6!
Spieszno mi było, a to jak nie praca, to inne obowiązki lub przyjemności.
Dzis akurat ‘ten dzien’, dzien urodzin 2giej cory - ale nie to zadecydowalo o tym, ze wziąłem ten kawalek na warsztat.
Sam kawalek pare razy przewijal mi się po glowie, ale jego interpretacje były dosc banalne (jak i sam tekst). Dopiero pare miesięcy temu obilo mi się o uszy haslo o ‘telewizyjnym’ znaczeniu tego utworu.
Ale… jakies 2 tygodnie temu, może 3 - nie wazne - byłem na urlopie w naszym pieknym kraju, tam - akurat o kilka dni spóźniłem się na 2gie urodziny cory mojej przyjaciółki. Rzadko się widujemy, mnie nigdy nie ma, a pannica rosnie jak na drozdzach; bliskie relacje z mama - to i zawsze się lza w oku kreci… a zaraz pozniej (chwile wczesniej?) Krzysiek B. wrzucil serie zdjęć ze swoim potomkiem - no rozczuliłem się jakos i mi się zle zrobilo… stary jestem, tyle…
OK - ale do rzeczy. Pomyślałem sobie, jak to jest - gdy facet, który wyjezdza daleko od domu zostawia w tym domu malutkie dziecko. Jak to wpływa na niego, na nie; co chce mu powiedziec, jak chce je oglądać, jak za nim tęskni - jak sobie z tym może radzic.
Zatem mamy 2 tytuly i 2 troszke inne spojrzenia. Roznic duzych nie ma - ale zawsze
No. To teraz tlumaczonko numer 1 - to ‘starsze’.
Utwor znajduje się na Zooropie, krytyce zycia przesiąkniętego bezdenna glupota telewizji. Telewizji ingerującej we wszystko, ustanawiającej standardy zachowania, kreującej najgłupsze nawet normy - ‘wymagajacej’ upupienia - wpasowania się w konwenans i upadlajaca forme.
Kochajaca widza, ale tak na prawde trzymajaca go za jaja; doprowadzajaca do sytuacji, w ktorej widz może się z nia spoufalic - ale i mogaca w kazdej chwili zgnoic go, odrzucic, wyśmiać.
To tu Bono pisze o jakiejs mniej lub bardziej wyimaginowanej ‘gwiazdce’, która każdy z nas widzi gdzies na codzien w TiVi; gwiazdce tak często goszczącej w naszych domach (wszedzie, telewizory sa teraz wszedzie) - ze wydaje się nam, ze znamy ja od zawsze. Gwiazdce o urodzie tak nieziemskiej, ze az do starożytnych Gracji można je porównać. Ta gwiazdka zawraca mu w glowie, każe na siebie czekać; dzień bez niej to wręcz udręka - trzeba na nią patrzyć. To latwe ze stopklatka, jeszcze łatwiejsze gdy wiemy, ze zawsze możemy ja obejrzec taka jaka chcemy - mamy nad nia kontrole - za duzo gada, wyciszyc; kolor włosów nie ten - zmienic odcien.
Problem z takimi gwiazdkami jest jednak taki, ze sa sztuczne. Mecza swoja wszechobecnością - no ale co można poradzic, skoro prosto z satelity nam taki produkt serwuja…
Ślicznotka
Stopklatką łapię Twych oczu błękit
Kolejny raz śledziłem je;
Czuję i wiem, że znam Cię od lat.
Patrzę na cud, tak cud;
Pięknem dnia odziany cud.
Ślicznotko, Ślicznotko,
Zwolnij więc, odbiór poprawić chcę.
Ślicznotko, Ślicznotko,
Gracji twarz, jak z okładki masz.
Jakże piękno dobrym tak,
Dla szaraka może trwać?
W noc późną wracam by oglądać Ciebie.
Kadr każdy więc sprawdzam,
Stopklatkom wszem przyglądam się.
Oglądam Cię, oglądam
I dźwięk, kolor podrasować chcę.
Wciąż, ja wciąż, pamiętam jak
Pięknem dnia odzianaś jest.
Ślicznotko, ślicznotko,
Zwolnij więc, odbiór poprawić chcę.
Ślicznotko, ślicznotko,
Z cyny fryz anten kształt on ma
Ślicznotko, Ślicznotko
Przez ekran posmakować Ciebie chcę.
Jakże piękno dobrym tak,
Dla szaraka może trwać?
Ślicznotko, ślicznotko,
Zwolnij więc, odbiór poprawić chcę.
Ślicznotko, ślicznotko,
Otwórz swe drzwi, nie rozpakuję się.
Ślicznotko, ślicznotko,
Jesteś wokół mnie i jesteś we mnie też.
Ślicznotko, ślicznotko,
Satelitą tu docierasz wnet.
Jakże piękno dobrym tak,
Dla szaraka może trwać?
Nio, to teraz wersja 2ga - ojcowsko, staro-kawalerska…
7go lipca 91 rodzi się Memphis Eve; zycie Bono nabiera jeszcze słodszego smaku - niebieskooka (hehe) cora; zaraz pozniej U2 wydaja Achtung Baby a już chwil kilka pozniej zaczynaja ZooTV; zycie staje się troszke gorzkie. Meza i ojca nie ma w domu pare miesięcy; słyszy core gaworzaca przez telefon; widzi ja na vhs’ie przyslanym przez Ali…
Eve ma roczek gdy wychodzi Zooropa.
Pisac cos wiecej?
Kochanie
Stopklatką łapię Twych oczu błękit
Nie pierwszy raz patrzę w nie;
Czuję i wiem, że znam Cię od lat.
Patrzę na cud, tak cud;
Pięknem dnia odziany cud.
Kochanie, Kochanie,
Zwolnij więc, bucik zdejmę już Ci.
Kochanie, Kochanie,
Gazet twarz gracji pełną masz.
Jakże piękno dobrym tak,
Dla szaraka może trwać?
W noc późną wracam by oglądać Ciebie.
Szczegółów szukam i
Powoli poznać wszystkie chcę.
Odkrywać Cię znów i znów
W feerii barw, dźwięków grze, zawsze widzieć Ciebie chcę.
Tego chcę, pogrążam się,
Pięknem dnia odziany cud.
Kochanie, Kochanie,
Zwolnij więc, bucik zdejmę już Ci.
Kochanie, Kochanie,
Włosów lok srebrem mieni się.
Kochanie, Kochanie,
Słodko-gorzkim wręcz uczyń życie me.
Jakże piękno dobrym tak,
Dla szaraka może trwać?
Kochanie, Kochanie,
Zwolnij więc, bucik zdejmę już Ci.
Kochanie, Kochanie,
Otwórz swe drzwi, niech rozpakuję się.
Kochanie, Kochanie,
Jesteś wokół mnie i jesteś we mnie też.
Kochanie, kochanie,
Z krańców świata gdzieś objawiasz się.
Jakże piękno dobrym tak,
Dla szaraka może trwać?
pozdro, Wiercioch
Babyface - tlumaczonko
Started by
Wiercioch
, lip 07 2007 21:08
3 replies to this topic
#2
Posted 07 lipca 2007 - 21:58
I wyjaśniła się tajemnica oczu Eve
Pokłony Wiercioch za kolejne arcydzieło. Dzięki tym większe, że tym razem wziąłeś na warsztat kawałek przeze mnie uwielbiany, choć przez większość niedoceniany. Po Twojej interpetacji niech mi ktoś jeszcze śmie twierdzić, że Babyface to banalny i płytki kawałek. Interpretacja z Eve w tle zaskakująca, lecz jakże przekonująca
Pokłony Wiercioch za kolejne arcydzieło. Dzięki tym większe, że tym razem wziąłeś na warsztat kawałek przeze mnie uwielbiany, choć przez większość niedoceniany. Po Twojej interpetacji niech mi ktoś jeszcze śmie twierdzić, że Babyface to banalny i płytki kawałek. Interpretacja z Eve w tle zaskakująca, lecz jakże przekonująca
#3
Posted 07 lipca 2007 - 22:56
To mój pierwszy komentarz do twoich interpretacji utworów U2 (choć przeczytałam już wcześniej wszystkie ) i jestem zachwycona ! Bardzo podziwiam ludzi, którzy mają talent do pisania/ interpretacji, ponieważ sama go nie mam. Ale ty go masz i bardzo się cieszę, że dzielisz się nim z nami
Osobiście bardziej podoba mi się druga interptetacja ( co nie znaczy że pierwsza nie jest równie dobra ) Jakoś bardziej pasuje mi do kliamtu Zooropy, która (jak Bono sam mówił) była w liryce bardzo osobistym albumem. Pomysł z Eve był naprawde świetny!
Jeszcze raz gratuluje i juz czekam na kolejne interpretacje
Osobiście bardziej podoba mi się druga interptetacja ( co nie znaczy że pierwsza nie jest równie dobra ) Jakoś bardziej pasuje mi do kliamtu Zooropy, która (jak Bono sam mówił) była w liryce bardzo osobistym albumem. Pomysł z Eve był naprawde świetny!
Jeszcze raz gratuluje i juz czekam na kolejne interpretacje
Reply to this topic
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users