc w telewizji lub w radio leciał jakiś kawałek U2 zazwyczaj zmieniałem stację (rzecz dzisiaj nie do pomyślenia )Aż w końcu gdy chyba po raz tysięczny natknąłem się na One tak mną nagle trzepnęło, że już świata poza U2 nie widziałem. Jakiś czas później popędziłem do sklepu by kupić wtedy najnowszą HTDAAB. A działo się się to 5 lat temu Żałowałem tylko, że fascynacja U2 przyszła odrobinę za późno bo zaraz po koncercie w Chorzowie, no ale odbiłem to sobie w zeszłym roku

[WioliX]

Początek lat 90' tych brat nagrywał sobie teledyski. Wśród nagrań było "One" - oczywiście teledysk mi się spodobał, ale w tamtych czasach na muzyce nie bardzo się znałam.
Rok 97' U2 wydaje na singla "Discoteque" pod wpływem tej piosenki kupuje płytę Pop i tak zaczyna się moja miłość do tego zespołu i ich muzyki.