333 replies to this topic

[grusia]

Ale mówimy tu o recenzji czy relacji?

[corso]

To podobno jest relacja
http://screenagers.p...279c920dd79a750
Z relacji to ja bym sie chciał dowiedziec co było, jak było.
Bez filtra odsiewajacego z 47 6 wykonawców lubianych "w pewnych kręgach".

[acr]

E tam.
Trudno wymagać od ludzi którzy tworzą bądź co bądź amatorski, non profit serwis o muzyce którą uwielbiają, chodzenia na koncerty wykonawców których nie lubią, tylko po to, żeby je odnotować. Lao Che to nie ta bajka. Zauważ, że większość stałych czytelników, co się wyraża na forum, też się nimi nie interesuje. To nie jest onet.pl, tylko serwis zajmujący się konkretnym wycinkiem sceny muzycznej. Wycinek ten zalezy od gustu redaktorów. Np. jeden opisał Hey, a inni nie poszli, bo uważają że to obciach. No i tak dalej. Moim zdaniem fajna relacja, porządna.


A wykonawców jest ujętych całkiem sporo.

Tak mi się przypomniało: "Kiedy spod głównej sceny zaczęły dobiegać odgłosy jak ze spędu nazioli, stwierdziłem że czas iść do domu" jak to ktoś napisał..

[corso]

Tak, całkiem sporo opisali 7 wykonawców (z 47)
Ja, zaczynając czytac Screenagers sądziłem, ze uzyskam tam wiedzę o szeroko pojetej muzyce niekomercyjnej.
A okazuje sie że mozna tam poczytac tylko o ulubieńcach "redaktorów".
A te teksty o Mysłowicach - no kurw, zenada - wiadomo - redaktory ze stolicy przyjechały i im smierdzi...
A co do obciachowych koncertów - to większego obciachu niz Of Montreal nie jestem sobie w stanie wyobrazic.
PS
No właśnie poziom się niebezpiecznie do onet.pl zbliza.
PS 2
To jakim konkretnie wycinkiem sceny muzycznej zajmuje się ten serwis?
Tylko nie pisz ze indie bo sie rozesmieję.

[Johnny99]

Ciekawe jak bys okreslił moja recenzję z koncertu U2 na której opisałbym kawałki z AB a o reszcie nawet nie wspomniał?

Jeśli masz ochotę, to możesz nawet skupić się na opisywaniu najładniejszych fanek. Twoja sprawa.

Z relacji to ja bym sie chciał dowiedziec co było, jak było. Bez filtra odsiewajacego z 47 6 wykonawców lubianych "w pewnych kręgach".

Ale to właśnie " pewne kręgi " czytają Screenagers, i oni chcą takie właśnie relacje. Jak chcesz wiedzieć " co było, jak było ", kup Wyborczą. To tak, jakby mieć pretensję o to, że nie było na Screenagers relacji z koncertów Metalliki i Iron Maiden.. ich nie interesuje Lao Che, więc o tym nie piszą, po prostu.

A co do obciachowych koncertów - to większego obciachu niz Of Montreal nie jestem sobie w stanie wyobrazic.

No widzisz, a dla " pewnych kręgów " Lao Che jest obciachowe, natomiast Of Montreal nie. Więc o co chodzi ?

To jakim konkretnie wycinkiem sceny muzycznej zajmuje się ten serwis?

Pisałem już, że w zasadzie nie da się tego ukonkretnić. Jeśli ktoś czyta Screenagers przez parę lat, intuicyjnie wyczuwa, czym się zajmą, a czym się nie zajmą.

[corso]

Ja wiem, że to moja sprawa.Ja zapytałem jak bys taka recenzje określił.
Poza tym to była relacja z Off Festival, a nie z koncertu kilku naszych ulubionych kapel na Off Festival - taki był tytuł, więc się bede czepiał.
Teraz juz wiem -tak jak pisałem powyżej, wcześniej myślałem że Screenagers to taki serwis o muzyce dla ludzi z otwartymi głowami, uszami.Na różne rzeczy.A widze środowiskowe zasklepienie.
No i te teksty o tubylcach zdeformowanych...

[Johnny99]

Nie sądzę, bym w ogóle jakkolwiek ją określał.

[corso]

Nie sądzę, bym w ogóle jakkolwiek ją określał.

Aha, dzięki, rozumiem.
Ale masz chyba jakies zdanie na temat wybiórczych recenzji, relacji.

[Johnny99]

Chyba każdy piszący relacje z koncertu czy festiwalu zwraca baczniejszą uwagę na bliższe mu aspekty, a pozostałe pomija. Naprawdę wymagasz, żeby na Screenagers była relacja z koncertu Iron Maiden ? Więc czemu uważasz, że powinni napisać o Lao Che ? Screenagers to nie kółko reporterów, którego najważniejszym zadaniem jest dokładne zrelacjonowanie wszystkich wydarzeń..

[corso]

Chyba każdy piszący relacje z koncertu czy festiwalu zwraca baczniejszą uwagę na bliższe mu aspekty, a pozostałe pomija. Naprawdę wymagasz, żeby na Screenagers była relacja z koncertu Iron Maiden ? Więc czemu uważasz, że powinni napisać o Lao Che ? Screenagers to nie kółko reporterów, którego najważniejszym zadaniem jest dokładne zrelacjonowanie wszystkich wydarzeń..

Dziwi mnie brak jakiejkolwiek wzmianki o highlighcie wieczoru.
Tym bardziej że recenzja płyty na Screenagers była - autorstwa Piotra Szweda - dostała 6.
Ale Johnny - tu nie chodzi o Lao Che tylko o podejście i nie wierzę, że tego nie widzisz, nie rozumiesz.

[Johnny99]

Dziwi mnie brak jakiejkolwiek wzmianki o highlighcie wieczoru.

Ależ oni wspomnieli o wszystkich highlightach - tyle, że swoich. Dla nich highlightem było Caribou..

Tym bardziej że recenzja płyty na Screenagers była - autorstwa Piotra Szweda - dostała 6.

Z tego co widzę, Piotra Szweda, niestety, na Offie nie było. Gdyby był, pewnie by wspomniał o koncercie Lao Che. Każdy redaktor ma swoich prywatnych faworytów, którzy niekoniecznie muszą interesować pozostały staff.

Ale Johnny - tu nie chodzi o Lao Che tylko o podejście i nie wierzę, że tego nie widzisz, nie rozumiesz.

Oczywiście że widzę i rozumiem, i właśnie dlatego mnie te relacje ani nie dziwią, ani nie denerwują.

[corso]

Highlight = gwiazda wieczoru = wystepuje na końcu = ma największa publicznośc, owacyjne przyjecie= Lao Che


Dla mnie te relacje to mniej wiecej tak, jakby zamieścić relacje z koncertu Magic Numbers i The Killers w Chorzowie na Śląskim i nie dodac, ze jeszcze ktos tam po nich grał, ale ja nie lubię, nie cenie, więc nie będe nic o n ich pisał.

[acr]

Człowiek wyjdzie coś zjeść i mu Dżony ukradnie szoł, ja też się chce pokłócić!

Tak, całkiem sporo opisali 7 wykonawców (z 47)

Podjąłem się zreanimowania zdolności matematycznych i naliczyłem 24 z 47. Więcej niż połowa. Oczywiście można było pisać więcej, w sumie tu mam zastrzeżenie, że się mogli bardziej przyłożyć do opisów. No ale.

Ja, zaczynając czytac Screenagers sądziłem, ze uzyskam tam wiedzę o szeroko pojetej muzyce niekomercyjnej.

Obraziłeś się za to, że nie lubią Lao Che, no przyznaj..

A te teksty o Mysłowicach - no kurw, zenada - wiadomo - redaktory ze stolicy przyjechały i im smierdzi...

Szczerze, pominąłem. Ale w tym roku Mysłowice faktycznie jakieś smutniejsze..

A co do obciachowych koncertów - to większego obciachu niz Of Montreal nie jestem sobie w stanie wyobrazic.

Tyle, że tu obciach jest założeniem.

To jakim konkretnie wycinkiem sceny muzycznej zajmuje się ten serwis?
Tylko nie pisz ze indie bo sie rozesmieję.

As Johnny said..


A, highlight = najlepszy koncert festiwalu.

A gdybym poszedł wtedy na Śląski dla Magic Numbers i Killers, a U2 by mi przeleciało obojętnie, też bym o nich nie pisał, bo po co. Nikt nie ma tam takiego obowiązku. Grupa ludzi uwielbiających daną muzykę jedzie jej doznać na żywo a potem jak ma ochotę to o tym pisze, tyle. Poza tym, analogicznie, tutaj w ogóle by mnie na U2 nie było, więc jak miałbym pisać?

Użytkownik acr edytował ten post 22 sierpnia 2008 - 17:42

[corso]

A, highlight = najlepszy koncert festiwalu.

No, czyli Lao Che.

[acr]

Napisz dwie recenzje i wyślij na redakcja@screenagers.pl, jak Cię przyjmą, to będzie relka z Lao Che

[Johnny99]

Highlight

Ich nie interesuje " obiektywne " rozumienie highlightu.

Dla mnie te relacje to mniej wiecej tak, jakby zamieścić relacje z koncertu Magic Numbers i The Killers w Chorzowie na Śląskim i nie dodac, ze jeszcze ktos tam po nich grał, ale ja nie lubię, nie cenie, więc nie będe nic o n ich pisał.

Naprawdę coś takiego w ogóle by mnie nie zdziwiło, ani nie oburzyło. Nawet oczekiwałem, że na Screenagers wspomną coś o Magic Numbers, bo w tamtym okresie trochę ich hajpowali, ale widać żaden redaktor nie był na koncercie. Znam osobiście naczelnego Scrngrs, i wyraźnie mi wtedy mówił, że na U2 to on ma średnią ochotę, ale MN by chętnie zobaczył, tyle, że bilety za drogie

No, czyli Lao Che.

A dla mnie najlepsze koncerty to BSP, Of Montreal, Caribou i Czesław..

[corso]

No i James Chance - tu chyba między nami sporu nie bedzie?

[Johnny99]

Oczywiście, James Chance wymiótł !

[grusia]

Sorki, że najwyżej kogoś powtórzę, ale relacja nie polega na relacjonowaniu wycinka wydarzenia, tylko całego. Inaczej zwyczajnie nie nazywamy tego relacją, tylko np. felietonem pod tytułem "mój pobyt na Off". I styka.

[Johnny99]

Wystarczy zacytować fragment wstępu: " Każdy ma trochę odmienne zdanie na temat koncertów, dodatkowo każdy wybrał sobie inny ich zestaw, więc postanowiliśmy zrezygnować z tradycyjnej formy jednolitej relacji i przedstawimy wam po kolei zdanie części z nas. "