2011-07-30: Magnetic Hill - Moncton, New Brunswick, Canada

Napisano 31 lipca 2011 - 08:37

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 09:19

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 09:26

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 09:28

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 10:41

haha przed 40 zasnalem myslalem ze gdzies wcisna bad jeszcze

"The only baggage you can bring
Is all that you can't leave behind"

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 13:16

Setlista niestety bez niespodzianek ale jak ktoś powyżej słusznie zauważył pewnie chłopcy byli już zmęczeni i nie mieli siły na cudowanie z nowymi utworami.

Świetnie jednak, że pojawiło się "40" jako ostatni utwór, bardzo podobało mi się jak po kolei schodzili na bok sceny i na końcu czekali na Larry'ego. Bardzo fajnie to wyglądało. Zeszli ze sceny pewnie po raz ostatni w tym roku ale jestem pewny, że być może już w drugiej połowie przyszłego roku powrócą z nową energią, świeżością i co najważniejsze - nowymi utworami. Czekamy a teraz...
miłych wakacji Paul, David, Adam i Larry

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 13:53

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 16:09

No masz, człowiek idzie sobie spać zupełnie nieświadomy, a oni jeszcze tam 40 grają.

Tak, tak to się miało zakończyć. Tak to sobie wymyśliłem wcześniej (serio!). 40 na koniec, kolejno schodzą ze sceny, Larry ostatni. Później z tyłu sceny, wszyscy razem, ostatni ukłon... Wspaniale.
Ciekawe jest, że trasa rozpoczęła i zakończyła się solówką Larrysława na perkusji (początek Breathe - końcówka 40).

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 16:30

zdjęcia z Moncton TUTAJ

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 17:07

Rewelacyjne zdjecia! Dzieki

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 17:33

Żal, że się kończy - jeszcze tyle można by z tej sceny wycisnąć! Brak choćby jednego pełnego utworu z Pop przy tak kosmicznej scenie to duuży błąd, ale co zrobić Było nie mało nowości i powrotów. Było DVD, ale co najmniej o jedno za mało.

Ale zakończyli świetnie! Za to duże brawa. Dobrze, że nie zrezygnowali z MOS, bo to świetny utwór. 40 na koniec to super sprawa - i gratka dla fanów - Larry solo zaczynał i solo kończy strzał w 10! I co poniektórzy przewidzieli to na forum. Fajnie, że też zagrali OOC.

Ciekawostaka za u2gigs - 40 w Moncton to najpóźniejszy debiut na którymkolwiek z tour U2, więc jak na nich to i tak dużo i na więcej nie było co liczyć.


Teraz wakacje, a potem wracać do studia i nagrywać coś na wiosnę, najpóźniej na jesień 2012!!

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 18:31

A teraz wakacje

W takim razie życzymy Panom udanych i słonecznych wakacji.
niedługo pewnie w necie pojawią się jakieś ciekawe fotki i dowiemy się gdzie Panowie spędzają urlop.

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 19:03

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 19:29

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 19:32

piękna klamra, popłakałem się...

No co? Nie można raz być choć odrobinę sentymentalnym?

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 21:48

ale tam właśnie nie było ani grama ironii!! ja naprawdę się popłakałem!!

• Do góry

Napisano 31 lipca 2011 - 23:01

Jedno mogli jeszcze zrobić - zagrać Rise Above 1. Jak już zespół Carney supportował U2 to mogli zagrać ten jeden utwór z Reeve'm. Poza tym, że byłaby to niezła promocja musicalu to jeszcze mogła by wyjść fajna wersja z Larrym i Adamem na instrumentach zamiast tych bitów. A z dobrym oświetleniem to by fajnie wyglądało na tej scenie.

• Do góry

Napisano 01 sierpnia 2011 - 06:57

• Do góry

Napisano 01 sierpnia 2011 - 09:40

• Do góry

Napisano 01 sierpnia 2011 - 10:11

rany, to kiedyś było całkiem miłe miejsce a teraz wszyscy sobie nawzajem palce do oczu wsadzają...
czy moderatorzy mogliby utworzyć nowy wątek w OT (ring czy coś), w którym co bardziej niewyparzeni mogliby sobie nawzajem dawać po głowach bez zmuszania reszty tutejszej ludności do obserwowania tego procederu? zaczął się sezon ogórkowy, nic się nie będzie działo - to będzie pewnie najczęściej odwiedzany temat

• Do góry