Obawiam się jednak, że przy olbrzymim popycie na bilety najbardziej pokrzywdzeni byliby najwierniejsi fani - część z nich napewno nie nabyłaby w ogóle biletu lub musiałaby znacznie przepłacić.
Ale dlaczego ? Ja w zasadzie mogę określić siebie jako " wiernego " fana. Wszyscy wiemy, jaki bałagan był z biletami na Chorzów. Jednakże ja, jako wierny fan, wiedziałem dokładnie od kiedy będą sprzedawane, gdzie będą sprzedawane w mojej okolicy, od której będą sprzedawane, kto będzie je sprzedawał itd. słowem - wszystko. Żeby je dostać, przyszedłem po prostu w odpowiednie miejsce ( czyli do jednego z Empików ) w odpowiednim czasie ( czyli trzy godziny przed rozpoczęciem sprzedaży ) i po prostu zaczekałem ( ucząc się jednocześnie do egzaminu, który miałem tego samego dnia ). Bilety dostałem bez najmniejszych problemów, i potem ze zdziwieniem czytałem wieści o jakichś niebywałych kłopotach..