Bo to zdjęcie z La Platy się dwóm osobom skojarzyło wprost z CPL:
Kochani, no co wy z tym CPL? Robienie fajnego efektu kolorków tęczy na stadionie to już zespół nomen omen Rainbow opanował o ile pamięć mnie nie myli w 1976 roku. To jak zachęcenie do wyciągania zapalniczek czy ajfonów na koncertach by komuś wmawiać jako zrzyne z Bon Jovi, postać i teatralność MacPhisto z Gabriela a sam makijarz z Kiss samemu Gabrysiowi... To stały element szołsu jest, stały bo dobry od lat sprawdzony, Krzyś Marcin na to nie wpadł pierwszy i sam I serio, ja tylko chcę tu powiedzieć żę naprawdę U2 nie rżnie z CPL, zanim się taka opinia pojawi i zacznie rosnąć jako fakt. Wszelkie niezgody feel free, odpowiem