Nouvelle Vague przyjeżdża do Polski. Francuzi, którzy przerobili na swoją modłę wiele znanych hitów. To pretekst do pewnej dyskusji. Trafiłem dziś w Wyborczej na interesujący spór o granicę przerabiania/wykorzystywania pierwowzorów (http://www.gazetawyb...75,5021103.html i http://www.gazetawyb...5,5021101.html). Akceptujemy na przykład Love will tear us part w wersji bossa nova? A to U2 z Arcade Fire było ok?
Ciekawa uwaga redaktora z jednego artykułu:
Kiedy tydzień temu na zebraniu redakcyjnym rozmawialiśmy o zespole Nouvelle Vague przerabiającym postpunkowe utwory z lat 80. na słodkie bossa novy, zażartowałem, że następnym krokiem na drodze do komercjalizacji muzyki protestu powinna być przeróbka "Sunday Bloody Sunday" zespołu U2 na smoothjazzowy kawałek do słuchania przy kolacji.
Nie minęło pół minuty, jak mój kolega Wojciech Orliński odtworzył z laptopa dokładnie taką wersję "Sunday Bloody Sunday" w wykonaniu amerykańskiego piosenkarza Richarda Cheese'a. Jeden z największych w historii rocka utworów przeciw przemocy, poświęcony ofiarom wojny domowej w Irlandii Północnej zmienił się w lekką, latynoską muzykę taneczną z wokalistą pokrzykującym do rytmu "Let's Mambo!". : )
Z mojej strony jeśli słyszę np. Imagine, Wonderful World albo True Colors w wersji Evy Cassidy jestem po stokroć za.
Nie trawie częstego sposobu hip-hopowców zwrotka-znany refren typu Like toy soldier Eminema. Mój Ojciec
natomiast mógłby się rozchorować słysząc wersje techno San Francisco McKenzi'ego (Global Deejays) ; )
Kto nigdy nie powinien przerobić danej piosenki, Kto przewyższył oryginał a kto nagrał coś tak fajnego tylko, że
jest mało znane a wypadałoby rozreklamować... O tym dowiecie się w następnych postach.
PS: A wiecie na przykład, że R.E.M ma swoją wersje Wicked Game Isaak'a? : ) Znacie podobne rzadkie smaczki? :b
UKF - czyli ulubione kowery forum (dawniej Covery - Za czy przeciw)
#1
Napisano 14 marca 2008 - 23:05
#2
Napisano 14 marca 2008 - 23:08
Kower jest dobry, o ile jest dobrze zagrany. Żadnej ideologii "Sunday nie może być mambo". A czemu nie może?
Wersje Nouvelle Vague są fajne. I cóż że bossa nova - lepiej to zagrali niż The Cure.
I tak dalej.
#5
Napisano 15 marca 2008 - 08:21
#6
Napisano 15 marca 2008 - 13:21
#7
Napisano 15 marca 2008 - 13:42
A jak Kula Shaker to Hush. Btw, oryginał jest Deep Purple, czy też nie?
A i to mi się zawsze podobało, a jako że Of Montreal w tym roku nas zaszczyci, mam nadzieję że może to zagrają, bo czasem grywają. Starman Davida Bowie. Fajne? Mi się bardzo podoba. Doznajcie tego głosu. Co nie, że jak Dejwid?
#8
Napisano 15 marca 2008 - 13:59
Btw, oryginał jest Deep Purple, czy też nie?
Hush napisał Joe South dla niejakiego Billy Joe Royal'a, ale purplowa wersja jest chyba najbardziej znana i to raczej ta z lat osiemdziesiątych z Gillanem na wokalu niż ta z pierwszej płyty
#10
Napisano 15 marca 2008 - 14:05
Jak Oasis to Noel Galagher i John Marr i Tomorrow Never Knows. Co nie, że jak Kula Shaker?
Psychodelicznie...
Z resztą zawsze podobały mi się utwory Beatlesów coverowane przez Oasis.
Helter Skelter
http://pl.youtube.co...h?v=TZo0tOLQGuU
Help
http://pl.youtube.co...h?v=diILXIKf8dM
Właśnie wysłuchałam Of Montreal, dość przyjemne
#12
Napisano 15 marca 2008 - 14:18
przeróbka "Sunday Bloody Sunday" zespołu U2 na smoothjazzowy kawałek do słuchania przy kolacji.
Richard Cheese to o tyle nienajlepszy przykład, że ten koleś nagrywa po prostu pastisze. Natomiast " poważnym " coverem SBS, spełniającym może nie tyle jazzowe, co " kolacjowo-świecowe " standardy jest wersja Gandahar, którą kiedyś już wrzucałem.
Kower jest dobry, o ile jest dobrze zagrany.
Chciałeś powiedzieć: " jest dobry, o ile jest dobry ". Piosenkę można przecież także zupełnie zniszczyć " dobrym zagraniem ". Tak jest np. z coverem " Blinded By The Light " Bruce'a Springsteena w wykonaniu Manfred Mann, gdzie z genialnego, zwariowanego utworu zrobiono jak najbardziej dobrze zagraną bezpłciową popową magmę. Nie chodzi o to, że jestem ortodoksem, który zżyma się na przerabianie rocka na pop - do dziś nucę sobie hiphopowy cover WOWY..
Wielu ludzi twierdzi, że wszystkie covery Boba Dylana są lepsze od oryginału Ja się z tym nie zgadzam.
Ostatnio mało słuchałem coverów, więc na razie nie przedstawię typów. No, może jeden, ale za to kontrowersyjny jak diabli - otóż jestem naprawdę wielkim fanem Jimiego Hendrixa, ale " Little Wing " w wykonaniu The Corrs jest lepsze od oryginału ( podobnie jak " Everybody Hurts " zresztą ).
#13
Napisano 15 marca 2008 - 14:29
Chciałeś powiedzieć: " jest dobry, o ile jest dobry ". Piosenkę można przecież także zupełnie zniszczyć " dobrym zagraniem ". Tak jest np. z coverem " Blinded By The Light " Bruce'a Springsteena w wykonaniu Manfred Mann, gdzie z genialnego, zwariowanego utworu zrobiono jak najbardziej dobrze zagraną bezpłciową popową magmę.
No o to mi chodziło mniej więcej. W sensie, bezpłciowa popowa magma to nie jest dobre zagranie tego utworu;)
#14
Napisano 15 marca 2008 - 15:14
Cover 'Fade To Black' Metallici
Cover 'Still Loving You' Scorpions'ów
Cover Bette Midler 'The Wind Beneath My Wings' - cudo...
Gorąco polecam
So
#15
Napisano 15 marca 2008 - 15:52
#20
Napisano 15 marca 2008 - 17:36
-to też "śmiszne" jest
Przyznam się, że sam chciałem to przerobić
http://youtube.com/watch?v=hjxKn3kHnRU - a to przerobiłem lat temu kilka i był ubaw....
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych