Bono i Edge wspomogą Toma Jonesa.
#1
Napisano 19 lipca 2007 - 08:49
Więcej o planach Toma Jonesa:
http://weblogs.varie...tom-jones-.html
#2
Napisano 19 lipca 2007 - 09:38
No ale cóż, powodzenia.
#4
Napisano 19 lipca 2007 - 15:57
Co do Mexico - pierwsze wzmianki o DVD były na Bostonie [na bonusach] czyli jakieś 5-6 lat temu. czekamy już tyle że powinni rozdawać za darmo dla najwierniejszych fanów
#7
Napisano 20 sierpnia 2007 - 10:03
#8
Napisano 20 sierpnia 2007 - 22:36
#9 Guest_u2megafan_*
Napisano 21 sierpnia 2007 - 09:56
Nic w tym złego, że będą mieli udział na płycie Jonesa, ale sam Bono zaczyna mnie troche wkurzać ostatnio.
Może martwię się o Niego na zapas, ale mógłby sie wziąć za własny zespół.
#10
Napisano 21 sierpnia 2007 - 10:21
Bono przekabacił The Edge'a. Gdyby to zależało głównie od Larrego i Adama to nowej płyty już byśmy słuchali.
Nic w tym złego, że będą mieli udział na płycie Jonesa, ale sam Bono zaczyna mnie troche wkurzać ostatnio.
Może martwię się o Niego na zapas, ale mógłby sie wziąć za własny zespół.
A Bono nie "bierze się za własny zespół" !? Przecież sesje nagraniowe w Dublinie czy Fez świadczą o tym, że chłopcy ostro pracują nad albumem, zresztą Larry (albo Adam nie pamiętam) powiedział, że mają mnóstwo piosenek. Więc wybiorą 9-12 najlepszych i wydadzą ten album. I pewnie tak jak poprzednie będzie wydany na jesieni 2008.
P.S. czym cię tak Bono wkurza ?
#11
Napisano 21 sierpnia 2007 - 10:50
Przecież sesje nagraniowe w Dublinie czy Fez świadczą o tym, że chłopcy ostro pracują nad albumem,
Ostro pracują to chyba za mocne słowa. Po prostu tak sobie nagrywają, bez żadnych terminów na karkach, na luzie. W międzyczasie Bono sobie jeździ po Francjach, tu, tam, pioseneczki dla Jonesa itp. więc o jakimś ostrym nagrywaniu raczej nie mówmy. Z resztą oni mniej więcej od 1997 według mnie 'ostro' nie nagrywają, tak sobie piszą na 'lajcie'.
Można też wziąć pod uwagę to, że na przykład zespół sam nagrywa a wokale później dorzucą, jak Bono już obskoczy wszystkie miejsca, wszystkie spotkania i gościnne nagrywania.
#12
Napisano 21 sierpnia 2007 - 11:46
Ostro pracują to chyba za mocne słowa. Po prostu tak sobie nagrywają, bez żadnych terminów na karkach, na luzie. W międzyczasie Bono sobie jeździ po Francjach, tu, tam, pioseneczki dla Jonesa itp. więc o jakimś ostrym nagrywaniu raczej nie mówmy. Z resztą oni mniej więcej od 1997 według mnie 'ostro' nie nagrywają, tak sobie piszą na 'lajcie'.
Można też wziąć pod uwagę to, że na przykład zespół sam nagrywa a wokale później dorzucą, jak Bono już obskoczy wszystkie miejsca, wszystkie spotkania i gościnne nagrywania.
NO może trochę przesadziłem. Ale przecież to dobrze że nagrywają sobie na luzie. Być może i Bono później dorzuci wokale. Swoją drogą, wg. mnie jest to jego prywatna sprawa gdzie sobie jeździ i z kim współpracuje. (Przecież jak by chciał odszedłby z U2 i nagrywał solowe albumy w klimacie Passengers - tak myślę). Myślę, że na złe nie wychodzą zespołowi te wojaże Bono czy współpraca z innymi muzykami. A płytę na pewno wydadzą. (cieszmy się zę nie musimy czekać tyle czasu jak np fani GNR na Chinese Democracy już chyba z 10 rok)
#13 Guest_u2megafan_*
Napisano 21 sierpnia 2007 - 11:47
Bono powinien opuścić z tonu trochę i wziąć przykład z Larrego. Powinien choć na jakiś czas poskromić rozgłos i zażyć trochę skromności. Larry jest w tym temacie mistrzem, więc Bono ma się od kogo uczyć.P.S. czym cię tak Bono wkurza ?
#14
Napisano 21 sierpnia 2007 - 12:20
P.S. Jak by się wycofał to przecież mógłby chyba też stracić szanse na zmniejszanie długów 3 świata. Wg. mnie to jest tak - założył wiele fundacji ONE, make Poverty History czy Red. Musi je promować swoją osobą i to nie jest pogoń za sławą gdyż ta sława daje mu możliwość zdobywania funduszy na Afrykę. Oczywiście mógłby się nie pchać we wszystkie projekty itd. no ale nic na to nie poradzimy. Jego kariera...
#16 Guest_u2megafan_*
Napisano 21 sierpnia 2007 - 14:41
Nie miałem tego na myśli. Zresztą U2 i tak jest różnorodne.Jaki sens miałby zespół z 4 skromnymi muzykami? Gdzie tu różnorodność?
Bono nie ma się stać taki jak Larry, ale powinien kontrolować swoje publiczne życie i znaleźć czas na tworzenie muzyki.
#17
Napisano 21 sierpnia 2007 - 14:59
Nie miałem tego na myśli. Zresztą U2 i tak jest różnorodne.
Bono nie ma się stać taki jak Larry, ale powinien kontrolować swoje publiczne życie i znaleźć czas na tworzenie muzyki.
Hej a sesje w Dublinie czy w Fez czy w końcu współpraca z Tomem Jonesem to nie tworzenie muzyki (znalazł na to czas )?? Pokręciło ci się wszystko chłopie...
#18
Napisano 21 sierpnia 2007 - 15:12
Hej a sesje w Dublinie czy w Fez czy w końcu współpraca z Tomem Jonesem to nie tworzenie muzyki (znalazł na to czas )?? Pokręciło ci się wszystko chłopie...
Ja dziękuję za takie 'znalezienie czasu' między studiem nagraniowym, plażowaniem i jazdą do T. Jonesa.
Nagrywam płytę, zamykam się w studiu i do widzenia. Dostępny jestem po nagraniu albumu.
Z resztą taka sama sytuacja była przy nagrywaniu ATYCLB, gdzie cały zespół był lekko poirytowany i zdenerwowany na Bono, który podobnie jak teraz przemieszczał się od lotniska do lotniska.
Ale jak kiedyś powiedział C. Martin, najbardziej lubi w U2 to, że jeden sobie skoczy na wakacje ponurkować a reszta cierpliwie na niego czeka.
Ja niestety czegoś takiego nie toleruję
#19
Napisano 21 sierpnia 2007 - 15:19
jazdą do T. Jonesa.
A kto mówi o jakiejś jeździe ? Mamy XXI wiek.. trochę się zgadzam z ideą zamknięcia w studiu, ale nie róbcie sprawy akurat z tego - wyciągnięcie nagrania z szuflady, przesłanie gdzie trzeba, spisanie umowy - by to zrobić ani Bono ani Edge nie musieli zapewne nawet kiwnąć palcem. A jeśli już, to akurat nie Bono, a prędzej Edge właśnie - w notce pisze coś o jego " guitar work ". Z tym, że to też mogło być już dawno zrobione, i leżeć w szufladzie.
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych