Noc z U2 w Multikinach w całej Polsce!
#61
Napisano 18 lipca 2009 - 11:59
Pozytywny akcent tylko taki, ze sie spotkalem z Krzyskiem i Eva ktorzy sie we wrocku zatrzymali po drodze do Berlina. :] Krzysiek, ja powaznie mowilem z tym Zagrzebiem
Aha, u was tez NYD bylo przyjete przez widzow z entuzjazmem? U nas jakies okrzyki i oklaski byly, milo:P
#62
Napisano 18 lipca 2009 - 12:27
Slane oczywiście najlepszy. PopMart też dał radę. Na Chicago się w sumie nudziłem, czego się zresztą spodziewałem.
Myślałem, że będzie gorzej wytrwać do rana. Ale poza dwoma małymi kryzysami, kiedy się oczy same zamykały, dałem radę. Dźwięk i obraz rzeczywiście nienajlepsze. Na Chicago przez kilka piosenek nie do wytrzymania wył głośnik.
Publika w większości starsza, co mnie zaskoczyło. Wszyscy siedzieli sztywno, a szkoda, bo fajnie byłoby pośpiewać/poklaskać w tyle osób. Brakowało wodzireja. Jedna blondyneczka z pierwszych rzędów w trakcie Slane próbowała zachęcić ludzi do wspólnego klaskania - ale bezskutecznie.
#64
Napisano 18 lipca 2009 - 12:53
potem Chicago- może być ale nie lubię tego koncertu
a Slane zmiażdżyło, dźwięk był odpowiednio dostrojony, no i to jednak mój ulubiony koncert jest
do domu wróciłam o 6:38, ledwo wczołgałam się na górę i padłam na łóżko
Loony, Mrówa- dzięki za miłe towarzystwo
Eva, biesiada, sorki, że do was nie wyszłam ale nie mogłam sobie odpuścić Edge' owego SBS
And I found alcohol
I was looking for The Soul
And I bought some style
I wanted to meet God
And they sold me religion...
I still haven't found what I'm looking for...
#65
Napisano 18 lipca 2009 - 13:39
Slane oczywiście najlepszy. PopMart też dał radę. Na Chicago się w sumie nudziłem, czego się zresztą spodziewałem.
Miałem dokładnie tak samo.
Publika w większości starsza, co mnie zaskoczyło. Wszyscy siedzieli sztywno, a szkoda, bo fajnie byłoby pośpiewać/poklaskać w tyle osób.
W moim rzędzie publiczność się trochę ożywiła na Popmarcie (np. jak wjeżdżała cytryna; na mofo i wtshnn ludzie kiwali głowali do rytmu, słyszałem kilka opinii w stylu "o kurde jaki wielki ekran").
A to, że brakowało młodzieży wśród publiczności to trochę niepokojący fakt - to znaczy, że zainteresowanie muzyką rockową trochę maleje.
Większość osób nie podeszła poważnie do tej muzyki - w bardziej przejmujących momentach (np. Edge i SBS na popmarcie czy One w Chicago) wychodzili grupami kupić popcorn. Pamiętam dziewczynę nagrywającą część koncertu na telefon...żenada.
#66
Napisano 18 lipca 2009 - 13:43
Acr, chyba Cię widziałam, albo widziałam kogoś kto wyglądał jak ty na jakimś zdjęciu w Nocnych powrotach, na które kiedyś trafiłam. Okulary przeciwsłoneczne miałeś?
Zostały po spędzeniu sporej cześci dnia na załatwianiu różnych spraw w nasłonecznionym dość mocno mieście i tak nie miałem co z nimi zrobić, to zostały na wieczór i noc
Specjalnie na tę okazję wyciągnąłem prastarą koszulkę u2@pl z edycji chorzowskiej. Jeśli ten człowiek w takiej był, to byłem ja
Użytkownik acr edytował ten post 18 lipca 2009 - 13:46
#68
Napisano 18 lipca 2009 - 16:33
Miałam słabe sąsiadki w ZT, które piętnaście razy wychodziły po picie, do toalety, gdziekolwiek, pisały esemeski, rozmawiały (!) i generalnie mało obchodziła je muzyka. Pomimo to 6,5 godziny dobrego klimatu, jah.
A to Ty robiłaś zdjęcia
Te dziewczęta chyba kojarzę. No cóż. Bywali i lepsi zawodnicy, typu cały rząd za kolegą Lukass'em, który po opracowaniu piwa i wódki udał się do klubu, bo nudno
Sporo przemyśleń związnych z obecną trasą kiedy się widzi poprzednie. Cieszyłem się z tego Walk On teraz, ale jednak obecna, zubożona wersja nie ma porównania z tym z ET. Slane generalnie rozniosło wszystko, jak zawsze.
Nadal podtrzymuję też tezę, że to 'pierwsze' U2 skończyło się właśnie po Elevation Tour.
#69
Napisano 18 lipca 2009 - 17:04
Nagłośnienie, szczególnie PopMart-u pozostawiało sporo do życzenia, przerwy były zbyt krótkie, nie było nawet czasu na zamienienie kilku zdań z kimkolwiek...Zresztą pewien dystans, trochę, albo nawet bardzo mało tzw. luzu, który pozwoliłby na bardziej spontaniczne reakcje to chyba nasza cecha narodowa...na koncercie będzie oczywiście inaczej, ale w kinie tego "luzu"mi trochę brakowało.
Chociaż... z tyłu słyszałam dwa męskie głosy, kto tak pięknie śpiewał? Może to ktoś z Was? (zachęcona odwagą siedzących w rzędzie za mną w pewnym momencie sama zaczęłam śpiewać "Pride")
Siedziałam w rzędzie K, m-ce 8, w koszulce z Beatlesami a moja koleżanka miała na głowie piękną czerwoną czapkę z daszkiem )
Koncerty...cudowne!!! Ze wstydem przyznaję, że w całości widziałam je po raz pierwszy, gdybym mogła obejrzeć je jeszcze raz to najchętniej zrobiłabym to już dziś Podobnie się czułam po U2 3D, po wyjściu z kina czułam niedosyt i...film-koncert obejrzałam 3 razy
Bono to Mistrz klimatu, w nieprawdopodobny sposób zjednuje sobie tysiące fanów, potrafi być liryczny, rockowy, prowokujący, moralizatorski, wzruszający... dysponuje nieprawdopodobnym głosem, Edge w czarodziejski sposób posługuje się gitarą...ech, po co ja to piszę - wszyscy to wiemy!
To była piękna muzyczna noc
ps. może po Chorzowskim koncercie U2 uda się taki filmowy wieczór powtórzyć? Najlepiej w jedym kinie w każdym z dużych miast (na bilecie powinien widnieć napis: udział w seansie: wymagane-śpiewanie refrenów )
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych