Szybkie pytanie do osób, które mają doświadczenie z poprzednią trasą Joshua Tree i biletami kolekcjonerskimi z niemieckiego ticketmastera.
Czy może ktoś kupował bilet tego typu z dostawą w dojczlandzie, mając na koncie TM zarejestrowane swoje imię i nazwisko w chwili transakcji, a tylko adres niemiecki , żeby uniknąć skandalicznie drogiej przesyłki i potem, powiedzmy po kilku dniach zmieniał je na docelowego odbiorcę Helmuta lub Helgę , to czy bilety były z ich wydrukowanymi danymi osobowymi czy nadal z własnymi - tymi z chwili realizacji transakcji ?
Gdzieś ktoś pisał, że na berlin są bilety bez danych osobowych