Poliż mnie, I'm Polish
#2
Posted 04 maja 2009 - 16:21
To do Telewizyjnych Wiadomości Literackich będzie?
Anyway, można nie lubić Peszkowej, ale dla mnie "Nie mam czasu na seks" (kompozycja Wagli) jest niebywałe. Świetna, klimatyczna, wysmakowana kompozycja. I ten szept pod koniec "na kochanie, całowanie"... Świetne
ja tam uważam że Peszek jest spoko
Są kobiety pistolety
i kobiety jak rakiety
chude, długie, opalone
z wydepilowanym łonem
Są kobiety doskonałe
z wyrzeźbionym gładkim ciałem
odmłodzone, odbarwione
całkiem z wieku odsączone
to jest super:)
#11
Posted 04 maja 2009 - 16:37
Przede wszystkim to wg mnie, ona sobie robi niezłe jaja. Ze słuchaczy, z konwencji i z poezji. Przeglądał ktoś "Bezwstydnik"? No właśnie, to wszystko to jedno, wielkie przymrużenie oka. Poza tym pamiętam ją z teatru, więc mam pewną słabość. Popatrzcie na acra i moje wersje tekstów a'la Marysia. Nie widzicie tu jednego, wielkiego pokazania języka?Jak dla mnie, ta kobieta nie ma za grosz wdzięku, ba - jest wręcz obleśna i odstraszająca, do czego w pewnej części przyczyniają się te poetyckie teksty.
#14
Posted 04 maja 2009 - 16:50
to jest taka stylizacja...to miło być troche obleśne i żenujące, ona się bawi konwencjami
Jak już wspomniał acr - raczej jej ta zabawa nie wychodzi. Granica między celowością takich nazwijmy to obleśnych zagrywek w celu rzekomej zabawy konwencjami a kiczowatą rzeczywistością, w której moim zdaniem tkwi nieświadomie - raczej się zatarła i pani Peszkowa chyba nie do końca wie po której stronie się znajduje. W każdym bądź razie, jej koncert na Offie ominę szerokim łukiem.
#15
Posted 04 maja 2009 - 16:54
#16
Posted 04 maja 2009 - 17:04
Jak już wspomniał acr - raczej jej ta zabawa nie wychodzi. Granica między celowością takich nazwijmy to obleśnych zagrywek w celu rzekomej zabawy konwencjami a kiczowatą rzeczywistością, w której moim zdaniem tkwi nieświadomie - raczej się zatarła i pani Peszkowa chyba nie do końca wie po której stronie się znajduje. W każdym bądź razie, jej koncert na Offie ominę szerokim łukiem.
no od kiczu to ona jest bardzo daleko i to na pewno jest zabawa konwencją,a ona jest bardzo świadomą siebie artystką i doskonale wie gdzie jest, owszem może być przez kogoś nie kupowana ale nazwanie tego kiczem (kicz to mi sie z gosia andrzejewicz kojarzy) to chyba nie jest do końca trafne...
no i może koncertu nie omijaj to sie przekonasz:) trzeba byc otwartym:D
#18
Posted 04 maja 2009 - 17:20
Max, to już nie nasz problem. My dostajemy gotowca w postaci albumu. Czy się odnajdzie, czy się zgubiła, ocenimy po następnych krokach.Wiesz, zamierzony kicz (pod przykrywką zabawy konwencją) często jest tym właściwym.
Skąd ta pewność, że wie gdzie się znajduje w tym 'artystycznym' mętliku?
#19
Posted 04 maja 2009 - 17:27
Wiesz, zamierzony kicz (pod przykrywką zabawy konwencją) często jest tym właściwym.
Skąd ta pewność, że wie gdzie się znajduje w tym 'artystycznym' mętliku?
bo troche czytalam i słuchałam z nia wywiadów, byłam na koncertach....i tak mi z tego wyszło
no i moim zdaniem jeżeli laska na scenie wstępuje w majtkach, pióropuszu i z plastikowym pistoletem to ma do siebie spory dystans i widać że się bawi tymi pastiszem który sama stworzyła
#20
Posted 04 maja 2009 - 17:28
Reply to this topic
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users