360 replies to this topic

[Max]

75 lat temu urodził się Elvis Presley.

Pan w środku:

[margo]

gdzieś właśnie mi jego zdjęcie przeleciało przed oczami
Dawno go nie ma z nami,
a muzyka wciąż żywa
http://www.youtube.c...h?v=VI94AsuvUUA

[Max]

W wiadomościach na jedynce nieco się prowadzący chłopina zagalopował, stwierdzając, że Elvis był uzależniony od narkotyków.
Jakich, od kiedy, gdzie, co i jak? Ja pytam.

[margo]

przecież Era narkotyków to trochę późniejsze czasy, co nie?

[Zigy Stardust]

W wiadomościach na jedynce nieco się prowadzący chłopina zagalopował, stwierdzając, że Elvis był uzależniony od narkotyków.
Jakich, od kiedy, gdzie, co i jak? Ja pytam.

w końcowym okresie Elvisa z Las Vegas kiedy walczył z nadwagą był uzależniony od leków nasennych i różnych innych więc nie wykluczone że także od narkotyków(właściwie to to samo).....

[Max]

Nie no, były, były. Oczywiście nie ma dowodów na to, że tam sobie czasem czegoś nie siupnął (jak to artyści), ale powiedzieć, że był uzależniony to lekka przesada.


@Zigy - czyli lekomania a narkomania to, to samo?

[margo]

w końcowym okresie Elvisa z Las Vegas kiedy walczył z nadwagą był uzależniony od leków nasennych i różnych innych więc nie wykluczone że także od narkotyków(właściwie to to samo).....

On był nabuzowany lekami pobudzającymi, bo chciał dużo w bardzo krótkim czasie, i to pewnie one wywołały jego atak...
A lekomania to pewien rodzaj uzależnienia.

[Zigy Stardust]

@Zigy - czyli lekomania a narkomania to, to samo?

i jedno i drugie to uzależnienie a i wiele leków zawiera pochodne różnych opiatów

[Max]

No tak, z tym, że nie znamy dokładnie nazw leków, które przyjmował więc ciężko stwierdzić, że brał akurat te, które zawierają pochodne różnych opiatów;)

W każdym bądź razie co by nie rzec, uzależniony od leków był i to go zniszczyło.
Szkoda tylko, że nigdy nie zagrał w Europie...

[margo]

Szkoda tylko, że nigdy nie zagrał w Europie...

Zmieniło by coś, gdyby zagrał w Europie?

[Max]

Tak, byłby fajne bootlegi.

[timewind]

Podobno po śmierci Elvisa Dylan wpadł w depresję i przez 2 tygodnie nie odezwał się słowem do kochanki, która u niego wtedy mieszkała.

Mam na kasetach 1 i Second To None i przyznam się, że lubię ten okres późnych lat 70 w jego karierze - czyli utwory takie jak np. Burning Love, Way Down (to był chyba jego ostatni singiel) czy wspaniałą wersję American Trilogy. Pod koniec życia zmienił mu się głos - był jakby ciemniejszy i głębszy.

[Max]

Obczajta "Runaway" Dela Shannona w wykonaniu Elvisa.
Mój ulubiony cover.
Zajebiaszcze chórki.

http://www.youtube.c...h?v=qNAlsts3XHY

[timewind]

Fajna wersja, ale bez solówki to już nie jest to.

Pamiętam, że Elvis w jakimś nagraniu snippetował też Beatlesów.

[Max]

W ogóle szkoda, że nikt nie nagrał jam session Elvisa z Beatlesami, którzy przybyli do niego na audiencję w sierpniu 1965 roku, przy okazji swojej trasy koncertowej po USA...

[margo]

przegapili my wczoraj...
8 stycznia urodził się David Bowie
Najlepszego!
http://www.youtube.c...h?v=BZka0-MjNcE

[Weronika]

a wczoraj urodziny miałby Kurt Cobain.

i z tej okazji właśnie włączyłam unplugged z Nowego Jorku, które wymiata po całości.

[Weronika]

no rzecz jasna, wymiata zresztą całość. ale z tych 'bardziej niż bardzo', to jeszcze 'about a girl'.

[margo]

dzisiaj obchodziłby dwusetne urodziny
Nasz Wielki