The Beatles
#188
Posted 04 grudnia 2018 - 00:36
#192
Posted 04 grudnia 2018 - 09:13
Szacunek dla Macca, że w tym wieku wciąż daje czaderskie 3godzinne koncerty, praktycznie bez schodzenia ze sceny, bez popijania i bez odsłuchów. Zabawę (z) publicznością ma w jednym palcu. I plusik za naukę polskiego, całkiem nieźle mu to wyszło
#193
Posted 04 grudnia 2018 - 09:22
nie spodziewałam się szczerze, że będzie taka moc i taki ogień (dosłownie!) w tym koncercie. szacunek wielki dla Paula za charyzmę, energię, formę, polskie słówka no i ofkors za Beatlesów
szkoda, że mój pociąg był hen daleko, bo się z evay minęłam, ale i tak kolejnego koncertu z u2forums oczekuje bardzo
IrishGirl z u2.heh.pl
#195
Posted 04 grudnia 2018 - 16:13
https://www.youtube.com/watch?v=vsLyeDN4pZ8
https://www.youtube.com/watch?v=YFGi6PZu9Cs
https://www.youtube.com/watch?v=09eJ870qptc
https://www.youtube.com/watch?v=kXDWf0iSUFw
https://www.youtube.com/watch?v=iNOyDaAOUqo
https://www.youtube.com/watch?v=1J2o15OuDxY
#196
Posted 04 grudnia 2018 - 16:34
#197
Posted 04 grudnia 2018 - 20:45
#199
Posted 04 grudnia 2018 - 22:39
to teraz ja się wypowiem, najpierw plusy:
- sam Paul, no zajebisty geniusz, mistrz, wokal w doskonałej formie, kontakt z publiką 10/10, jak już było powiedziane: prawie 3 godziny z krótką tylko przerwą - to robi wrażenie
- setlista: ciężko żeby zagrał wszystko co "fajne byłoby usłyszeć" - dobór jego kawałków z ostatnich 10-15 lat skromny, ale odpowiedni, i dzieła Beatlesów i Wings reprezentowane bardzo solidnie
- publiczność: na wejściu wyglądało jakby średnia wieku była wyższa niż na Stonesach, ale w moim pobliżu na płycie przewaga ludzi w moim wieku. No i że sporo ludzi znało i śpiewało wszystko od Can't Buy Me Love, przez Band on the Run, i te nowsze rzeczy, (Queenie Eye, Dance Tonight) - bardzo fajnie brzmiała publika nawet w Come on to Me czy Fuh You, czyli jednak nowy album nie przeszedł bez echa. Ogólnie zabawa na płycie była super (nie żebym ja tańczył, o ludziach wokół mówię)
minusy:
- organizacja: na wejściu wiele kolejek, żadnej informacji które wejście na płytę, a które na trybuny, obsługa coś mówiła przez megafon ale słychać nie było. Co ciekawe, zagadałem do ludzi obok których stałem i podobno wcześniej organizacja w Tauronie była lepsza. Na stoiskach z merchem bo 2/3 osoby, przed koncertem ciężko było się dopchać (a wolałem być bliżej niż dalej). Dziwne to i tajemnicze, na innych koncertach LN moim zdaniem wyglądało to lepiej
- scenografia: jak na typa który uwielbia zespół mający zabawkę zwaną Barricage to może zabrzmi źle, ale: przesadzona. Lampy takie, lampy owakie, podwieszone, za sceną, za dużo tego potrzebne to chyba nie było. A te półprzezroczyste ekrany (fajny pomysł, gdzieś to już widziałem) co się ruszały góra-dół kompletnie zbędne, rzucone na nie animacje były kompletnie zbędne. Podiumo-podest na którym Mcca grał Blackbird to fajny patent, ale też mam poczucie jakby nie wykorzystali kompletnie potencjału.
- publiczność: serio, trybuny, siedzieć na Hey Jude? Nie trzeba było stać od A Hard Day's Night do samego końca, ale wydało mi się to sztywne, jakbyśmy wrócili do stadium, gdzie ludzie jeżdżą na koncerty, aby się lansować. Ale to taka dygresja
Może tak mi się napisało że 3:3 wyszło, ale minusy to takie bardziej czepianie się, to koncert na zdecydowany +, lepszy od Stonesów chyba.
Trzymam Paula za słowo, że będzie następny raz.
Edit: dobre zdjęcia wrzuciliście, widzę Depe że widok z twojego miejsca nie był taki zły, nagrania też super
When the lights go out
And you throw yourself about in the darkness where you learn to see
---
24/09/2015//Berlin
12/07/2017//Berlin
31/08/2018//Berlin
29/09/2018//Kopenhaga
10/11/2018//Dublin
13/12/2023//Las Vegas
#200
Posted 18 grudnia 2018 - 15:41
<3
http://www.youtube.com/watch?v=Mo0jFaEEf0U&feature=youtu.be&fbclid=IwAR1cBRq1zDxpItAOtDK5KVqFs1mqVEZBwxUSe2GFAixQwx1urj4CYWdkiu0
Reply to this topic
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users