Mam propozycję małej inicjatywy odnośnie nakręcenia "New Year's Day". Wiadomo, że kręcić będzie masa osób ale proponuję zebrać z 5-6 z dobrym sprzętem (HD), umówić się, że każdy kręci coś innego - jeden Bono, drugi Edka itd, kolejny całą scenę, kolejny publikę na płycie i publikę na trybunach. Nic nam wtedy nie umknie: jakiś gest Bono, uśmieszek Edka, uśmiech Larrego (wow, uśmiech Larrego;). Potem przekażemy materiał komuś, kto zrobi z tego prawie profesjonalny klip. Myślę, że to fajny pomysł. Sprawdzałem w Berlinie, mój sprzęt radzi sobie nieźle - jakość jest zadowalająca... Chętnie wezmę udział w przedsięwzięciu.
Kwestią techniczną będzie tylko dogranie się już przed koncertem kto stoi w miarę optymalnym miejscu i kogo/co jest w stanie nakręcić najlepiej. Byle się nie dublować.
Co Wy na to?
To jest zarąbisty pomysł i uważam, że nie powinien ograniczyć się tylko do NYD, ale do całego koncertu. Dana osoba nie musiałaby kręcić cały czas, ale jak już by włączała kamerę to skupiałaby by się np: tylko na Adamie.
Na pewno pod sceną będzie sporo ludzi z kamerami, więc po co wszyscy maja kręcić to samo (czyli takie skakanie: raz Bono, raz Edge, raz Adam, oddalenie na cały zespoł, kadr na telebim i od początku...) ? Lepiej każdy swego.
Ale wtedy byłoby wypasione DVD... Ale chyba jest to nierealne, bo juz mało czasu...
.