Coldplay
#141
Posted 06 maja 2008 - 20:33
Co jest takiego w tym Coldplay, oprócz pierwszych dwóch płyt (w sumie to pierwszej i części drugiej), że się go tak kurczowo trzymacie? To nie będzie następne U2, nie macie co inwestować w przyszłość. Znaczy się to wygląda ostatnimi czasy jak drugie U2, ale nie w tym sensie, co potrzeba.
#142
Posted 06 maja 2008 - 20:49
Witas i Acr już od dawna głoszą tezę, że Coldplay jest "podróbką" U2, więc całkowicie nie dziwię się że słyszą dowody tego kopiowania również w tym kawałku.
W Violent Hill i płytach przed X&Y nie słyszę.
Poza mało znaczącymi elementami, no.
Edited by acr, 06 maja 2008 - 20:49 .
#143
Posted 06 maja 2008 - 21:53
#146
Posted 06 maja 2008 - 22:46
Teraz jednak odpaliłem "A Spell A Rebell Yell" i słyszę delikatnie tandetną kopię "Mothers Of The Disappeared" pomieszaną z "40" z jakimiś tragicznymi syntezatorami w tle. I martwi mnie to... Powiem więcej jest mi smutno. Ja rozumiem, że Martinowi schlebia nazywanie ich następcami U2 ale do jasnej cholery... Gdzie się podział ten potencjał, który tlił się jeszcze na "X&Y"? Czy naprawdę aspirują do tego żeby brzmieć jak U2? Czy tego chcą? Jeśli tak, będzie mi strasznie żal.
Czy to aby na pewno ten sam zespół. który nagrał takie kawałki jak "Clocks", "A Rush Of Blood To The Head", "Everything's Not Lost", "Careful Where You Stand"??
Czekam na nowy album i liczę, że jednak bliżej będzie mu do "Violet Hill" niż do "A Spell A Rebell Yell".
#147
Posted 07 maja 2008 - 08:24
Jestem chamem, kiedyś słuchałem X&Y (ten trzeci raz w życiu) właśnie po to, żeby konkretnie wypisać gdzie brzmią jak U2, bo ogólne wrażenie komuś nie starczyło
Co byś nie konkretnie tam nie wypisał to pozostanie to Twoim subiektywnym odczuciem że "brzmią jak U2". Poważnie, nie dostrzegam w Coldplay wzorowania się na U2 w znaczeniu negatywnym tj. ich quasi-plagitowaniu. To, że są dla nich jakimś artystycznym wzorem nie jest dla mnie czymś negatywnym. Przypominam, że pod względem kariery Coldplay jest gdzieś w chwili obecnej tam gdzie było U2 przy wydawaniu TUF. Przy swoich 3 pierwszych płytach U2 też czerpało z nurtu z którego wyrosło, nadając swojej muzyce jednak swój indywidualny i oryginalny wyraz A zresztą to Bono przed wydaniem HTDAAB ogłosił kiedyś, że pracując nad płytą czerpią m.in. z Coldplay
#148
Posted 07 maja 2008 - 09:16
#149 Guest_u2megafan_*
Posted 07 maja 2008 - 11:07
Tak Chris wiele razy wspominał, że Coldplay chce być jak U2, sam wokalista wychował się wręcz na muzyce U2, jest fanem Irlandczyków, ale nie oznacza to tego, iż Brytyjczycy chcą być klonem muzyków z Irlandii.A ja powtórzę, że fani Coldplay oszukują sami siebie, bo, powtórzę, sami muzycy Coldplay wiele razy wyrażali się o U2 na kolanach ( pamiętam trzy takie historyjki - pierwsza kupiona wspólnie płyta: Zooropa, wiszący w studiu ogromny plakat U2, w który muzycy " cały czas się wpatrywali " - to cytat - oraz słowa Martina, że chcą być jak U2 ). To nie jest żadna sensacja, ani żaden sekret. To fakt.
To już Twoja osobista obsesja podobna do innych, gdzie stworzono stereotyp głoszący, iż Coldplay powstał by być drugim U2 za wszelką cenę, a tacy fanatycy jak Ty chorobliwe wręcz starają obrócić ten sens przeciwko brytyjskiemu zespołowi.
Wkręciłeś chyba sobie pewną swoistą misję, która polega na wyolbrzymianiu problemu kopiowania U2 przez Coldplay(ja tego powielania nie widzę) i za wszelką cenę chcesz oczernić Chrisa i spółkę. Jeśli masz kompleks wynikający z tej manii prześladowczej to polecam odwiedzić forum fanów Coldplay http://www.coldplay.pl/forum/
Jak dla Ciebie może trochę namotałem, ale napisałem to w pospiechu i pod wpływem negatywnych emocji. Wrócę z uczelni i będę oczekiwał jakiegokolwiek rozwiązania.
#150
Posted 07 maja 2008 - 13:41
#152
Posted 07 maja 2008 - 13:49
Cytowałem już fragment recenzji z Q, gdzie autor napisał, że " każda zagrywka gitarowa na X&Y pochodzi od The Edge'a ". Jak rozumiem, Q ( od zawsze bardzo przychylne Coldplay ) też ma " manię prześladowczą " ?
#153 Guest_depe_*
Posted 07 maja 2008 - 13:49
Widzę natomiast, w szerokopojętym 'kreowaniu się', 'sprzedawaniu się na scenie jak i po za nią'.
Poniżej 30 sek. preview tytułowego tracka:
Viva La Vida (preview)
oraz okładka VHill:
#154
Posted 07 maja 2008 - 14:08
Poniżej 30 sek. preview tytułowego tracka:
Viva La Vida (preview)
hmm... melodia nie przeszkadza slowom
in a little while zobaczymy... poczekajmy na calosc.
pozdro, Wiercioch
#155 Guest_u2megafan_*
Posted 07 maja 2008 - 17:35
A widzisz, mówisz o problemie fanów Coldplay, a miłośnicy Brytyjczyków mogą tak samo mówić o problemie fanów U2. Stąd może też wynika wspomniana przez Ciebie regularna wojna, która jest rzeczywiście dla mnie błędnym kołem.A ja się zastanawiam, dlaczego fani Coldplay mają z tym aż taki problem, jaki widać w powyższym poście - czyżby rzeczywiście mieli świadomość, jaka jest prawda, i usilnie pragnęli ją w sobie stłamsić, wyżywając się na przeciwnikach ?
Rozumiem Twój pogląd może dlatego, że jestem fanem obydwu zespołów. Wiem, że możesz wnioskować np. z mojego zachowania, że jednak zaprzeczam prawdzie, ale ja sam nie widzę powielania U2 przez Coldplay.
Mogę Cię także zapewnić(chyba inni fani Coldplay się na mnie nie pogniewają), że mimo zapowiedzi Martina, jego zespół nigdy nie osiągnie tak wiele, ile osiągnęło U2, Coldplay mam nadzieję zapisze się w chwalebnej historii, ale U2 nawet nie dorówna, nie przebije ich podobnie jak nie przewyższy Beatlesów.
Wnioskuje tak, gdyż członkowie brytyjskiego zespołu mają po 30, 31 lat i osiągnęli pułap 4 płyt studyjnych, natomiast muzycy z U2 w tym samym wieku osiągnęli dużo, dużo więcej. Myślę, że właśnie zakres czasowy powinien być takim czynnikiem porównawczym w takich sytuacjach i ja właśnie uznaję taką zależność i mogę Cię zapewnić, że Coldplay czasu nie nadrobi. Oczywiście ktoś może polemizować o czasach, w których zaczynało U2 swoją działalność, a w jakim okresie Brytyjczycy rozpoczynali działalność, ale dla mnie nie ma to większego znaczenia.
Dziękuję i mam nadzieję, że będziesz choć trochę usatysfakcjonowany.
#156 Guest_depe_*
Posted 08 maja 2008 - 09:20
6!
hmm... melodia nie przeszkadza slowom
in a little while zobaczymy... poczekajmy na calosc.
pozdro, Wiercioch
7! Tomuś!
Całość jest skoczno-przaśno-swojska i praktycznie bez gitary..
Tak jak ten 30 sek. preview.
Trudno się przyczepić ale czuję spory niedosyt, chyba jednak nie na to czekałem..
(Cały kawałek 'Viva La Vida' można zakupić za 0.99 USD w iTunes Music Store ... lub poszukać w necie )
Na YouTube już jest całość
#157
Posted 08 maja 2008 - 13:01
Generalnie już sam nie wiem co myśleć - w ciągu kilku dni usłyszałem trzy diametralnie różne utwory z których najlepszym był bez wątpienia "Violet Hill" i rokował świetnie na dalszą część materiału. Potem ten nieszczęsny "A Spell..." a teraz utwór, który nie wiem jak odbierać - czy jako jajcarski, czy na serio?
#159
Posted 08 maja 2008 - 21:51
Słuchałem kilka razy wczoraj w nocy "Viva La Vida", czy nie kojarzy Wam się ten utwór z piosenką do jakiegoś filmu Disneya?? I to "ooooooo" pod koniec - Bambi biegnąca gdzieś w las;)...
Mi też się strasznie z czymś kojarzy. Możliwe, że z Fasolkami. Poza tym świetnie nadaje się do puszczenia dzieciom, żeby ładnie się chwyciły za ręce i pobawiły w kole. Mam takie skojarzenia
Skoczno-Swojskie Coldplay! I znów te zżynki z Where the streets have no name!
Reply to this topic
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users