Skocz do zawartości


Zdjęcie

Trasa Zoo Tv


341 replies to this topic

#261 Łukasz U2

Łukasz U2

    Użytkownik

  • Members
  • 3 501 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa

Napisano 14 sierpnia 2015 - 03:47

http://pl.u2start.com/shows/949

 

acr dokładnie drugi Milan z snippetem So Cruel po Bad (o tyle ciekawy że zaliczany jako 'wykonanie' ze względu na to że jest o wiele dłuższy niż np. takie The First Time z Dublin'a) Ale tak jak mówię mimo nie piątkowej jakości , warto choćby dla usłyszenia tego chóru podczas The Fly :)


Watch more TV
I have a vision... Television
Please tell a President to watch more TV
President is not avalaible to Me??? (Mirror Ball Man Zootv Washington Dc)
http://forum.u2guitartutorials.com/

#262 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 14 sierpnia 2015 - 09:04

O tym koncercie pisałem tak:

 

Napisano 18 lipiec 2008 - 11:06

 

05/22/1992 Forum Di Assago - Milan, Italy

Zoo Station, The Fly, Even Better Than The Real Thing, Mysterious Ways / Love To Love You Baby (snippet), One / Dear Prudence (snippet), Until The End Of The World, Who's Gonna Ride Your Wild Horses, Tryin' To Throw Your Arms Around The World, Angel Of Harlem, When Love Comes To Town, Satellite Of Love, Bad / So Cruel (snippet), Bullet The Blue Sky, Running To Stand Still, Where The Streets Have No Name, Pride (In The Name Of Love), I Still Haven't Found What I'm Looking For
encores: Desire / Not Fade Away (snippet), Ultra Violet (Light My Way), With Or Without You / Shine Like Stars (snippet), Love Is Blindness


Uaaa.. ten koncert był jak duża szklanka zimnego piwa w upalny dzień. Publiczność jeszcze lepsza niż poprzedniego dnia, a zespół w jeszcze lepszej formie. Ekstaza zaczyna się już w pierwszym numerze, gdy lud zgromadzony w Forum zaczął sam wyśpiewywać znaną z albumu, falsetową partię wokalną. Chóralny refren The Fly z sprawia równie mocne wrażenie. Channel hopping tym razem znacznie się przedłużyło, Bono jakby celebrował fakt, że od wczoraj publiczność może także słyszeć programy telewizyjne transmitowane na koncert, a nie tylko je widzieć. Prawdopodonie właśnie doskonała, biesiadna atmosfera zaowocowała nowym snippetem z Beatlesów po One, niestety, ograniczonym do dosłownie dwóch słów, i wyraźnie zaimprowizowanym ( przedtem jeszcze warto zauważyć, że solo Edge'a w MWays już prawie prawie nabrało takich kształtów, jakie zawsze z koncertową wersją tego numeru kojarzymy ). One zresztą zaczęło się wręcz szokująco - Edge nie rozpoczął kawałka tradycyjnym riffem, tylko znanym dotychczas na koncertach jedynie z taśmy charakterystycznym motywem typu " miauczenie kota ". Moc ! Przechodząc do centralnego punktu koncertów Zoo TV, czyli Tryin', coś mi mówi, iż właśnie w Mediolanie miała swój początek świecka tradycja oddawania fankom kamery - tu Bono wydał jej na razie proste polecenie: " we're makin' a movie ! ". Kolejny wspaniały moment to set akustyczny - zespół dał sobie spokój z Dancing Queen, i zamiast tego zagrał doskonałą, soczystą wersję When Love Comes To Town, w której Bono, o dziwo, nawet nie mylił się jakoś specjalnie w tekście. W końcówce Bad tym razem nie było All I Want Is You, w miejsce którego usłyszeliśmy snippet z najgorszej albumowej piosenki U2, wyraźnie zresztą niedoćwiczony - Edge nie był w stanie wyjść poza dwa akordy.

W Desire wrócił snippet z Not Fade Away, choć osobiście go nie zanotowałem ( you know, it was one of those days biggrin.gif ). Ultraviolet wypadł nieco chaotycznie. Za to telefon Bono był przedni - koncert w Mediolanie z 22 maja pierwotnie miał się odbyć 20 maja, ale, niestety, po drodze zepsuła się jedna z ciężarówek wożących zoo telewizyjne akcesoria. Informację o tym podano na.. ponad godzinę PO planowanym momencie rozpoczęcia show, przez megafon, do ludzi czekających w deszczu pod halą. Brrrr.. nie chciałbym przeżyć czegoś takiego. Bono zadzwonił więc do zegarynki ( automatu ), i zaczął " jej " się zwierzać: " Halo ? Chciałbym ci coś wyjaśnić. Widzisz, mieliśmy tę całą ciężarówkę, i ona się zepsuła, i nie mogliśmy zagrać koncertu w Mediolanie, i ci wszyscy ludzie, oni jechali z Neapolu, jechali z Florencji, jechali zewsząd. Słyszysz co mówię ? Rozumiesz co mówię ? ", podczas gdy automat niewzruszenie i beznamiętnie, nie zwracając najmniejszej uwagi na rozgoryczenie wokalisty, podawał aktualną godzinę.. a tłum dostał kolejnej głupawki. Wspaniały, poruszający surrealizm.

Wspaniały, poruszający koncert. Jedynym minusem jest lekki chaos, który czasami wkradał się do utworów ( np. Wild Horses ) - ale to pewnie emocje. Jakość też bardzo dobra, nagranie znakomicie oddaje wspaniałą atmosferę, jaka panowała wtedy w Forum.

Jeden z tych koncertów drugiej części Zoo TV, którego trzeba posłuchać.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#263 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 14 sierpnia 2015 - 09:18

A, i korzystając z okazji, że parę osób odwiedziło ten wątek - czy ktoś z was ma BOOTLEG z Sydney 2? Jak wiadomo, kilka lat temu U2start wprowadziło politykę "dura lex sed lex" i wywaliło ze strony bootlegi do koncertów wydanych oficjalnie. Na U2torrents chyba tak samo. Niestety, w czasach, kiedy jeszcze było można, nie dorobiłem się bootlegu z 27.11.1993, a nie zamierzam pisać recenzji z DVD, bo to nie to samo (co wie każdy, kto ma bootleg choćby z Popmartu Mexico City: wydanie oficjalne to skróty, cięcia, poprawki błędów itp.). Wersji audience z Sydney chyba nie było, ale był broadcast (koncert był transmitowany na żywo w TV, zresztą z nieco innym montażem). Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś mi to jakoś podesłał, bo nie mogę znaleźć w sieci (może być audio albo video, wszystko jedno).


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#264 Yasiu

Yasiu

    .

  • Members
  • 2 675 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Kraków

Napisano 14 sierpnia 2015 - 12:01

Wersji audience z Sydney chyba nie było, ale był broadcast (koncert był transmitowany na żywo w TV, zresztą z nieco innym montażem). Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś mi to jakoś podesłał, bo nie mogę znaleźć w sieci (może być audio albo video, wszystko jedno).

 

Nie wiem jak tv, na pewno był też radio broadcast (a może retransmisja?), bodajże przez Westwood One, ze "szpilkami" lektora przed i po przerwie reklamowej (przed bisem). Miałem, jakość bardzo zadowalająca, ale zostało w domu rodzinnym, nie wiem, kiedy będę i znajdę, więc może ktoś?



#265 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 14 sierpnia 2015 - 21:48

06/30/1993 St Jakob's Stadion - Basel, Switzerland

 

basel2.jpg

 

Widzów: 50.000

 

Zoo Station, The Fly, Congratulations (snippet) / Even Better Than The Real Thing, Mysterious Ways / Love To Love You Baby (snippet), One / Unchained Melody (snippet), Until The End Of The World, New Year's Day, Dirty Old Town, Tryin' To Throw Your Arms Around The World, Angel Of Harlem / Rain (snippet), When Love Comes To Town, Satellite Of Love, Sunday Bloody Sunday, Bullet The Blue Sky, Running To Stand Still, Where The Streets Have No Name, Pride (In The Name Of Love),
encores: Desire, Ultra Violet (Light My Way), With Or Without You / Shine Like Stars (snippet), Love Is Blindness, Can't Help Falling In Love

 

Z tego koncertu jest pro-shot, który można obejrzeć na youtube:

 

https://www.youtube.com/watch?v=rqvL4PXdy0Y

 

w dość kiepskiej, by nie powiedzieć fatalnej jakości. Coś tam jednak można przyuważyć, choćby owoż "party dress", o którym wspomniał Larry w Berlinie, a który okazuje się być gustownym, purpurowym szlafrokiem. W trakcie Tryin' Bono sprasza zresztą na scenę aż trzy laski, udostępniając im mikrofon. Kawałek ten jest interesujący także z jeszcze jednego względu - nastąpiła w nim jakaś awaria taśmy, wskutek czego nie było ani podkładu, ani chyba także metronomu (co wnioskuję z parokrotnych, drobnych korekt tempa przez Larry'ego). W efekcie powstała cicha, kameralna wersja, z pewnością nie gorsza od normalnej, a może i lepsza.. można się też przekonać np. że The Edge nie ma swojego mikrofonu na małej scenie - gdy więc śpiewa ostatnią zwrotkę When Love Comes To Town, czyni to do mica trzymanego przez Bono (który pozwolił również tym razem odśpiewać jedną linijkę jednemu z fanów). W trakcie The Fly są jakieś problemy z gitarami Bono i Edge'a, bądź może raczej z metronomem w odsłuchach - obydwaj desperacko pokazują na początku "volume up!". Rozczarowuje nieco maksymalnie skrócony Bullet. Podobnież telefon MacPhisto drastycznie okrojony - nie dość, że wrócił stary schemat z "taxi, to take me home", to na dodatek Edge zaczął grać intro Ultravioleta jeszcze w trakcie przemowy, więc rogacz nie zdążył nawet wykręcić numeru (we wszystkich znaczeniach tego wyrażenia). Podobny śmieszny przyśpiech zapodał Bono w Zoo Station - po "it's alright" od razu zagaił "Basel tonight", poszedł za nim Larry, więc całość trochę rozjechała się z taśmą (wiem, jakie to interesujące). W trakcie confessions jakiś dziwnie wyglądający koleś pozdrowił natomiast szwajcarską publiczność słowami: "suck my dick and kiss my ass!". Wokalnie Bono też dość przeciętny, One wyśpiewał jakimś brzydkim, tubalnym tenorem - mało ekscytujące.

 

Tak więc, cóż, koncert jak koncert - poza tym, że jest z niego pro-shot (i nadmiarem lasek w Tryin') specjalnie się nie wyróżnia. No i polecam jednak znaleźć na torrentach jakąś sensowną jakość (są wersje ponad czterogigowe, acz nie sprawdzałem).

 

Aha, taka refleksja - wróciło w Bazylei SBS i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba wersja zoowa; wolna, marszowa, nieco w tonie reggae. Szkoda, że nie poszli bardziej w tę stronę wtedy.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#266 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 16 sierpnia 2015 - 15:32

07/02/1993 Stadio Bentegodi - Verona, Italy

 

Stadio_Bentegodi_85.jpg

 

Widzów: 45.000

Zoo Station, The Fly, Even Better Than The Real Thing, Mysterious Ways / Love To Love You Baby (snippet), One / Unchained Melody (snippet), Until The End Of The World, New Year's Day, Dirty Old Town, Tryin' To Throw Your Arms Around The World, Hello, Goodbye (snippet) / Angel Of Harlem / My Girl (snippet), When Love Comes To Town, Satellite Of Love, Bad / Fool To Cry (snippet) / All I Want Is You (snippet), Bullet The Blue Sky, Running To Stand Still, Where The Streets Have No Name, Pride (In The Name Of Love), I Still Haven't Found What I'm Looking For, Stand By Me,
encores: Desire / You Make Me Feel So Young (snippet), Happy Birthday, Ultra Violet (Light My Way) / My Way (snippet), With Or Without You / Shine Like Stars (snippet), Love Is Blindness, Can't Help Falling In Love
comment: Larry sings Dirty Old Town for the last time. Bono, in his MacPhisto character, phones Clannad during the encore and sings Happy Birthday to them.

 

Show w Veronie rozpoczyna zooropowe giro d' Italia. Ta notka wyżej - o ostatnim wykonaniu Dirty Old Town - to również zapowiedź Zmian. Od następnego koncertu set zacznie być korygowany - w związku ze zbliżającą się premierą.. na razie jednak wszystko zostaje po staremu. Włoska publika nie porywa tak, jak w Mediolanie na 2nd legu, ale to może być kwestia nagrania. Pod tym względem jednak należy wyróżnić jeden moment - When Love Comes To Town, w którym końcowe "yeah yeah yeah" tłum podchwycił tak głośno, że Bono uciszył wszystkich poza Larrym i pozwolił im pośpiewać. Doskonale to wyszło, nadawałoby się na jakąś bootlegową składankę. W Zoo Station trafiła się podobna wtopa, jak w Bazylei: "Verona tonight" Bono zagaił za wcześnie, więc zespół rozjechał się na jakiś czas totalnie z taśmą. One zostało zadedykowane: "for the people of Bosnia & Hercegovina". Warto też wspomnieć - bo dla niektórych jest to szczególnie istotne - że we wstępie do Streets Edge ogarnął się wyjątkowo szybko, za czym introwy motyw trwał całkiem długo, jak na standardy Zoo TV. A np. w Bazylei było odwrotnie. Jak już wiecie z notki, MacPhisto zadzwonił do Dublina na "imprezę urodzinową" zespołu Clannad (którą to nazwę, jeśli mu wierzyć, wymawia się: "klenaaaaaaaa'"). Odebrała konkretnie Moya Brennan, ślicznie dziękując za życzenia - jej perlisty śmiech na tle kilkudziesięciu tysięcy Włochów śpiewających "happy birthday", to był doprawdy moment.. nic dziwnego, że MacPhisto kilka razy nie omieszkał wyznać jej miłości. W trakcie confessions jakiś facet wykrzyczał: "forza Juve e Roberto Baggio!" co wywołało gniewne pomruki wśród widowni. Poza tym The Edge znowu w formie - ładnie kombinował i w Bad, i w Bullecie, i w Love Is Blindness.

 

Z koncertu jest amatorski bootleg video, poza tym pięć pierwszych piosenek wyemitowało w jakości pro-shot Rai Uno (oba do znalezienia na youtube).

 

P.S. wyedytowałem notkę o Bazylei, gdyż wcześniej pominąłem pewien niezwykle istotny szczegół.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#267 andie

andie

    (not) original of the species

  • Moderatorzy
  • 5 687 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:znad Nilu

Napisano 16 sierpnia 2015 - 20:24

jaki cudowny temat, nie byłam świadoma jego istnienia :D a że Zoo TV lubię mocno (to były moje pierwsze bootlegi, których słuchałam), to..

Janie, jeśli powrócisz do serii, to ja się zobowiązuję przeczytać cały wątek od początku :D

..również się podejmuję :D


Is there an order in all of this disorder
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more

#268 gum

gum

    Użytkownik

  • Members
  • 782 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Opole

Napisano 16 sierpnia 2015 - 20:28

czytam

pisz dalej


słuchacz łan, wertigo i bejbe bejbe

#269 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 16 sierpnia 2015 - 21:36

Do czytających od początku - proszę o wybaczenie tych wszystkich błędów i wtop stylistyczno-językowych, których, jak widzę, sporo się nagromadziło; większość tekstów pisałem wtedy na korytarzu na uczelni :P Jak już skończę, to może znajdę chwilkę na poprawki.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#270 derka

derka

    Lady with the spinning head

  • Moderatorzy
  • 5 611 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:z krainy Oz

Napisano 16 sierpnia 2015 - 21:43

Dzięki, Johnny za kontynuację, odświeżyłam sobie temat, wróciłam do poprzednich opisów, na pewno skorzystam i pobiorę wybrane :)

There's always a chance as long as one can think
this is music : last

#271 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 17 sierpnia 2015 - 21:32

07/03/1993 Stadio Bentegodi - Verona, Italy

 

Widzów: 45.000

 

Zoo Station, The Fly, Even Better Than The Real Thing, Mysterious Ways, One / Unchained Melody (snippet), Until The End Of The World, New Year's Day, Satellite Of Love, I Still Haven't Found What I'm Looking For, I Will Follow, Redemption Song, Sunday Bloody Sunday, Bullet The Blue Sky, Running To Stand Still / The End (snippet), Where The Streets Have No Name, Pride (In The Name Of Love),
encores: Desire / Light My Fire (snippet), I Just Called To Say I Love You (snippet) / Hanging On The Telephone (snippet) / You Make Me Feel So Young (snippet) / Ultra Violet (Light My Way) / My Way (snippet), With Or Without You / Shine Like Stars (snippet), Love Is Blindness, Can't Help Falling In Love

 

Show nr 2 w Veronie, jako się rzekło, nieco potrząsnął setlistą. Wyleciał solowy popis Larry'ego i następujące po nim Tryin' To Throw Your Arms Around The World. Zamiast tego po NYD od razu nastąpiło Satellite Of Love, i to w wersji electric - Edge po prostu nie zmienił gitary. Nawiasem mówiąc, co najmniej od The Fly miał z nią problemy - co chwila mu coś przerywało. To samo zdarzyło się w SOL i potem praktycznie zniszczyło większość I Will Follow. Publika jeszcze mniej słyszalna, niemal cały set na małej scenie, obfitujący przecież w hity (Ajstyla, jako zastępującego Angel Of Harlem, Larry zagrał na bongosach), przeczekała w ciszy.. One kolejny raz zostało zadedykowane "people of Bosnia & Hercegovina", acz tym razem Bono dodał, że "kilku ludzi z Sarajewa" jest tutaj z nami, po czym opowiedział historię o dance clubach, w których puszczano głośno muzykę, by zagłuszyć odgłosy bomb. The tension is rising - mniej więcej w tym właśnie czasie U2 spotkali się po raz pierwszy z Billem Carterem. Koncert miał miejsce w rocznicę śmierci Jima Morrisona, stąd snippety z The End i Light My Fire (ten pierwszy bardzo dobry i doskonale pasujący do przejścia Running/Streets, drugi, niestety, ograniczony do frazy tytułowej), stąd też MacPhisto porzucił (wreszcie) zwyczajową gadkę o "look what you've done to me, you made me very famous.." itp. i zamiast tego wygłosił wykład o Morrisonie i "showbusiness", po czym postanowił zadzwonić do papieża z propozycją wypożyczenia mu oprzyrządowania Zoo TV na potrzeby jego z kolei kolejnego world tour. Nic z tego nie wyszło niestety, choć warto odnotować (to znaczy - warto, nie warto, ale o czymś trzeba napisać), że po raz chyba pierwszy użył telefonu z wybieraniem tonowym, wcześniej korzystał z analogowego.

 

Nagranie dość przeciętne, z jakością "falującą" (przy czym stan "gorzej" trwa o wiele dłużej niż "lepiej"), na dodatek znowu wycięto confessions. Można sobie darować.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#272 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 22 sierpnia 2015 - 15:18

07/06/1993 Stadio Flaminio - Rome, Italy

 

flaminio-ok-nervi.JPG

 

Widzów: 42.000

 

Zoo Station, The Fly, Even Better Than The Real Thing, Mysterious Ways / Love To Love You Baby (snippet), One / Unchained Melody (snippet), Until The End Of The World, New Year's Day, Van Diemen's Land, Angel Of Harlem, When Love Comes To Town, Satellite Of Love, Bad / Norwegian Wood (snippet) / Irish Heartbeat (snippet) / All I Want Is You (snippet), Bullet The Blue Sky, Running To Stand Still, Where The Streets Have No Name, Pride (In The Name Of Love),
encores: Desire / You Make Me Feel So Young (snippet) / (I Can't Get No) Satisfaction (snippet), I Just Called To Say I Love You (snippet) / Hanging On The Telephone (snippet) / Ultra Violet (Light My Way), With Or Without You / Shine Like Stars (snippet), Love Is Blindness, Can't Help Falling In Love
comment: Last performance of Van Diemen's Land for over 15 years - it was next played on 7 December 2008.

 

Ten show zdecydowanie zasługuje na "pick". Atmosfera jest niesamowita. I przy tym nie chodzi tu o prosty, krzykliwy entuzjazm, jak choćby podczas koncertów francuskich. W tym wypadku publika rzymska - w ilości przekraczającej pojemność stadionu (lokalny promotor okazał się oszustem, a może mafiosem? który sprzedał ok. 14.000 biletów więcej, niż przewidywano miejsc) - stanowiła jakby kolejny instrument, rodzaj chóru, nie tyle oglądającego koncert zespołu, co razem z nim występującego. O ile, powiedzmy, w Strasbourgu (i pewnie na większości innych koncertów) widzowie przychodzili się pobawić i poszaleć, o tyle na Stadio Flaminio ludzie chcieli ŚPIEWAĆ. I konsekwentnie ten zamiar realizowali. Nic tu, oczywiście, nie było zamierzone, czy tym bardziej przećwiczone, ale miejscami tak właśnie brzmiało, dość przywołać choćby niesamowity moment ostatniego wejścia wiodącego motywu w New Year's Day - rzymski chór, rzecz jasna, wyśpiewywał go, ale jakby z podziałem na głosy: wyższe partie to głosy "dziewczęce", którym odpowiadały barytony "męskie" w niższych rejestrach; chwila, gdy te symfoniczne przebiegi harmoniczne brutalnie przerwał The Edge niezwykle ostrym wejściem solówki (podczas całego koncertu gitara jest głośna i surowa, brzmi idealnie) była jedną z bardziej poruszających chwil tego legu. Zresztą przez cały czas wokal Bono był dość cichy - może trochę przez jakość nagrania, ale też chyba dlatego, że wokalista sam chciał słyszeć.. One kolejny raz zadedykowano "people of Sarajevo", ale tym razem Bono wspomniał też, że w kraju leżącym na drugim brzegu morza dzień lub dwa wcześniej spadły "thousands of shells". Do tego chyba odniósł się również - nietypowo - na początku Running To Stand Still, wygłaszając gniewną mowę o Amerykanach, którzy "pierwszy raz od 25 lat" zechcieli pomóc innemu narodowi, choć ostatecznie i tak wszystko się "fucked up"-nęło. Finałowe solo na harmonijce było tym razem wyjątkowo długie, trwało aż po pierwsze takty Streets. Bad miał aż trzy snippety, choć z początku nic tego nie zapowiadało, jako się rzekło Bono nie forsował wokalu, a w końcówce postanowił zagrać ze swoim chórem - rytualne "let it go.. go!.. go!", znane z wczesnych koncertów jeszcze Zoo TV, ale dyrygowane tak, by ostatecznie zlało się w jednostajny szum. Ostatnie wykonanie Van Diemen's Land też było niesamowite, w sumie niewykluczone, że najbardziej z tego wszystkiego poruszające - wyśpiewane razem z Edge'm bez zająknienia przez kilkadziesiąt tysięcy gardeł.. kojarzyli to lepiej niż chociażby Can't Help Falling In Love! Na składankę z tym! Nie było tym razem mowy o grobowej ciszy jak w Weronie - Angel Of Harlem i When Love Comes To Town zostały zaśpiewane w pełnej kooperacji, w tym drugim Bono dostał fajny, elvisowy pogłos na mikrofonie. Do zabawnej sytuacji doszło zaraz potem, kiedy nadszedł czas na Satellite Of Love: The Edge zaczął dostawać jakieś dziwaczne, brudne, a potem elektroniczne brzmienia na gitarze, z pewnością nie pasujące do sytuacji; na to Bono najpierw radośnie zareagował słowami: "Lou Reed song!" (tak czy inaczej by się zgadzało), a potem, gdy już się zorientował o co chodzi, zawołał "hey Dallas!.. tomorrow!". Nowy album, zatytułowany Zooropa, miał premierę dzień wcześniej, ale setlista koncertów Zooropa Tour miała na to zareagować dopiero podczas drugiego koncertu w Rzymie.. i to się Dallasowi pomieszało. Nie uprzedzajmy jednak Niespodzianki. W trakcie confessions, obok standardowego, obfitego trajkotania po włosku, usłyszeliśmy m.in. wzruszającą historyjkę o tym, jak to opowiadająca nakryła swojego ex w trakcie, powiedzmy, zabawiania się z jej najlepszą przyjaciółką: "he's not here, so probably he's with her now!". MacPhisto, odśpiewawszy wpierw z rzymskim chórem "ole ole", zapytał go, czy, skoro "dla was, ludzie, futbol jest jak religia", ma zadzwonić do papieża, by zapytać go, której drużynie kibicuje. Publiczność wprawdzie nie wyraziła zbytniego entuzjazmu, ale rogaty zadzwonił i tak. Najpierw odebrał jakiś facet nieumiejący mówić po angielsku, więc powtarzał tylko "pronto! pronto!". W końcu przekazał słuchawkę jakiejś dziewczynie, która radziła sobie *nieco* lepiej i w końcu zdołała wytłumaczyć, że papieża nie ma, jest gdzie indziej i trzeba dzwonić na inny numer. MacPhisto jednak chciał już tylko zostawić message: jego dobry przyjaciel (wymienił włoskie nazwisko - nie wiem, o kogo chodzi, pewnie jakiś prezydent czy premier, a może mafioso?) prosi o osobistą spowiedź u Ojca Świętego. Uprzedza: będzie długa..

 

Moim zdaniem, koncert klasyczny, sprawiający wrażenie bardziej jakiegoś misterium, niż rockowego show. Być może także przez trochę "szumiące" nagranie, o jakości w związku z tym raczej nie excellent, ale wystarczająco dobrej, by porządnie tego doświadczyć.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#273 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 24 sierpnia 2015 - 12:13

07/07/1993 Stadio Flaminio - Rome, Italy

 

Widzów: 35.000

 

Zoo Station, The Fly, Even Better Than The Real Thing, Mysterious Ways, One / She's A Mystery To Me (snippet), Until The End Of The World, New Year's Day, Numb, Satellite Of Love, I Still Haven't Found What I'm Looking For, I Will Follow, Redemption Song, Sunday Bloody Sunday, Bullet The Blue Sky, Running To Stand Still / The End (snippet), Where The Streets Have No Name, Pride (In The Name Of Love),
encores: Desire, Hanging On The Telephone (snippet) / I Just Called To Say I Love You (snippet) / Getting To Know You (snippet) / Ultra Violet (Light My Way) / My Way (snippet), With Or Without You / Shine Like Stars (snippet), Love Is Blindness
comment: First performance of Numb.

 

Dobra, ludziska, teraz bez jaj - kto z was był na tym koncercie? W trakcie confessions, po tym całym włoskim trajkotaniu, słychać wyraźnie faceta mówiącego: "POZDROWIENIA OD POLSKICH FANÓW DLA ZESPOŁU U2! KOCHAMY CIĘ U2!" (cytuję dosłownie). Którzy to polscy fani byli naszą delegacją na Zooropa Tour w Rzymie? Ujawnijcie się i napiszcie coś o koncercie! Zwłaszcza, że bootleg jest naprawdę kiepski - nie dość, że nagranie cienkie, to jeszcze tylko w jednym kanale (!). Mało co słychać w związku z tym, zwłaszcza, jak ktoś ma słuch tak sfatygowany jak ja. Szkoda, bo atmosfera raczej nie ustępowała tej z night 1 - w trakcie Even Better jakiś zwycięzca konkursu MTV miał możliwość pofilmowania sobie zespołu, co negatywnie wpłynęło na jego koncentrację (kawałek co chwila się rozjeżdżał), zresztą Bono natrafił na MTV podczas przeszukiwania kanałów, co skwitował: "K.D. Lang, I love you!". W ogóle zresztą był rozgadany, niestety, większości z jego kwestii nie mogłem zrozumieć. Przed NYD na przykład miałem wrażenie, że zadedykował go "our friend in Poland" - ale głowy nie dam. O wojnie w Bośni tym razem nie było prawie nic, przed One Bono jedynie zakrzyknął "Sarajevo!". A na koniec, zamiast UM, zaśpiewał Mystery Girl; zabrzmiało znacznie lepiej.. jak widać powyżej, swój debiut zaliczył w Rzymie pierwszy singiel z Zooropy - i był to znakomity debiut, Bono zapowiedział: "this is Numb!.. NUUUMB!", The Edge recytował z większym zaangażowaniem niż na albumie, sample z taśmy, jak się wydawało, były dorzucane dość losowo, no i middle 8 nie było jeszcze skrócone. Warto też dodać, że na pierwszy raz Edge wybrał efekt gitarowy typu "Pegasus" (to nieoficjalne określenie, teraz je wymyśliłem) - o ile pamiętam, to się będzie zmieniać. Miazga. MacPhisto znowu celebrował swoją przyjaźń z jakimś nieznanym mi Włochem, zadzwonił w tym celu do hotelu "Rafael", czy jakoś tak, w którym miłej recepcjonistce (która kazała sobie przeliterować nazwisko: "M-A-C-P-H-I-S-T-O") kazał przekazać, że go ostrzega - "somebody is after him..". Motyw ten przewija się przez wszystkie dotychczasowe koncerty włoskie, ale nie mam pojęcia, o co i o kogo chodzi, U2 Live też nic tu nie wyjaśnia. Ciekawie brzmiał początek WOWY - Edge'owi chyba zepsuł się e-bow, więc zamiast charakterystycznego "flecika" usłyszeliśmy bardzo ładne, randomowe motywy. Mógłby to kontynuować. Nie było natomiast Can't Help - po LIB Bono po prostu się pożegnał i poleciał Elvis z taśmy.

 

Koncert na pewno znakomity, niestety, ciężko go polecić ze względu na słabe nagranie. Chyba, że ktoś sobie zrobi mono.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#274 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 26 sierpnia 2015 - 21:28

07/09/1993 Stadio San Paolo - Naples, Italy

 

a0468080a417ba6136d8a438a630484c.jpg

 

Widzów: 70.000

Zoo Station, The Fly, Even Better Than The Real Thing, Mysterious Ways, One / Unchained Melody (snippet), Until The End Of The World, New Year's Day, Numb, Satellite Of Love, Angel Of Harlem, When Love Comes To Town / Daddy's Gonna Pay For Your Crashed Car (snippet), Redemption Song / Sarajevo (snippet), Sunday Bloody Sunday, Bullet The Blue Sky / America (snippet), Running To Stand Still, Where The Streets Have No Name, Pride (In The Name Of Love),

encores: Desire / Lemon (snippet) / You Make Me Feel So Young (snippet) / Solid Gold Easy Action (snippet), Ultra Violet (Light My Way), With Or Without You / Shine Like Stars (snippet), Love Is Blindness, Can't Help Falling In Love

comment: Last performance of Sunday Bloody Sunday on the Zoo TV Tour. It is not played again until 23 September 1997; as all Popmart Tour performances are Edge solo, it is not played again by the full band until 24 March 2001.

Czyli żegnamy się ze znakomitym SBS na Zoo TV. Jest to wspaniałe pożegnanie - liczna publiczność neapolitańska, przez cały koncert nieustannie klaszcząca, rycząca i śpiewająca, w tym akurat numerze zachowała się jakby wiedziała, że to ostatni raz. Ludzie sami zaintonowali "oooooo", a potem pierwszą zwrotkę, nie czekając w ogóle na Bono, którego zresztą i tak prawie nie słychać. Skandowanie "no more!" jest arytmiczne - widownia jest zbyt rozochocona.. W ramach channel hopping Bono chyba znów natrafił na MTV, usłyszeliśmy bowiem "Never Let Me Down Again" Depeche Mode, co zostało opatrzone komentarzem: "hey, Dave!.. Dave, wake up!" (kto widział teledysk domyśla się, o co chodzi). O Sarajewie było tym razem więcej; nie chodzi tylko o zaśpiew "Sarajevo", oznaczony jako snippet w Redemption Song, ale również obszerniejsze przemowy Bono - ta przed One jest warta zacytowania w całości: we don't know the language.. it's the images that speaks strong.. tonight we have the image of the city across the water, Sarajevo.. a city without the water, without the electricity, a city without a hope.. because our leaders are merely redundant, empty.. EUROPE CAN RISE TO LOOK AFTER THE PEOPLE OF SARAJEVO, OR EUROPE AIN'T WORTH A FUCK! Redemption Song natomiast zapowiedział słowami: "tyle was tu jest, gdyby tyle samo ludzi kazało waszym politykom zrobić coś dla Sarajewa!". Numb tym razem wypadło raczej słabo; jakość nagrania lepsza (choć wciąż przeciętna), słychać więc, że jest to wersja "albumowa" i nie ma nic wspólnego ze znaną z Sydney wersją a'la Emergency Broadcast Network. Niewiele się więc dzieje, refren "I feel numb" prawie nie występuje, ciekawych efektów w tle też jak na lekarstwo, nawet publika, po początkowym klaskaniu, przycicha i nie wykazuje większego entuzjazmu. W zamian za to pojawiają się kolejne akcenty z Zooropy - snippetem z Lemon nie ma się co przejmować, to dosłownie kilka słów, wyśpiewanych bardzo jeszcze niepewnym falsetem MacPhisto, natomiast bardzo udanie dosnippetowano Tatusia do WLCTT, fragment dłuższy, świetnie pasuje i słychać, że akcja była przygotowana. Ciekawie też zabrzmiał snippet "America" w Bullecie - zapachniało Popmartem.. confessions znowu wycięte. MacPhisto tym razem zadzwonił do.. więzienia, do - jak domniemywam - byłego już wtedy burmistrza Neapolu.

 

Kolejny typowy włoski show - czyli rządzi publiczność. Szkoda, że znowu przeciętna jakość nagrania.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#275 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 29 sierpnia 2015 - 21:49

07/12/1993 Stadio Delle Alpi - Turin, Italy

 

alpi.jpg

 

Widzów: 60.000

 

Zoo Station, The Fly, Even Better Than The Real Thing, Mysterious Ways, One / Unchained Melody (snippet), Until The End Of The World, New Year's Day, Numb, Satellite Of Love, Angel Of Harlem, When Love Comes To Town / Daddy's Gonna Pay For Your Crashed Car (snippet), Redemption Song, Bullet The Blue Sky, Running To Stand Still, Where The Streets Have No Name, Pride (In The Name Of Love), I Still Haven't Found What I'm Looking For, Stand By Me,
encores: Desire / You Make Me Feel So Young (snippet) / Moon River (snippet), I Just Called To Say I Love You (snippet) / Ultra Violet (Light My Way) / My Way (snippet), With Or Without You / Shine Like Stars (snippet) / Wooden Heart (snippet), Love Is Blindness

 

Hmmm, czyżbyśmy mieli kolejny polski akcent? MacPhisto postanowił zadzwonić do Gianniego Agnelli, prezesa Fiata, jako że "widzicie te trabanty? kiedyś mieliśmy ich więcej, teraz zostały tylko trzy" i chciał się zapytać, czy mógłby wypożyczyć trochę fiatów bambino do swojej sceny. I wtedy powiedział tak: "shall I call him? I think he's in CRAAAH-KOV now". In what?? :rolleyes: Jakiekolwiek w każdym razie miejsce miał na myśli, po kilku bezowocnych sygnałach odezwał się męski głos, wypowiadając stuprocentowo polskie "halo"  :o Niestety, to wszystko, co usłyszeliśmy z tej rozmowy, ale jeżeli mogę być czegoś w życiu pewien (no, na 99%) to tego, że to "halo" wypowiedział jakiś Polak. Czyżby rzeczywiście MacPhisto zadzwonił wtedy do Krakowa? Cóż, nie wiem i nie wiem, czy ktoś wie, ani czy jest szansa to sprawdzić. Niewiele więcej też wynika z samego koncertu, bo nagranie jest na poziomie drugiego Rzymu, jeśli nie gorsze - jakości "balkonowej" (słychać tak, jakbyś stał na balkonie mieszkania znajdującego się w okolicy stadionu). Przed One nie zabrakło Sarajewa, tym razem Bono stwierdził, że wstydzi się być dzisiaj Europejczykiem. W Numb Edge miał jakieś problemy ze sprzętem - długo coś próbował, przegrywał, wytłumaczył się nawet "you know, I don't play this guitar every day", ostatecznie kawałek zagrał już nie na Pegasusie, tylko normalnymi riffami; zabrzmiało to chyba nawet ciekawej, rzeczywiście mogło kojarzyć się z Lou Reedem. Nie zmienia to jednak faktu, że kolejny raz flagowy numer z Zooropy i w ogóle cała część na małej scenie spotkała się z niewielkim zainteresowaniem publiczności. Satellite Of Love zostało, z jakiegoś powodu, zadedykowane Disposable Heroes Of Hyphoprisy. Interesująco na papierze wyglądał snippet "Wooden Heart" w WOWY, niestety, okazało się, że chodzi wyłącznie o wypowiedzenie tych dwóch słów. Znowu zabrakło Can't Help na koniec, Bono stwierdził jedynie "Elvis is still in the building" i włączono taśmę.

 

I to chyba tyle - tyle było słychać z balkonu. Szkoda.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#276 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 01 września 2015 - 18:20

07/14/1993 Stade Velodrome - Marseilles, France

 

stade-velodrome-renovation-euro-2016.jpg

 

Widzów: 55.000, wyprzedany.

 

Zoo Station, The Fly, Even Better Than The Real Thing, Mysterious Ways, One / Unchained Melody (snippet), Until The End Of The World, New Year's Day, Numb, Satellite Of Love, Angel Of Harlem / My Girl (snippet), When Love Comes To Town, Redemption Song, Bullet The Blue Sky, Running To Stand Still, Where The Streets Have No Name, Pride (In The Name Of Love),
encores: Desire, I Just Called To Say I Love You (snippet) / Ultra Violet (Light My Way) / My Way (snippet), With Or Without You / Shine Like Stars (snippet), Love Is Blindness, Can't Help Falling In Love

 

Zooropa Tour zalicza jednorazowy wypad do Francji. W Marsylii miało miejsce jedno istotne wydarzenie - po raz pierwszy Bono połączył się na żywo z Billem Carterem, amerykańskim dziennikarzem, który przedostał się do oblężonego Sarajewa (a wcześniej spotkał się z zespołem). Konwersacja jest bardzo dziwna, wręcz surrealistyczna - najpierw Carter, zupełnie radośnie, wita się: "hi, hello Bono!", by zaraz potem zdać wstrząsającą relację z życia miasta, w którym nie ma wody, nie ma prądu, nie ma jedzenia, ba, w pewnym momencie, jeżeli dobrze zrozumiałem, Bill mówi nawet o ludziach, którzy "umierają z głodu". Rozmowa ma wprawdzie miejsce przed One, ale zaraz po Mysterious Ways, odegranego jak zawsze; robi wrażenie bardzo mało zabawnego żartu. Można było wówczas nabrać wątpliwości, czy U2 aby nie posunęli się za daleko w autoparodiowaniu samych siebie i, w tym przypadku, swojego społecznego zaangażowania.. w każdym razie, poza tym podczas koncertu działo się niewiele ciekawego; Bono w The Fly ponownie zawołał "achtung, monsieur Le Pen!"; Edge w Numb ponownie uruchomił Pegasusa (zapowiedź Bono: "you feel numb, The Edge?", poza tym refrenowe "I feel numb" jakby już nieco słyszalne, choć falset mało bonowy - Larry?); telefon MacPhisto też był mało interesujący - adresatem miał być prezes Olympique Marsylia, któremu MP chciał pogratulować zdobycia pucharu Europy; nikt jednakowoż nie odbierał, a kiedy MacPhisto zapytał publiki, czy chce, żeby go obudził - zaczął się już Ultraviolet..

 

Może zresztą jest to zrozumiałe - po rozmowie z Carterem można było zwątpić w sens, jak to ujął kiedyś Muniek Staszczyk, "kręcenia dupą na scenie". I tego kręcenia niewiele w Marsylii było. A że jakość nagrania też taka se - nie polecam.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#277 Owłos

Owłos

    Użytkownik

  • Members
  • 5 524 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Órsynuw

Napisano 01 września 2015 - 18:32

Hmmm, rzeczywiście bardzo niefortunnie to brzmi. Skoro wiedzieli gdzie dzwonią i co mniej więcej mogą usłyszeć, to naprawdę nie stało by się dużo, gdyby przesunęli One na przykład przed albo po NYD i wtedy wykonali telefon. 


"I went out there
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"

#278 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 03 września 2015 - 20:56

07/17/1993 Stadio Comunale - Bologna, Italy

 

BOLOGNA%20FOTOCARTOLINA%20ESERCITAZIONI%

 

Widzów: 32.000, wyprzedany

 

Zoo Station, The Fly, Even Better Than The Real Thing, Mysterious Ways, One / Unchained Melody (snippet), Until The End Of The World, New Year's Day, Numb, Satellite Of Love, Angel Of Harlem / My Girl (snippet), When Love Comes To Town, Redemption Song, Bullet The Blue Sky / America (snippet), Running To Stand Still / The End (snippet), Where The Streets Have No Name, Pride (In The Name Of Love),
encores: Desire, I Just Called To Say I Love You (snippet) / Ultra Violet (Light My Way) / My Way (snippet), With Or Without You, Love Is Blindness
comment: This show is the last time all of U2 have covered Bob Marley's Redemption Song. Its subsequent performances at special events have just featured Bono.

 

W Bolonii rozmowa telefoniczna z Billem Carterem jest dłuższa i bardziej szczegółowa - i znowu ma miejsce między MWays i One. Nie wiem, czy jest sens ją szczegółowo referować, skoro wyczerpująco zrobił to Pimm w książce, w każdym razie słyszymy o tym, że ludzie "jedzą trawę", że po wodę trzeba "iść dwie, trzy godziny".. rozumiecie: Bono pyta, co się tam dzieje, a Carter zaczyna: "cóż, właśnie przed paroma chwilami spadły dwie bomby, które zabiły dziecko, a pięciu innych ludzi zostało rannych". Publika, która jeszcze chwilę wcześniej, rozochocona przy dźwiękach MWays, zaczęła w przerwie gromkie "ooouuuooo-o!" znane z piłkarskich stadionów, musiała wpaść w niezłą konfuzję. Patrzę, o czym istotnym Pimm nie wspomniał - zabrakło chyba tylko stwierdzenia Cartera, że jest aktualnie w "wieży telewizyjnej". I znowu, połączenie z Sarajewem jakby wyssało energię z Bono, który im dalej w koncert, tym chyba mniej miał na niego ochotę; na poziomie Streets i Pride wokal jest praktycznie niesłyszalny. W Numb za to "I feel numb" jest już słyszalne całkiem wyraźnie, doszło też wreszcie "too much is not enough", pod koniec zresztą Bono rezygnuje tu z falsetu. MacPhisto tym razem zadzwonił do Luciano Pavarottiego - była to, oczywiście, rozmowa ustawiona, aczkolwiek "maestro", zapytany, czy przygotował na tę okazję coś do zaśpiewania, odparł, że niestety nie. Co już nieco dziwne, Pavarotti podczas całej rozmowy nie powiedział nawet słowa po włosku - choć doskonale wiedział, że koncert odbywa się na jego ojczystej ziemi. Po angielsku więc życzył swoim rodakom dobrej zabawy, a McP wyraził nadzieję, że będzie kiedyś okazja wystąpić wspólnie na jednej scenie (co, jak wiemy, się ziści). Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu WOWY nie miał snippetu z Shine Like Stars; choć dzięki temu była okazja wsłuchać się w solówkę Edge'a. Nie ma też Can't Help - przy końcowych taktach LIB Bono znowu się chyba zagapił, z zaśpiewaniem, w zwyczajowym momencie, ostatnich wersów, w związku z czym trzeba było przytrzymać trochę rytmiczny podkład; z kolei jednak gdy Bono chciał już numer zakończyć, zagapił się Williams - Bono powtarzał "it's blindness", a toto pyka dalej.. taka zabawa trwała kilka sekund, w sumie efekt nawet interesujący, można by to było pociągnąć. Jak widzimy w notce, Redemption Song już nie wróci ("all of U2" to jakby trochę przesada; od początku wykonywał to sam Bono z gitarą) - i, choć nie brzmiało źle, całe szczęście, bo zastępowało kawałek, który zasługuje na miejsce w secie o wiele bardziej.

 

W sumie, poza rozmową z Sarajewem i ewentualnie z Pavarottim, nie ma jakichś specjalnych powodów do sięgania po ten bootleg - na dodatek nagranie znowu jest pocięte (nie ma intra i confessions, kończy się od razu po LIB, bez Elvisa z taśmy). Publika też bardziej pod Weronę niż Rzym. Można skipnąć.

 

Hmmm, rzeczywiście bardzo niefortunnie to brzmi. Skoro wiedzieli gdzie dzwonią i co mniej więcej mogą usłyszeć, to naprawdę nie stało by się dużo, gdyby przesunęli One na przykład przed albo po NYD i wtedy wykonali telefon.

 

 

W tym wypadku akurat dość szybko się zorientowali, że coś tu nie gra (ale nie uprzedzam faktów).


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#279 Atomic_Mario

Atomic_Mario

    Użytkownik

  • Members2
  • 5 734 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Świnoujście :)

Napisano 03 września 2015 - 23:17

Myślę, że z tym umiejscowieniem połączenia z Sarajewem to był celowy zabieg. Taka mała terapia szokowa. My tu mamy imprezkę (MW), a tam w innym miejscu Europy umierają ludzie. Podobna koncepcja przyświecała pewnie przejściu Crazy w Sunday Bloody Sunaday na 360 Tour. Na mnie robiło to mocne wrażenie, a nie ma nawet co porównywać tego do sytuacji z Zoo TV.


Dołączona grafika

#280 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 04 września 2015 - 19:12

07/18/1993 Stadio Comunale - Bologna, Italy

 

Widzów: 32.000, wyprzedany

 

Zoo Station, The Fly, Even Better Than The Real Thing, Mysterious Ways / Love To Love You Baby (snippet), One / She's A Mystery To Me (snippet), Until The End Of The World, New Year's Day, Numb, Angel Of Harlem, Dancing Queen, When Love Comes To Town, Satellite Of Love, Bad / Fool To Cry (snippet) / All I Want Is You (snippet), Bullet The Blue Sky, Running To Stand Still / The End (snippet), Where The Streets Have No Name, Pride (In The Name Of Love),
encores: Desire / Sympathy For The Devil (snippet), Ultra Violet (Light My Way) / My Way (snippet), With Or Without You / Shine Like Stars (snippet), Love Is Blindness

 

Ósmy i ostatni koncert Zooropa Tour we Włoszech. Od razu można zauważyć istotne zmiany w secie: Satellite Of Love wreszcie przesunięto z miejsca po Numb (gdzie nie miało sensu) na koniec setu na małej scenie, zaś w miejsce coveru Boba Marleya przywrócono Bad. Zmiany te są nie tyle nawet słuszne, co oczywiste. Miały też inny istotny sens - połączenie z Billem Carterem, zamiast między MWays i One, teraz nastąpiło po SOL. Nadaje mu to zupełnie nową logikę: raz, że wstępem jest utwór o "satellite" (z Carterem łączą się przez satelitę, chwytacie), dwa, że po nim następuje część "poważna" - sekwencja Bad-Bullet-RTSS-Streets-Pride (a nie jakieś Angel Of Harlem). Wpływ tej zmiany się czuje; umiejscawiając linkup w tym momencie nie trzeba potem sztucznie udawać, że się nic nie stało, w każdym razie nie przed bisami. Tym razem Carter po raz pierwszy udostępnia mikrofon tubylcowi, o imieniu Darko; słyszymy, że jego żona i dzieci są za granicą i nie ma z nimi żadnego kontaktu. Co ciekawe, nie wyraża żadnych pretensji pod adresem Europy bądź publiczności, przeciwnie, chciał powiedzieć, że ich serdecznie pozdrawia i życzy udanego koncertu. A na koniec, korzystając z tego, że po raz pierwszy od miesięcy ma możliwość skontaktowania się ze światem zewnętrznym, chciałby za pośrednictwem U2owej satelity przekazać żonie i dzieciom, że ich kocha i tęskni; może jakoś w ten sposób ta wiadomość do nich dotrze. Pierwsze dźwięki Bad zabrzmiały jeszcze zanim skończył mówić; The Edge, jakby nie chcąc go zagłuszać, zaczął nie od charakterystycznego motywu, tylko łagodnych akordów - na koniec, mając za tło krótką, śliczną solówkę, Bono zaintonował snippet z Fool To Cry; lepiej chyba nie mógł dobrać. A potem był Bullet, w którym nie było już miejsca na żadną delikatność: "OUTSIDE IT'S AMERICA!.. FUCK YOU AMERICA!... FUCK YOU BBC!.. FUCK YOU UNITED KINGDOM!". Zaprawdę, trochę racji miał jakiś dziennikarz, który kiedyś, lata temu, napisał, że U2 jest chyba jedynym zespołem na świecie, który swoją twórczością jest w stanie "unieść" takie sytuacje..

 

Wcześniej i później jednak atmosfera bardziej przypominała party. To w końcu pożegnanie z rozśpiewanymi Włochami. Przed Even Better Bono zarzucił żarcikiem: "hej, jest tam kto? nic nie widzę przez te cholerne okulary!". Na początku setu na małej scenie wokalista pozwolił sobie również wyrazić zachwyt tym, że Zooropa właśnie sięgnęła 1. miejsca na włoskich listach: "numero uno in Italia!". Przed When Love Comes To Town zapowiedział zaś.. BB Kinga - by natychmiast się poprawić: "only joking!". Niestety, przy okazji z nieodgadnionych powodów wróciło to okropne Dancing Queen.. MacPhisto zaczął swój występ nieco dziwnie: "te światła, te tłumy.. coś mi to przypomina, stare, dobre czasy", po czym zapytał: "jak myślicie, czy il Duce podobałyby się te buty? a czy il Duce nie chciałby mieć takiego złotego garniturka?". I.. zapowiedział telefon do wnuczki Mussoliniego, Alessandry. Jako "stary znajomy" dziadka, oczywiście. Niestety, odpowiedziała mu automatyczna sekretarka (numer wystukiwał referując na głos każdą cyfrę). Kolejny raz brakło Can't Help, przynajmniej wg setlisty, bo bootleg urywa się w połowie solówki w LIB..

 

No właśnie - wszystko ekstra, tylko nagranie znowu kiepskie, przede wszystkim dramatycznie ciche. SŁUCHAWSZY na ulicy czy w pociągu, słyszałem dosłownie piąte przez dziesiąte. Wielka szkoda.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych