Idea tego tematu to dzielenie się pojedynczymi utworami koncertowymi wg subiektywnej, a czasem obiektywnej oceny. Są koncerty na których prawie wszystko brzmiało wybitnie, patrz 2009-08-20 Sheffield, England. Ale są też takie gdzie jeden utwór się wybił. Przez słowo "wybił"rozumiem genialną dyspozycję/wykonanie Bono. Uwielbiam jego przysłowiowe darcie mordy. Kiedy tak potrafi?(bad - heroes 1 rzym JT30) potrafił kiedyś dopier%*$&% wokalnie.
Pewnie jest wiele utworów z koncertów które są takie wielkie właśnie przez wokal Bono a których jeszcze nie znam. Miałem kiedyś na dysku koncert z elevation z genialnym the fly. Po formatowaniu komputera ...od 10 lat szukam tej wersji....
Od siebie proponuję na początek Streets z Toronto Elevation
https://www.youtube.com/watch?v=mOXO_9YUBDo