Co nowego w muzyce?
Started by
komandos
, sty 18 2007 18:08
2234 replies to this topic
#905
Napisano 27 sierpnia 2011 - 15:04
http://www.youtube.c...h?v=7jVk9csScOA
Nowa piosenka, nowy klip od Julii Marcell. Płyta "June" jak nazwa wskazuje, w październiku.
Jakoś nie doznaję jeszcze, wolałbym żeby to grała w małym składzie na piano, wiolonczelę i przeszkadzajki. Starczy już klonów Bat For Lashes, no ej.
Nowa piosenka, nowy klip od Julii Marcell. Płyta "June" jak nazwa wskazuje, w październiku.
Jakoś nie doznaję jeszcze, wolałbym żeby to grała w małym składzie na piano, wiolonczelę i przeszkadzajki. Starczy już klonów Bat For Lashes, no ej.
#909
Napisano 28 sierpnia 2011 - 20:03
nowe Air France od razu z recenzją
http://porcys.com/Pl...st.aspx?id=1020
nie podoba mi się to aż tak bardzo jak ich EP ale mogę być 'naiwnym loserem', nie przeszkadza mi
http://porcys.com/Pl...st.aspx?id=1020
nie podoba mi się to aż tak bardzo jak ich EP ale mogę być 'naiwnym loserem', nie przeszkadza mi
#911
Napisano 30 sierpnia 2011 - 16:08
Anju, Marcin wskazał drogę!
Tymczasem na Dark Center również nowy Apparat, Weronika dała znać o Air France, co za początek tygodnia .
Tymczasem na Dark Center również nowy Apparat, Weronika dała znać o Air France, co za początek tygodnia .
#915
Napisano 31 sierpnia 2011 - 09:51
Nie zgodze sie. Dla mnie plyta jest nierowna, ale jest masa cudownych momentow. Momentami mozna odniesc wrazenie, ze niektore motywy sie powtarzaja albo na cos tam artysta nie mial pomyslu, ale dla zdecydowanie przewazaja pozytywne odczucia.
Na pewno nie mamy do czynienia z plyta roku, ale najnowszy album M83 jest solidny dzielem. Moze niepotrzebnie umieszczal to na dwoch cedekach. Gdyby przygotowac ekstrakt z najlepszych utwor i umiescic na jednej plycie to faktycznie bylaby szansa na album roku.
Poki co, sluchamy dalej
Na pewno nie mamy do czynienia z plyta roku, ale najnowszy album M83 jest solidny dzielem. Moze niepotrzebnie umieszczal to na dwoch cedekach. Gdyby przygotowac ekstrakt z najlepszych utwor i umiescic na jednej plycie to faktycznie bylaby szansa na album roku.
Poki co, sluchamy dalej
#916
Napisano 31 sierpnia 2011 - 14:33
To jest za dłuuuuugie i faktycznie są ładniejsze i mocniejsze momenty ale chyba udało mi się je wychwycić tylko dlatego, że rozłożyłem sobie słuchanie na dwie partie, inaczej giną w czasem nawet wcale nie solidnej beztreści na której nijak się nie mogłem skupić na dłużej celem wychwycenia czegoś. No nie wiem, posłucham pewnie jeszcze bo tragedii nie ma, ale póki co, idę szukać czegoś lepszego (względnie słuchać Saturdays)
#917
Napisano 31 sierpnia 2011 - 15:15
Ja przesłuchałem dopiero pierwszą część i na razie mam problem z wychwyceniem jakiegoś klucza, koncepcji tego albumu. No bo powtarzalność niektórych motywów nie może być przypadkowa. Faktycznie, tak jak napisał El_f na początku powiało mi patosem, potem nagle skojarzenie z "Warsaw" Davida Bowie, jakieś kurpiowskie inspiracje i nie wiem skąd ale momentami Sigurzy (???) i spora ilość konkretnych, a momentami szalonych padów.
Nie jest to z pewnością pójście za ciosem przebojowego "Saturday..." ale mam wrażenie, że jeśli album będzie wykonywany na koncertach w całości to może urywać tyłek. Końcówka "Year One, One UFO" mnie rozwaliła!
Nie jest to z pewnością pójście za ciosem przebojowego "Saturday..." ale mam wrażenie, że jeśli album będzie wykonywany na koncertach w całości to może urywać tyłek. Końcówka "Year One, One UFO" mnie rozwaliła!
#918
Napisano 31 sierpnia 2011 - 17:10
Słucham jeszcze raz, teraz z kolei sporo skojarzeń z popularnym indie circa 2004-'07 oraz ich wcześniejszymi albumami, ogólnie praca domowa sensownie odrobiona. Nie no, dobra, coś się z tego wydłubie. Lubię te ciche momenty (na razie personalnym hajlajtem "Wait"), stawianie kolejnych ścian z synthów z kolei zaczyna na pewnej wysokości irytować.
#920
Napisano 31 sierpnia 2011 - 18:44
Gdyby przygotowac ekstrakt z najlepszych utwor i umiescic na jednej plycie to faktycznie bylaby szansa na album roku.
Tak mi przyszło do głowy, bo kolejny raz słyszę to zdanie - czy nie przemawia przez nas, gdy je wypowiadamy, jakieś "recenzenckie" skrzywienie? Przypomniało mi się, jak kiedyś, daaaawno temu, uniosłem się oburzeniem na słowa jednego z użytkowników pewnego starego forum na literę S, który powiedział, że sam sobie układa tracklisty albumów (nawet koncertowych!) tak, jak mu pasuje. Nie mogłem tego zrozumieć: jak to?? Jak tak można?? Przecież album to album, jest taki, jaki jest, nie wolno tego zmieniać, bo to już nie będzie to, co ma być! A co dopiero.. koncert?! A teraz mi przyszło do głowy, żeby odpowiedzieć Mrówie: skoro ekstrakt z najlepszych utworów z obu płyt daje szansę na płytę roku, to se ten ekstrakt walnij i już. Dlaczego mamy się przejmować tym, że Panom Artystom się wydawało inaczej? Nie muszą przecież mieć racji. Ale to akurat raczej wiemy. Problemem jest, być może, co innego: nie lubimy "zmieniać", przysposabiać muzyki do naszych potrzeb i gustów, ponieważ musimy ją przecież "recenzować". Intuicję w tym kierunku miałem już przy, kilkakrotnie przeze mnie poruszanym, problemie z Joshuą i R&H, a konkretnie tym, iż wg mnie jakiś złośliwy chochlik pozamieniał miejscami dwa utwory między nimi. Długo jednak miałem opory przed nagraniem sobie "mojej" Joshuy, tak, jak, moim zdaniem, powinna wyglądać. Dlaczego? Bo to nie jest taka Joshua, jaką dostają ludzie. A ja przecież muszę ją "recenzować" - rozmawiać o niej, wydawać opinię, mieć zdanie. Co za sens dyskutować o "mojej" Joshule, skoro ona jest tylko moja i nie ma w niej nic intersubiektywnego? To samo z M83: jeśli zrobimy sobie z niej własną płytę roku, za pomocą ekstraktowania najlepszych fragmentów obu płyt, no to, oczywiście, takiej płyty roku już nie zrecenzujemy, nie umieścimy w rankingu, nie podyskutujemy o niej, nie odważymy się jej ocenić (bo to jak oceniać samego siebie), no i w ogóle zniknie nam cały aspekt "wspólnotowego przeżywania muzyki" (przy czym nie chodzi nawet o to, czy ktoś faktycznie będzie recenzował albo umieszczał w rankingach - chodzi o samo "skrzywienie", także podświadome). Czy powinniśmy to przezwyciężać? Owszem, wspólnotowy aspekt jest ważny - ale czy nie jest ważniejsze to, by nam się PO PROSTU PODOBAŁO?
(uaaaa, ale mi tekścior wyszedł, a chciałem tylko dwa zdania..)
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych