Iggy <3
https://www.youtube.com/watch?v=fUMaNuKNLrQ
Napisano 07 lutego 2020 - 19:24
Napisano 14 lutego 2020 - 21:15
dla tych, których /normalne/ występy Lizzo... przytłaczają (patrzę na ciebie, panie acr) muszę polecić to nagranie: 3 piosenki wykonane z zespołem w siedzibie NPR w ramach serii Tiny Desk Concert,
Zazwyczaj gatunek który Lizzo wykonuje do mnie kompletnie nie przemawia, ale jest coś w jej stylu, śpiewie co cholernie przyciąga.
https://www.youtube.com/watch?v=DFiLdByWIDY
When the lights go out
And you throw yourself about in the darkness where you learn to see
---
24/09/2015//Berlin
12/07/2017//Berlin
31/08/2018//Berlin
29/09/2018//Kopenhaga
10/11/2018//Dublin
13/12/2023//Las Vegas
Napisano 20 lutego 2020 - 21:14
Alex: bo Lizzo ma w sobie to coś, tak jak miała np. Aretha Franklin, bo dla mnie to podobna klasa
Aga: TH zawsze <3
Jak na końcu filmu Jojo Rabbit przeczytałam, że tę piosenkę wykonuje Jack White, to aż mnie zatkało, bo się zdziwiłam, że tak nieuważnie oglądałam film...
A tu nie ten Jack White
Nota bene świetny cover!
https://www.youtube.com/watch?v=T7LD5CTRtRk
bo wszyscy znamy albo c ze Shreka albo oorginał
Music can change the world, because it can change people.
Napisano 21 lutego 2020 - 13:30
Aretha Franklin nie wypinała się trzęsąc przerośniętą dupą do publiczności. To nie ta klasa. Jakkolwiek jest utalentowana, to żadna klasa. To żenujące że kobieta z takim potencjałem muzycznym (piosenki ma spoko, nie wybitne ale bardzo spoko) robi takie rzeczy. Nie mogę tego odwidzieć. There, I said it. Może jestem "za stary żeby rozumieć" czy coś. Ale nie wydaje mi się.
Napisano 21 lutego 2020 - 15:46
IrishGirl z u2.heh.pl
Napisano 21 lutego 2020 - 19:34
Troszkę nie ten wątek Marysiu ale uznam że ten singiel to Twój kawałek na dziś, ok
Soulmate - no właśnie chyba tylko i wyłącznie w kontekście pokazywania fakulca (znaczy nerwowego podcierania oka) tym wszystkim wypindrzonym dzidom (znaczy artystkom popowym prezentującym określoną sceniczną estetykę) może się to bronić. Nie przyczepiłem się tylko nadwagi, która swoją drogą nie jest powodem do dumy tylko zastaną lub nabytą ale niezdrową kondycją, ale ogólnie tej formie scenicznego wyrazu. Trafiło na nią, przykro mi, kiedyś musiałem, ale to samo mogłem napisać po SuperBalu o Beyonce i RIhannie. Po prostu mi się to ogólnie nie podoba. Ogólnie, jako element popkulturalnego etosu estradowego w ostatnich wielu latach (mówiłem żem dziad). Jako odbiorca sztuki mam prawo chcieć... woleć, preferować, widzieć artystkę nie za czymś, mimo czegoś co mi się nie podoba, a po prostu widzieć i słyszeć jak jest. Tak, wolałbym Arethę Franklin na scenie jak tylko stoi i śpiewa i się fajnie buja i tym robi cały szołs. Źle to wyszło jak napisałem wcześniej, za co przepraszam, ale ja to w ogóle się staram być muzycznym feministą i kocham te silne dziewczyny (nasza nowa nazwa dla "jaram się śpiewającymi laskami" ma taka być, chyba) i no.. jak chce ktoś pooglądać gołe dupy any size and gender to jest od tego sto milionów innych miejsc, nie muszą to być festiwalowe sceny To ogólnie problem z popkulturą moim skromnym, że Lizzie się oberwało, a naprawdę jest w porządku (choć nadal nie czaję zachwytów), no sorry
Napisano 22 lutego 2020 - 21:26
Teraz coś zrobię i wiem nikt tego pewnie nie przesłucha bo za dużo na raz, ale naprawdę zalecam. Pomijając że te trzy piosenki są same w sobie superowe z różnych powodów, długo, jakieś 5 lat nad tym myślałem i doszedłem tylko do jednego i tego samego wniosku. One muszą być słuchane we trzy naraz i zaraz po sobie w tej kolejności. Jeśli ktoś podejmie to wyzwanie, myślę że dozna podobnie. Genialna trylogia z pomieszaniem dwóch zespołów. To mogłaby być jedna suita i tak, wiem to z kosmosu.
1.
https://www.youtube.com/watch?v=mgWJwxl-wG4
2,
https://www.youtube.com/watch?v=R9mhBsLydfg
3.
https://www.youtube.com/watch?v=qkH0rbFCHb0
Napisano 23 lutego 2020 - 01:13
https://www.youtube.com/watch?v=nNEb2k_EmMg
z jednej strony fajnie się słucha, itd itp a potem człowiek ogląda teledysk i rzeczywistość lat 80. uderza po mordzie
When the lights go out
And you throw yourself about in the darkness where you learn to see
---
24/09/2015//Berlin
12/07/2017//Berlin
31/08/2018//Berlin
29/09/2018//Kopenhaga
10/11/2018//Dublin
13/12/2023//Las Vegas
Napisano 23 lutego 2020 - 03:43
Soulmate - no właśnie chyba tylko i wyłącznie w kontekście pokazywania fakulca (znaczy nerwowego podcierania oka) tym wszystkim wypindrzonym dzidom (znaczy artystkom popowym prezentującym określoną sceniczną estetykę) może się to bronić. Nie przyczepiłem się tylko nadwagi, która swoją drogą nie jest powodem do dumy tylko zastaną lub nabytą ale niezdrową kondycją, ale ogólnie tej formie scenicznego wyrazu. Trafiło na nią, przykro mi, kiedyś musiałem, ale to samo mogłem napisać po SuperBalu o Beyonce i RIhannie. Po prostu mi się to ogólnie nie podoba. Ogólnie, jako element popkulturalnego etosu estradowego w ostatnich wielu latach (mówiłem żem dziad). Jako odbiorca sztuki mam prawo chcieć... woleć, preferować, widzieć artystkę nie za czymś, mimo czegoś co mi się nie podoba, a po prostu widzieć i słyszeć jak jest. Tak, wolałbym Arethę Franklin na scenie jak tylko stoi i śpiewa i się fajnie buja i tym robi cały szołs. Źle to wyszło jak napisałem wcześniej, za co przepraszam, ale ja to w ogóle się staram być muzycznym feministą i kocham te silne dziewczyny (nasza nowa nazwa dla "jaram się śpiewającymi laskami" ma taka być, chyba) i no.. jak chce ktoś pooglądać gołe dupy any size and gender to jest od tego sto milionów innych miejsc, nie muszą to być festiwalowe sceny To ogólnie problem z popkulturą moim skromnym, że Lizzie się oberwało, a naprawdę jest w porządku (choć nadal nie czaję zachwytów), no sorry
Ok boomer
Napisano 24 lutego 2020 - 02:13
Nie znam żadnych kołczów ale ten pewnie powinien być zdelegalizowany jak wszyscy inni. A ja po prostu mam pogląd na świat który mnie samego boli
Tymczasem, na dziś. Już miałem nie mieć łez po nocy przy banalnie znanych wszystkim wspomnieniach, no a jednak.
https://www.youtube.com/watch?v=E8NdiQPpeo4
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych