Wielki Antycypator Setlistowy
#61
Posted 09 stycznia 2009 - 17:40
Zakładam optymistycznie, że U2 pogra jeszcze jakiś czas i jeszcze na kilka koncertów będę mógł pojechać.
Nie chcę na każdym z nich słyszeć tego samego. To, że raz, nawet na pierwszym nie zagrają czegośtam, trudno. Może usłyszę na następnym. Dużo bardziej podoba mi się takie 'ryzyko' niż oklapłe Pride po raz czwarty albo Bullet który i tak do kolan ledwo dorasta takiemu Bulletowi, jakiego chcę na żywo usłyszeć.
#62
Posted 09 stycznia 2009 - 19:00
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.. wiem, że truizm..
Ceasar.. zobaczymy co napiszesz jak będziesz miał 52 lata i będziesz sie wybierał na swój 37 koncert U2..
Czy będziesz chciał usłyszeć Pride po raz 37my??
Będę bardzo szczęśliwy że mogę iść na koncert prawie 80-latków
Ale kiedyś trzeba iść na ten pierwszy koncert U2
#63
Posted 09 stycznia 2009 - 22:59
#64 Guest_Mac_*
Posted 09 stycznia 2009 - 23:16
#65
Posted 10 stycznia 2009 - 13:09
#66
Posted 10 stycznia 2009 - 14:43
#67
Posted 10 stycznia 2009 - 14:43
Nie zgadzam się na koncert U2 bez
- Sunday Bloody Sunday
- Pride
- WOWY
- Streets
- One
- Bullet
To byłaby za przeproszeniem dupa, a nie koncert U2. Koniec kropka. Przecież U2 to właśnie te piosenki, reszta je uzupełnia. Równie dobrze można by się domagać koncertu U2 bez Bono i Edge'a, bo ileż można słuchać tego samego wokalu i tej samej gitary.. ?
Myślę, że trzon koncertowy zostanie zachowany, czyli nie zabraknie:
"Where The Streets Have No Name"
"Pride"
"Sunday Bloody Sunday"
"Bullet The Blue Sky"
"New Year's Day"
"I Will Follow"
"One"
"The Fly" (stawiam 50/50)
z nowszych myślę, że "Beautiful Day", może "Elevation", a może "Vertigo" będzie wchodziło jakoś zamiennie.
Do kawałków powracających na przestrzeni trasy z pewnością będzie można zaliczyć:
"Bad"
"With Or Without You"
"I Still Heaven't Found What I'm Looking For"
"40"
"Mysterious Ways"
"Stay"
Tak sobie myślę, co chciałbym usłyszeć z ostatniej płyty i cholera jakoś nie mam pomysłu. Myślę, że na niektórych koncertach usłyszymy "Original Of The Species". Nie specjalnie będę tęsknił za "Sometimes", które zwłaszcza na 1 legu w Stanach wydawało mi się momentami mocno rozwlekłe.
O, a może "Window" gdzieś się będzie wymiennie pojawiać?
Z powrotów do przeszłości chętnie powitam coś z "The Unforgettable Fire". Ile bym dał, żeby usłyszeć tytułowy kawałek z tego albumu. Marzenie... Chciałbym też, żeby patent odświeżania utworów z pierwszych płyt został zachowany.
Z ostatniej trasy (co z kolei było wyniesione z wczesnych lat 80) nie przenosiłbym grania np. "Vertigo" na początek i koniec.
Bardzo chciałbym usłyszeć coś z "Popa" ale zostawiam to raczej w sferze marzeń.
Zgadzam się ale nie w 100%. Chciałbym usłyszeć Sometimes. Nie miałem jeszcze w życiu okazji zawitać na koncercie U2 i dla mnie usunięcie z setlisty kawałków takich jak WTSHNN, WOWY, Sometimes, Pride, SBS, Still itp byłoby przykrą niespodzianką. To mój punkt widzenia ...
#68
Posted 10 stycznia 2009 - 16:01
WOWY z Milanu było mizerne:( To już nie głos z J.T.
Ale zobaczymy,może się odrodzi
http://pl.youtube.co...h?v=B9W7N0XI8J8
tragedia. A nie zapominajmy że będzie jeszcze gorzej.Ale co zrobić,nic nie trwa WIECZNIE na ziemi.
Edited by acr, 10 stycznia 2009 - 18:04 .
Oh child, wipe the tears from your eyes
You know I need you to be strong
And the day is as dark as the night is long
Feel like trash, you make me feel clean
I'm in the black, can't see or be seen
#69
Posted 10 stycznia 2009 - 17:12
Oczekiwałbym,ze zagrają Ultraviolet. Ostatni raz grali go na koncercie w 1993r. :)Tylko czy Bono da radę zaśpiewać ten kawałek?Pytanie czy wogóle da radę zaśpiewać inne kawałki...
WOWY z Milanu było mizerne:( To już nie głos z J.T.
Ale zobaczymy,może się odrodzi
Co Ty chcesz od WOWY z Milanu, hę?
#70
Posted 10 stycznia 2009 - 17:29
WOWY z Milanu było mizerne:( To już nie głos z J.T.
W Mediolanie Bono był w średniej formie głosowej. Ale generalnie wykonanie było bardzo dobre.
#71
Posted 10 stycznia 2009 - 17:37
W Mediolanie Bono był w średniej formie głosowej. Ale generalnie wykonanie było bardzo dobre.
w milanie bardziej charczał niz śpiewał może dlatego że to była końcówka koncertu
Bądzcie obiektywni - jego głos nie jest w najlepszej formie.
Owszem,zgodzę się że ma przebłyski ale jakoś jest ich coraz mniej.
Posłuchajcie koncertów z JT
lub Dortmund 1984 - to był głos !!! Prawdziwy BonoVox
teraz to został marny vox
Oh child, wipe the tears from your eyes
You know I need you to be strong
And the day is as dark as the night is long
Feel like trash, you make me feel clean
I'm in the black, can't see or be seen
#72
Posted 10 stycznia 2009 - 17:44
w milanie bardziej charczał niz śpiewał może dlatego że to była końcówka koncertu
Bądzcie obiektywni - jego głos nie jest w najlepszej formie.
Owszem,zgodzę się że ma przebłyski ale jakoś jest ich coraz mniej.
Posłuchajcie koncertów z JT
lub Dortmund 1984 - to był głos !!! Prawdziwy BonoVox
teraz to został marny vox
Szczerze mówiąc wolę obecny głos Bono, mimo jego wyraźnych ograniczeń. A marny vox to był na POPMarcie, co nie przeszkadza tej trasie być rewelacyjną.
#73
Posted 10 stycznia 2009 - 18:20
#74 Guest_VeRTi-go_*
Posted 10 stycznia 2009 - 18:33
Ano dokładnie tak.Ja nie mam żadnych zastrzeżeń do WOWY z Mediolanu. Jak ktoś chce idealny wokal, zawsze może sobie włączyć płytę. Koncert nie ma być idealny, tylko emocjonalny !
Nie zawsze jakaś wersja koncertowa piosenki podoba mi się, ale najważniejsze, aby była wykonana z sercem, uczuciem. A o to martwić się nie musimy, gdyż koncert U2 jest równoznaczny z duchowym i emocjonalnym przeżyciem.
#75
Posted 10 stycznia 2009 - 18:43
w milanie bardziej charczał niz śpiewał może dlatego że to była końcówka koncertu
Bądzcie obiektywni - jego głos nie jest w najlepszej formie.
Owszem,zgodzę się że ma przebłyski ale jakoś jest ich coraz mniej.
Posłuchajcie koncertów z JT
lub Dortmund 1984 - to był głos !!! Prawdziwy BonoVox
teraz to został marny vox
Pleciesz bzdury Piotrek
może to nie Paryż 1987 ale jest dobrze
Sam masz teraz z 20 lat, poczekamy i zobaczymy jak będziesz brzmieć jak będziesz miał prawie 50.
O głosie Bono już były tu rozprawki pisane w kilku tematach.
#76
Posted 10 stycznia 2009 - 19:01
Ano dokładnie tak.
Nie zawsze jakaś wersja koncertowa piosenki podoba mi się, ale najważniejsze, aby była wykonana z sercem, uczuciem. A o to martwić się nie musimy, gdyż koncert U2 jest równoznaczny z duchowym i emocjonalnym przeżyciem.
Ja generalnie najbardziej cenię sobie słyszalną "szczerość" i zaangażowanie wokalne. Czy to wersja studyjna, czy koncertowa, chcę słyszeć że ktoś naprawdę śpiewa o tym, o czym śpiewa, czuje to, wkłada w to serce, emocje. Kiedy tego nie ma, wykonanie mi się zazwyczaj nie podoba. Problem w tym że w wersjach koncertowych też nie zawsze to słyszę. Co z tego, że coś jest wykonane poprawnie, bez błędów, jak nie ma w tym tej nutki pasji.
Tego mi też często brakowało na Vertigo Tour, powiem Wam. Własnie w With Or Without You często, również tym mediolańskim albo i nawet chorzowskim. Już na koncercie coś mi nie pasowało (nie chcę wyjść na malkontenta, to że 'coś było nie tak', nie znaczy że nie byłem wtedy najszczęśliwszym człowiekiem na świecie ), potem słuchając bootlegów to wyłapałem.
A słyszę tę 'szczerość' i naprawdę Bono wierzę kiedy to śpiewa na Joshua Tree, więc nawet nie znając setki wersji live, mógłbym mieć to zastrzeżenie. Zresztą to samo jest w legendarnym Paryżu '87 aż do przerwy. Dopiero od 'tear gas break' tam się naprawdę 'dzieje' tak, jak ja chcę to słyszeć, tam są te emocje w dawce zabójczej niemalże, wcześniej wykonanie nie jest wybitnie porywające. Hm, w sumie dlatego też jednym z moich ulubionych WOWY jest to z Boston DVD, które nie różni się wiele od tego ze Slane, a ja stawiam je jednak na różnych półkach.
Do czego zmierzam? A nie wiem, taka dziwna dygresja. To coby podsumować i wbić to jakoś w dyskusję o nowej trasie, setlistach - niech grają i te greatest hits i coś - ale pod warunkiem, że to nie będzie odgrywanie materiału, a dawanie z siebie wszystkiego, jak to Bono stwierdził a propos czego innego, niech 'włożą w nie całą duszę'.
Edited by acr, 10 stycznia 2009 - 19:03 .
#77
Posted 10 stycznia 2009 - 19:15
#78
Posted 10 stycznia 2009 - 19:39
Na formę z czasów Joshua nie ma już szans, uważam, że to było apogeum ale właśnie po to masz DVD:).
#79
Posted 10 stycznia 2009 - 19:43
#80
Posted 10 stycznia 2009 - 20:39
Ja nie mam żadnych zastrzeżeń do WOWY z Mediolanu. Jak ktoś chce idealny wokal, zawsze może sobie włączyć płytę. Koncert nie ma być idealny, tylko emocjonalny !
Tak. Takie WOWY chciałbym znów zobaczyć na nowej trasie. Niech przy tym utworze za bardzo nie kombinują.
0 user(s) are reading this topic
0 members, 0 guests, 0 anonymous users