2840 replies to this topic

[marekz]

Ponieważ ciężko przedzierać się przez te strony pełne dupereli w poszukiwaniu zdjęć i filmów, wrzucajcie je tutaj

Bardzo dobry pomysł, wreszcie trochę porządku będzie..

[Anka S]

jeee maga wrzucaj te foty gdzies! twoje zdjecia, to pewnie sa prawie te same obrazki, ktore mam zarejestrowane w pamieci!
heh staralam sie skakac tak, zeby nie wpadac na twoj aparat, ale pewnie mi nie wyszlo

Dokładnie! Też czekam z niecierpliwością maga:-) Ja na bank cały czas Cię poszturchiwałam zapewne:-( Gdyby jakieś zdjęcia nie nadawały sie do publicznego pokazania to poproszę na PM

[Wieszcz]

No co tu dużo mówić! Było genialnie! Warto było odkoczować 12 godzin (ponad 9 pod brama stadionu i prawie 3 na stadionie) bo w sumie dostałem się pod samą scenę (od "Stuck In A Moment" do samego końca koncertu od barierki dzieliła mnie tylko jedna osoba, w dodatku niższa wiec wszystko widziałem:) ). Bono miałem po prawej (dosłownie o centymetry :DDD) The Edge'a pare metrów na lewo, spokojnie mogłem obserwować jak grał solówki Larry był w sumie na przeciwko mnie (no może troszeczkę na lewo) i rzecz jasna cały czas się chował za perkusją No a Adama miałem najdalej bo dalej na prawo (w sumie z bliska widziałem go chyba tylko na końcu przez moment jak się żegnali). Trochę zaskoczyły mnie utwory, ale tak jak poprzednio moim zdaniem setlista była skonstruowana tak że nie odczuwało się braku jakiejkolwiek piosenki. W sumie całe moje zaskoczenie było na plus. "MLK" w życiu bym się nie spodziewał usłyszeć, a tak lubię ta piosenkę. To samo w przypadku "Walk On" i "Stuck In A Moment" (przepiękna wersja). Długo można by opowiadać. Ci którzy byli wiedza o czym mówię, a tych którzy nie byli zachęcam by pójść następnym razem!

Pozdrowienia dla ludzi stąd z forum, których poznałem koczując pod bramą nr 7. Ciekawe czy mnie pamiętają W sumie gadaliśmy krotko bo zaraz ludzie wstali i już staliśmy w kolejce. Pozdro dla kolegi, który dał mi czerwony materiał bo się tak nieszczęśliwie złożyło że nic nie miałem. No i pozdro dla koleżanki z która rozmawiałem hmmm... jakby tu przybliżyć... gadaliśmy o tym jak wygląda scena i radziła że lepiej stanąć bliżej wybiegu bo przy scenie trzeba zadzierać głowę, a i mówiła że na jednym z koncertów była przy scenie przy Adamie i puszczał do nich oko:P Ujawnijcie się ludzie bo jestem ciekaw jakie macie linki a nawet nie zdążyłem zapytać
Pozdrawiam:)

[Małgosia]

Hehehehe, Sebo po tym koncercie uwielbiam Cie. Rozrywki nam dostarczyleś przeogromnej od rana, a porzadek w kolejce byl taki, ze miales caly corner dla siebie, bo kazdy bal sie podejsc hahahaha! No i te "No More" kolesiowi w twarz. You are fucking unbelievable!!

[anka]

Mam zupełnie przeciwne odczucia! Mam 17 lat, za kilka miesięcy będę pełnoletnia i.... cholernie żałuję, że nie urodziłam się 20 lat wcześniej że nie było mnie na świecie, gdy U2 zaczynało, gdy rozwijało się, dojrzewało, żałuję, że nie mogłam doświadczyć wydania "Joshua Tree", nie mówiąc już o "War", czy choćby "Achtung Baby", mogłabym być już na 3 koncertach w Polsce, a kto wie czy nie na wielu innych. Mogłabym poznać U2 jako przystojnych 20 latków, a nie (co prawda nadal przystojnych), ale 40 latków. Nawet, jeśli zaczęłam im słuchać mając 10 lat, to doświadczyłam wydania tylko 3 płyt!
A nie chodzi mi tylko o U2 i muzykę, bo często czuję, że urodziłam się za późno. Chciałabym przeżyć narodziny "Solidarności", upadek komunizmu w Polsce, radość z wolności, nawet gdyby to miało oznaczać życie w komunistycznym państwie. Wiem, że doceniła bym wtedy bardziej takie wydarzenia jak koncert U2 w Polsce. A tak pozostają mi wspomnienia rodziców (tata był na Służewcu) i nadzieja, że wydadzą jeszcze kiedyś drugie JT

Nawiazujac do Twojej wypowiedzi... tez czasem zastanawialam sie, jakby to bylo, gdybym nalezala do pokolenia moich rodzicow, czy polubilabym U2 tak, jak teraz, czy moze nie zwrocilabym na nich uwagi (w co oczywiscie watpie). Moze nawet lepiej, ze majac lat 19 moge stwierdzic, iz U2 stanowi wazny element mojej zwyklej, szarej egzystencji, bardzo czesto ich niebanalne teksty, muzyka daja wiele do myslenia. Poniekad uksztaltowalo moj charakter i swiatopoglad. Patrzac na pokolenie ludzi mlodych dochodze do wniosku, ze dla niektorych niejednokrotnie (az boje sie uzyc tego slowa) autorytetem sa "gwiazdy" jednego czy dwoch sezonow, czasem wzbudzajacych kontrowersje, ktore kojarza mi sie tylko z komercja. Duzo osob mojego pokolenia nie zdaje sobie spawy z tego, co dzialo sie kilka lat przed naszym narodzeniem, jakie znaczenie dla Polakow miala Solidarnosc, co dzialo sie za czasow komunizmu. Wedlug mnie, jest to przykre, ale inaczej podchodzi sie do czegos, czego doswiadczylo sie na wlasnej skorze, a do czegos, co slyszymy tylko z opowiadan innych. Wydaje mi sie, ze dzieki muzyce U2 nie poplynelam w ten plytki swiat komercji, tanich sensacji typu: kto z kim spi, albo: tragedia sie stala, ze pani taka, siaka czy owaka zalozyla juz 2 raz ta sama sukienke! Czasem denerwuje sie, ze urodzilam sie w Polsce, ale tak naprawde podczas chwil takich jak chorzowski New Year's Day jestem dumna, ze jestem Polka.
Dziekuje za uwage... ;-)

PS: marekz - filmik spod bramek rewelacyjny!

[mayday]

Patrzac na pokolenie ludzi mlodych dochodze do wniosku, ze dla niektorych niejednokrotnie (az boje sie uzyc tego slowa) autorytetem sa "gwiazdy" jednego czy dwoch sezonow, czasem wzbudzajacych kontrowersje, ktore kojarza mi sie tylko z komercja. Duzo osob mojego pokolenia nie zdaje sobie spawy z tego, co dzialo sie kilka lat przed naszym narodzeniem, jakie znaczenie dla Polakow miala Solidarnosc, co dzialo sie za czasow komunizmu. (...)
Czasem denerwuje sie, ze urodzilam sie w Polsce, ale tak naprawde podczas chwil takich jak chorzowski New Year's Day jestem dumna, ze jestem Polka.

Akurat mając 16 lat poświadczam, że nie każdy z mojego pokolenia dał sprzedać się taniej popkulturze. Co więcej - wbrew pozorom nie jest ich zbyt wielu. Przynajmniej w moim otoczeniu.

A z bycia Polakiem powinniśmy być dumni zawsze i wszędzie - nawet gdyby nie było "flagi" na koncertach U2 czy NYD. Chociażby ze względu na nasze narodowe zrywy, trudne charaktery, które potrafią jednoczyć się przeciwko obranym celom (vide komunizm). Za to, że mimo zawirowań na przestrzeni dziejów wciąż mamy własną tożsamość.

Ale to tylko opinia smarkatego nastolatka

[anka]

Akurat mając 16 lat poświadczam, że nie każdy z mojego pokolenia dał sprzedać się taniej popkulturze. Co więcej - wbrew pozorom nie jest ich zbyt wielu. Przynajmniej w moim otoczeniu.

Dlatego tez uzylam slowa "niektorzy".

A z bycia Polakiem powinniśmy być dumni zawsze i wszędzie - nawet gdyby nie było "flagi" na koncertach U2 czy NYD. Chociażby ze względu na nasze narodowe zrywy, trudne charaktery, które potrafią jednoczyć się przeciwko obranym celom (vide komunizm). Za to, że mimo zawirowań na przestrzeni dziejów wciąż mamy własną tożsamość.

Nie powiedzialam, ze nie jestem dumna z tego, iz jestem Polka. Oczywiscie, ze jestem, ale czasem w zyciu codziennym zdarzaja sie sytuacje, kiedy wkurza mnie nasz kraj, ale o tym poki co nie ma sensu mowic.

mayday - czytajac opinie takie, jak Twoje nie trace wiary w polska mlodziez...

[Marcel]

szkoda tylko, ze my tak naprawde zjednoczyc potrafimy sie jedynie chwilowo - albo w chwili zagrozenia albo kiedy robimy jakies wieksze akcje (chocby flaga na U2), a tak generalnie to jesli o codziennosc chodzi to jednak ciezko o jednosc i niestety w wielu miejsach kroluje smutek i zawisc... :/

niemniej jednak tak czy siak jestem dumny z tego, ze jestem Polakiem - mimo, ze jestesmy cholernie dziwnym i ciezkim we wspolzyciu narodem :]

[swiatek94]

Chciałem właśnie napisać , że najpiękniejszym momentem był New Year's Day(flaga) , One(telefony) i Magnificent(wszyscy machali rękoma) . To było piękne szkoda tylko , że potrafimy jednoczyć się tylko przy ważnych okazjach . ; )

Ja oczywiście tez jestem dumny z tego , że jestem Polakiem.

[chiefer]

A ja uważam że koncert w Chorzowie i tak umywa się do koncertu Rosiewicza z 1978 z konkursu piosenki radzieckiej w Zielonej Górze. O matko co to był za czad. Publika szalała jak w amoku. W połowie "Buwsiegda..." publiczność środkowych sektorów wręcz spontanicznie utworzyła nad głowami z przyniesionych ze sobą butelek napojów wyskokowych symbol sierpa i młota. Jeszcze długo po koncercie wszyscy jak zaczarowani radośnie skandowali rewolucyjne hasła opróżniając owe butelki. Magia w powietrzu była tak potężna że wiele osób później mówiło iż widziało Wilka i Zajca latających nad amfiteatrem.

[darekby]

www.u2chorzow.pl SWEET

[Mr Nobody]

www.u2chorzow.pl SWEET

tam jest informacja o jakimś DVD - czyżby to multicam? tak szybko

[Marcel]

tam jest informacja o jakimś DVD - czyżby to multicam? tak szybko

http://u2forums.com/...?showtopic=2427

[Molly]

Koncert byl nieziemski! Strasznie sie ciesze,ze moglam tam byc! I machac na czerwono:)
Mam nadzieje,ze zespol naprawde nagrywal nasza flage i cos sensownego z tym nagraniem zrobi

Jak dla mnoe higlightem byly:
-Oczywiscie FLAGA
- Milky way i One
- Super wersja 'Crazy'

Fajnie bylo tez spotkac wiele fajnych ludzi. Super sie gadalo

O! I core Bono widzialam. Ladna:) Podobna do mamy

Aha...Mam pytanko- do moze bardziej zorientowanych. Czy to mozliwe ze pan Clayton ma dziewczyne Polke..?

Ah... Teraz czekaja mnie jeszcze koncery w Londynie i Cardiffie...Ciesze sie bardzo ale zapewne nigdzie juz nie bedzie takiej magii jak w PL

[Łukasz U2]

ja mam 15 lat słucham U2 od 9 lat i byłem na trzech ich koncertach podczas vertigo tour w polsce podczas elevation tour w berlinie i podczas 360 tour w chorzowie

najbardziej rozbawiła mnie sytuacja kiedy jechaliśmy z rodzicami katowicką oczywiście na u2 i normalnie wszyscy kierowcy są wściekli wkur... i wogóle a tutaj przoszę bardzo każdy kto miał powieszone na szybie u2 machnął rączka uśmiechnął się wpuścił my fani u2 jesteśmi kulturalnymi ludźmi

Edited by bee, 10 sierpnia 2009 - 09:08 .
nie piszemy dwóch postów pod sobą

[Melon]

Minęło już sporo czasu od koncertu a ja w dalszym ciągu nie mogę dojść do siebie.
Muszę Wam jednak opowiedzieć o zachowaniu mojego szwagra (rodowitego Anglika), którego ściągnąłem na koncert do Chorzowa.
Nie jest on fanem U2, nie jest fanem żadnej muzyki szczerze mówiąc, ale U2 zna.
Mieliśmy bilety na płytę ale On uważał, że wystarczy jak przyjdziemy o 20,30.
Udało mi się Go jednak namówić na wczesny przyjazd na stadion i staliśmy jakieś 12 rzędów od wybiegu.
Już podczas SP miałem wrażenie że ze szwagrem dzieje się coś niezwykłego. podskakiwał, śpiewał (znał słowa!).
A gdy na scenę wyszło U2 zupełnie oszalał. Wyśpiewał każdą (!!!!) piosenkę, przeskakał cały koncert a w czaie NYD machał ile sił czerwoną koszulką. Po koncercie dziękował mi kilka razy za to że go namówiłem. I powiedział, że jeżeli koncert U2 to tylko w Polsce!!!.
Gdy na lotnisku zapytałem czy w przyszłym roku ruszamy na U2, bez wahania powiedział: "YES!!!"
Dla mnie to był 3 koncert U2 w Polsce (hihi sto procent). Każdy z nich był inny.
Ale po żadnym tak długo nie byłem tak długo obok siebie.

[darekby]

A tak trochę z innej beczki nie wiecie czy są jeszcze jakieś sklepy (markety) gdzie można kupić pudełka na 2cd (nie slim) bo bym sobie ładnie bootlega oprawił

[natek_kwiatek]

Kurcze, czytam Was i czytam i naczytać się nie mogę I jeszcze się nie otrząsnęłam po koncercie - dla mnie cały czas jest 6. sierpnia. Dziwne, bo wydawało mi się, że za drugim razem (byłam też w Chorzowie 2005) emocje nie będą już tak silne jak za pierwszym, że nie będę tym razem aż tak oszołomiona jak 4 lata temu - ale nie! Znowu - tak samo jak wtedy - czwarty dzień z rzędu siedzę przy komputerze oglądając filmy i zdjęcia, czytając relacje innych ludzi, zapominając o jedzeniu i spaniu
To była magia...

Dzięki ogromne za te pokłady zdjęć i filmów - jesteście niesamowici!
Sama miałam tylko telefon, więc na większości zdjęć wyszła mi kolorowa plama na czarnym tle

[mayday]

Dlatego tez uzylam slowa "niektorzy".
Nie powiedzialam, ze nie jestem dumna z tego, iz jestem Polka. Oczywiscie, ze jestem, ale czasem w zyciu codziennym zdarzaja sie sytuacje, kiedy wkurza mnie nasz kraj, ale o tym poki co nie ma sensu mowic.

mayday - czytajac opinie takie, jak Twoje nie trace wiary w polska mlodziez...

Bardzo mi z tego powodu miło

Koncert był fantastyczny i nie ma co dyskutować... W dużej mierze to zasługa U2 i ich muzyki, naszego skrajnego miejscami fanatyzmu oraz magii chwili. To przecież dzięki niej osoby które na co dzień U2 nie słuchają, były wgniecione w ziemię (takich historii przewinęło się w tym temacie już kilka).

Byle do wiosny!

[bezet]

@bezet - swietne panoramy! nie masz przez przypadek czegos takiego z flagi?

Sorki ze dopiero teraz, ale z wiadomych przyczyn dokopanie sie do tego to jak wyjazd z koncertu ... a wracajac do tematu, niestety, nie posiadam. Bylo ciemno i potrzebny bylby statyw a takiego nie posiadalem ;[