bo wiecie, wróciłam z koncertu 15/10 acr dupo wołowa trza było iść na darmowy gig, pod proximą dźwięk idealny.
Eee.
Są wykonawcy których lubię nawet bardziej, a nie chce mi się specjalnie chodzić na ich koncerty.
Gutter Twins mnie płytowo bardziej wynudziło, a dla samych nazwisk i może czegoś Marka solo, czegoś Twilight Singers (które też mi podchodzi znacznie, znacznie gorzej od Afghan Whigs, które z kolei też choćby na lans.fm mam w drugiej setce chyba i się to raczej nie zmieni za szybko, bo jazdę na nich miałem dawno nie za długo..).. eee. No. Dobra, może i warto było się przejść, se dziadków posłuchać. Bym nie zgubił telefonu, pewnie bym się dał namówić. Ale nie wmówisz mi, że to błąd mojego życia, czy tygodnia, więc se daruj bejbe
Użytkownik acr edytował ten post 24 sierpnia 2008 - 13:33