Co nowego w muzyce?
Started by
komandos
, sty 18 2007 18:08
2234 replies to this topic
#961
Posted 20 grudnia 2011 - 21:30
Zauważalny jest na pewno dodatek elektroniki (klawisze i automaty, na bogato , który bardzo mi się podoba! O ile "Chyba Musisz Już Iść" jakoś u mnie nie zażarło (chociaż ten pad z intra "Rhodesowy" jakby robi wiele świetnej roboty, no i zarąbisty bas!) to "3 minuty" mają sporo bardzo fajnych patentów! Podobają mi się te delikatne delaye zapętlone i flażolety. No i ten pulsujący pad w tle rozwijający się przez cały kawałek.
Muszę przyznać, że obok "Sen(s)u", "3 minuty" to mój ulubiony utwór.
Muszę przyznać, że obok "Sen(s)u", "3 minuty" to mój ulubiony utwór.
#963 Guest_Grinderman_*
Posted 20 grudnia 2011 - 23:20
Fajnie się słucha "Chyba musisz już iść", tylko to intro wydaje się zupełnie niepotrzebne. Za to "3 minuty" raczej mi się nie podobają. Wszystko niby fajnie gra i w ogóle wokalista się poprawił, ale ten kawałek wydaje się bardzo podobny do pewnego utworu Myslovitz, a Myslovitz według mnie to już historia i nie warto do nich w żaden sposób nawiązywać.
#964
Posted 20 grudnia 2011 - 23:36
Skoro już jesteśmy przy Myslo. Mi przypomina "Nocnym pociągiem aż do końca świata" , z kolei "3 minuty" "W deszczu maleńkich żółtych kwiatów" (ze względu na podobną motorykę zapewne) ale to są moje zupełnie wolne skojarzenia, bez natręctw i nachalności;). I absolutnie bez zarzutów.
Wiadomo, takie rzeczy się dzieją bezwiednie czasem . Dla przykładu (z własnego podwórka):
http://www.youtube.com/watch?v=bzzna_2wc0w&feature=related
Ja naprawdę byłem przekonany, że wymyśliłem to fajne intro. Po czym po jakimś czasie Acr przesyła:
http://www.youtube.com/watch?v=WDswiT87oo8
Naprawdę można się zgasić .
Wiadomo, takie rzeczy się dzieją bezwiednie czasem . Dla przykładu (z własnego podwórka):
http://www.youtube.com/watch?v=bzzna_2wc0w&feature=related
Ja naprawdę byłem przekonany, że wymyśliłem to fajne intro. Po czym po jakimś czasie Acr przesyła:
http://www.youtube.com/watch?v=WDswiT87oo8
Naprawdę można się zgasić .
#967
Posted 10 stycznia 2012 - 21:50
o tak, jest fajne i też mnie cieszy.
Is there an order in all of this disorder
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#970
Posted 19 stycznia 2012 - 16:01
'I like classic music. But it doesn't have sex. And sex is rhythm. That's why Rock'n'roll is so important.'
- Bono
- Bono
#971
Posted 19 stycznia 2012 - 16:32
no, nieźle, nieźle, ciekawe jaki będzie cały album
#973
Posted 25 stycznia 2012 - 15:08
http://pitchfork.com...tack-on-memory/
To jest naprawdę super muza ! Polecam tą płytę ! Katuję ją już 3 dzień
To jest naprawdę super muza ! Polecam tą płytę ! Katuję ją już 3 dzień
#974
Posted 30 stycznia 2012 - 19:24
http://pitchfork.com...ces-solo-album/ solowy album jacka white'a. can't wait !!
#975
Posted 10 lutego 2012 - 14:18
#976
Posted 13 lutego 2012 - 18:51
#977
Posted 03 marca 2012 - 16:04
Nie wiem czy zainteresowani już słyszeli.
Nowy singiel Reginy Spektor już do posłuchania.
Faaaajny!
http://www.youtube.c...h?v=n_1rVrspANY
Nowy singiel Reginy Spektor już do posłuchania.
Faaaajny!
http://www.youtube.c...h?v=n_1rVrspANY
Music can change the world, because it can change people.
#980
Posted 06 marca 2012 - 19:49
Nowa płyta Bruce'a Springsteena jest tak cholernie dobra, że po raz pierwszy od dłuuuugiego czasu mam ochotę napisać porządną recenzję i to taką z analizowaniem tekstów, kontekstów itd. Ale, mówiąc krótko: komu podobały się Seeger Sessions, niech się szykuje na orgazm - Wrecking Ball czerpie z nich pełnymi garściami. Folk występuje tu nie tylko w postaci czystej, niekiedy nawet podwójnej (Death To My Hometown to afrykańskie zaśpiewy do podkładu wziętego prosto od The Pogues - nawet wokalnie Boss stara się jakby naśladować Shane'a MacGovana - efekt porażający) czy "organicznej" (Jack Of All Trades, ze spokojnej ballady country, uparcie zresztą przypominającej Love Rescue Me, przeistacza się w coś rodzaju orkiestry strażackiej z Pcimia Dolnego, okraszonej następnie elektronicznymi wstawkami a'la Lanois, by zakończyć się rockową solówką - obłęd), przenika każdy utwór, nawet "hiphopowy" (oczywiście, jak na bossowe standardy, ale rap jest!) Rocky Ground. Wszyscy już chyba słyszeli, że to gniewny album o kryzysie, owszem, ale to nie jest płyta o rezygnacji - Bruce znowu bierze swój naród na swoje bary i śpiewa ku pokrzepieniu serc, trochę chyba nawet (w singlu) odcina się od swojego ukochanego Obamy (choć przyznał, że nadal go popiera, ale też, że zaangażował się wtedy za bardzo), wręcz słychać radość, luźną atmosferę, piosenki wypełnione są pokrzykiwaniami, klaskaniem itp. w dodatku całość jest niezwykle rytmiczna, bębny i perkusjonalia pełnią tu zdecydowanie pierwszorzędną rolę. Coś ostatnio jest w tym, że dziadygi, zapominając o tym, co "trzeba" nagrać, grają po prostu to, co potrafią, bez napinki - i wychodzą im dzieła wyjątkowe. Tak było z REM, tak było z PJ Harvey, tak było z Iron Maiden, Neilem Youngiem, tak jest i teraz z Bossem. Najlepszy jego album co najmniej od The Rising, zresztą podobnym w duchu.
Reply to this topic
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users