Był złym gitarzystą bo inaczej się ubierał/zachowywał, czy w końcu grał źle
wszystko
A zresztą... żaden Fru, Marshall czy Navarro... dla mnie jedynym porządnym gitarzystą RHCP był Slovak. Facet zawalił sobie życie, ale przynajmniej póki grał, to naprawde fajnie, nie siłowo czy szpanersko-technicznie. Wszystkiego po trochu. No ale pewnie dla Ciebie moje zdanie straci wiarygodność bo nie ubóstwiam Fru i bronię Navarro.
no dla mnie slovak to jeden z najlepszych gitarzystów na świecie, w TOP 10 by sie zmiescił, i na pierwszym miejscu jeśli chodzi o ranking żydów z którymi chetnie by sie poznał.
Zresztą wrzucałem już kiedyś genialne Out in L.A. do tej pory to moje ulubione wykonanie jest.
A Riff z Me&My Friends to ogólnie czysty geniusz.